Witam. No ja po prostu nie moglem wytrzymac psychicznie na tej szmirze. Film wyglada tak, jakby nie bylo pomyslu na fabule (ktorej nie ma) i jakby krecilo go kilku rezyserow a kazdy z nich z innym pomyslem. Postaci Superbohaterow bardzo denerwuja swoim sposobem bycia, nielogiczni i niespojni. Zeby oddac nieco Tworcom filmu - niektore sceny, nakrecone ciekawie i nowatorsko (pierwsze sceny filmu z napisami) - im dalej w las tym ciemniej i szmirowato. Moj kolega smial sie w glos w kinie jak zobaczyl komputerowego chomika/tygrysa z rogami albo dyndajace przyrodzenie duzego papy smerfa! Nie polecam.
NUDA NUDA NUDA - zaraz pewnie odezwą się obrońcy tego "arcydzieła" ale filmowi więcej niż 5/10 bym nie dał.
Scena w więzieniu i w piramidzie na 160min to zdecydowanie za mało. Film dłużył się strasznie i w życiu bym nie wytrzymał tyle w kinie. Podchodziłem do filmu 2 razy.. raz darowałem sobie po 35 min.. za drugiem razem tez wytrzymałem 30 min i zacząłem przewijac co nudniejsze momenty (a tych w filmie jest mnóstwo).
Dłużyzna to jedyny większy zarzut jaki mam do tego filmu - komiksu nie czytałem więc nie wiem czy wiernie oddaje oryginał, efekty niezłe, gra aktorska też niezła - niezłe czyli nie powalające.
Przytaczany tu wielokrotnie SinCity podobał mi się zdecydowanie bardziej.
Co do oceny na Filmwebie - (za następne słowa oberwie mi się najbardziej) - jest z nią podobnie jak na imdb - grupa fanatyków tak podnieciła się swoim ukochanym filmem z gatunku, że praktycznie wszyscy dają wszędzie gdzie się da maksymalne oceny.
Może dla wielbicieli i fanatyków jest to dzieło wybitne - ale dla mnie- przeciętnego widza - zaledwie przeciętne.
P.S. Ktoś tu napisał, że do zrozumienie filmu potrzebna jest znajomośc historii.. jak dla mnie jej znajomośc jedynie powoduje zauważenie błędów - od połowy lat 80 sytuacja ZSRR-USA była już stabilna, głównie dzięki reformom Gorbaczowa, wojna w Afganistanie była miała mniejsze potencjalne konsekwencje niż konflikt kubański (o przegranej wojnie w Wietnamie nie wspomnę)
Jakbyś nie zauważył, akcja filmu osadzona jest w alternatywnej Ameryce, napisz jeszcze, że w filmie się pomylili, bo Nixon został wybrany na trzecią kadencję.
Popracuj nad cierpliwością to po pierwsze...
Mi osobiście film się podobał lecz - i tutaj to podkreślam -
nie zwalił mnie z nóg, ot b. dobrze odwalona robota.
Epickość i przyłożenie nacisku na wątek fabularny
a nie na tzw "bijatykę" moim zdaniem można uznać
za znaczący plus owego dzieła.
Klimat był bodaj największą zaletą filmu,
gra aktorska stała na dobrym poziomie,
scenografia jak i kostiumy również były w porządku,
w takim razie co zawiniło?
W filmie zabrakło mi pewnego pierwiastka, który
świadczy o wyjątkowości danego dzieła,
nie jest on uchwytny i nie da się go opisać
ale sprawia, iż czas szybciej upływa,
po seansie pozostaje uczucie niedosytu
a obraz na długo pozostaje w głowie.
Film dla mnie był bardzo dobry i nic więcej 8/10
Co do Twojej osoby to takie generalizowanie i snucie domysłów
nie jest dobrym podejściem...
Nie powinieneś mówić za wszystkich i być ich sumieniem,
to, iż Tobie film się nie podobał wcale nie oznacza, że innym
tak jak Tobie nie przypadł on do gustu.
Śmiesznym jest stwierdzenie, iż grupa fanatyków histerycznie
wystawia najwyższe noty na wszystkich portalach filmowych.
Takie stwierdzenie moim zdaniem jest nie fair
albowiem nie czytałem komiksu i nie jestem fantykiem
a mimo to film mi się bardzo podobał.
Rada ode mnie - pisz mniej prowokacyjnie, zwroty typu:
"NUDA NUDA NUDA - zaraz pewnie odezwą się obrońcy tego "arcydzieła" ale filmowi więcej niż 5/10 bym nie dał."
świadczą o tym, iż jesteś świadom swojego działania
i robisz to z premedytacją, sadomasochistą jesteś?
pozdrawiam ;)
ale ludzie czemu wy sie zawsze tak kłócicie ? naprawdę szkoda waszego czasu, jednemu sie spodoba, drugiemu nie, trzeci obejrzy 10minut i wyłączy, bo powie ze lipa, czwarty ściągnie z neta, po przewija 5minut cały film i powie "ee słabe, nie oglądam" piąty pójdzie do kina, powie ze to arcydzieło i następnego dnia weźmie ze sobą pół osiedla... ZAWSZE JEST TO SAMO Z KAŻDYM FILMEM, jeżeli ktoś z was czuje sie urażony, tekstem typu " ten film to totalne dno" - to spójrzcie na ocene filmweb/imdb itd... jezeli dużo głosów ludzie oddali i średnia jest powyżej 7 - to bądzcie spokojni film nie podoba sie 5% oglądającym.
filmu nie oglądałem, dopiero dziś obejrze i zdam relacje, mam nadzieje ze zasluzy chociaż na 6stke
p.s
oczywiscie tego calego wątku nie czytalem bo poco ? kłótnie wyglądają zawsze tak samo tyle ze argumenty podajecie inne, nie piszcie tutaj więcej bo tylko burdel robicie, potem ktoś przyjdzie akurat wejdzie w ten topik i przeczyta pare postów ze ten film to totalne dno, po co? kazdy powinien sam obejrzec film(jezeli uzna go za ciekawy po recenzji/opisie) a potem wystawić samodzielną ocene... a nie opierać sie na innych, ja kazdemu filmowi ktory mi sie spodoba daje 10! i co? ZBIJECIE MNIE ? głęboko w nosie mam... to, że ojcu chrzestnemu dałem 10 i spider-manowi też 10 - O BOŻE jak ja mogłem dać spidermanowi 10tke przecież to nie jest takie arcydzieło jak GODFATHER - OJEJ SPALCIE MNIE NA STOSIE, dajcie bana na internet, pewnie jestem dzieckiem neostrady :O , nie obrazam nikogo.. po prostu ludzie są denerwujący cu
Mam gdzieś podobnie jak Ty jaką ocenę dałeś danemu filmowi,
to nie jest fotka.pl.
Jednakże zalecam zejść z tonu bo jest on prowokacyjny
i nie zdziwiłbym się gdyby ktoś Cię z racji tego zbluzgał.
Nie mogę Ci tego zabronić ale licz się z tym,
iż inni mogą nie być tak "przyjaźni" jak ja.
Masz dużo racji w tym co piszesz ale świata nie zmienisz
tak jak w realnym życiu są dobrzy i źli, tolerancyjnie i nie itd.
Zawsze będą podziały, prowokacje i kłótnie bo jest to
wpisane w naszą ludzką naturę.
Wszystko działa w dwie strony nad tym też powinieneś pomyśleć.
Hm sporo rzeczy mi sie podobało w filmie, ale jednak dałbym mu max 6steczke.
lubie takie filmy, ale wole Ciut więcej akcji, dlatego nie będe oceniał go , wiem ze to dobry film, dlatego szkoda by obnizac jego ocene
pzdr
po ciekawym początku film rozlazł się niczym kisiel przez palce, niespójny i nudny, przerost formy nad treścią, w kinie wyszedłbym po 1.5h - przed oglądaniem nie miałem styczności z recenzjami czy komiksem więc podchodziłem obiektywnie, powplatane historie super bohaterów wyglądają jak wciśnięte na siłe, a śmierć postaci która spajała cały obraz w jako taką całość - czyli Rorschacha - jak to ładnie ktoś na końcu napisał "Wzruszajaca scena smierci Rorschacha-nieunikniona i jakze tragiczna" jest wspaniałym podsumowaniem tego pseudo-artystycznego przedsięwzięcia
ale trzeba powiedzieć, że warsztat filmowy bardzo dobry i miałem już chwalić bardzo dobrze dobraną muzykę ale wrzucenie tam tego niemieckiego szmirowatego kawałka w środku psuje mi całą wizję [co ta nutka tam wogóle robi?]
ps.
przeczytałem całą dyskusję i zwolennicy tego "arcydzieła" nie podają zbyt wiele sensownych argumentów, fani zapatrzeni w swój komiks
Nudna szmira?? hmm jak dla mnie jakaś odmiana o superbohaterach, a nie ciągła naparzanka z siłami zła,fanem i fanatykiem nie jestem,po zwiastunie myślałem że będzie to beznadziejny film jak się potem przekonałem był niezły,jak wspomniałem jakaś odmiana,bohaterowie giną a nie są np niezniszczalni,efekty specjalne dobre,jak by wyglądało coś sztucznie zauważyłbym,ogólnie film ciekawy, nie polecam osobom które są nastawione na rozpierdziel ala Kill Bill.Przy okazji po filmie przeczytałem sobię komiks nawet nawet ^^ ;p
Sam prowokujesz, film szmirą na pewno nie jest,
może być słaby dla Ciebie ale do szmiry mu dużo brakuje...
Że sam nie wytrzymałeś wcale nie oznacza, iż musisz
nagabywać innych i przekonywać do swych racji
lub bić brawo anty-entuzjastą.
Nie wiem dlaczego ale zachowujesz się tak
jakbyś chciał całemu światu powiedzieć,
że film był do kitu i nie podobał się Ci,
cóż za egoizm...
Maysee a ty wiesz o tym że się "nie znasz na filmach"
Kolego ty może powinieneś zostać krytykiem filmowym(specjalnej troski)
Popatrz na recenzje najlepszych, chociażby z miesięcznika "Film"
Krzysztofie a po co? Czy wyczytam tam, ze film ten ma duzo pozytywnych cech i jest nowatorski w swojej formie i przekazie. A ze sie na filmach nie znam to slyszalem juz wiele razy. Klamstwo powtarzane wiele razy staje sie w koncu prawda (Goebels) wiec juz sam zaczynam w to wierzyc. Pozdrawiam.
Jest takie powiedzenie - "nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw ściągnie cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"
Jest tez takie powiedzenie "Zeby Wezyr pisal jasniej bo nie wiadomo o co chodzi". Tym idiota to jestem ja, tak?
czytanie ze zrozumieniem nie boli, jak chcesz dyskutować jak nawet nie przeczytałeś ze zrozumieniem
Mahakala napisał:
" ale trzeba powiedzieć, że warsztat filmowy bardzo dobry i miałem już
chwalić bardzo dobrze dobraną muzykę ale wrzucenie tam tego niemieckiego
szmirowatego kawałka w środku psuje mi całą wizję [co ta nutka tam
wogóle robi?]"
Rozumiem że pisząc o "niemieckim, szmirowatym kawałku" chodzi ci o
99 luft balons:
http://www.youtube.com/watch?
v=jQYQTFudrqc&feature=PlayList&p=8DF6F36B1049038D&index=0&playnext=1
napisałeś "co ta nutka tam wogóle robi?"
Piosenka 99 luft balons doskonule pasuje do sytuacji, jaka ma miejsce w
filmie. Watchmen dzieje się w latach 80-tych, a "zegar zagłady" pokazuje
coraz mniej minut do północy*. Utwór 99 luft balons opowiada o
unoszących się razem 99 balonikach, które zostały określone przez
mocarstwa jako niezidentyfikowany obiekt i posłużyły jako pretekst do
rozpoczęcia wojny. Wojny, która doprowadziła do zagłady ludzkości. Na
tej podztawie twierdzę że piosenka świetnie pasuje do sytuacji w filmie.
*wybicie północy oznaczało konflikt nuklearny między USA a ZSSR
Mahakala napisał:
"ps. przeczytałem całą dyskusję i zwolennicy tego "arcydzieła" nie
podają zbyt wiele sensownych argumentów, fani zapatrzeni w swój komiks"
"Watchmen" zasługuje na wysoką ocenę ponieważ:
-zdecydowana większość aktorów świetnie się wywiązała ze swojego zadania
-dobre efekty specjalne
-widzowie nie byli bombardowani nadmiarem efektów specjalnych (jak to ma
miejsce w wielu współczesnych produkcjach)
-dokładne ukazanie historii każdego z głównych bochaterów
-kapitalna ścieżka dźwiękowa
-świetnie zrealizowane i zapadające w pamięć napisy początkowe
-dobre zdjęcia - były lepsze niż w wielu wysoko ocenianych/popularnych
filmach (np. Dark Knight), gdzie podczas akcji (walka, pościg) kamera
ustawiona jest / trzęsie się w takim stopniu że nie sposób powiedzieć co
się dzieje
-Doskonała scenografia w pełni oddająca lata 80-te
-Zack Snyder bardzo dobrze wywiązał się ze swojego zadania zarówno jako
scenarzysta, jak i reżyser.
-Film ukazuje superbohaterów jako zwykłych ludzi, którzy mają problemy,
urealnia ich,
-jest inny niż pozostałe filmy o superbohaterach, każdy z watchmen ma
równiż wady i nie jest do końca dobry
ja do tego dodam fantastyczne przeslanie (pytania wlasciwie), rzadko sie zdarza, zeby film byl dobrze zrobiony i tak gleboki. glownie problemy postawy w obliczu cierpienia i zla (Komediant i Rorschach) i poswiecenia dla wyzszego dobra (Ozymandiasz). Kwestie ludzkiej natury, losu, swiata. jakby na to popatrzec z tej strony to naprawde psychofilm:)
Wreszcie jakiś głos poparcia dla tego znakomitego filmu, bo już myślałem, że w tym temacie nikt nie potrafi dostrzec jak dobry film to jest. Nie czytałem komiksu, ale nie przeszkodziło mi to wcale w dostrzeżeniu genialności historii, która była jak dotąd najlepszą obejrzaną przeze mnie w tym roku. Nie mam pojęcia jak niektórzy mogą narzekać na długość filmu (2,5 h). Ja obejrzałem go w HD na swoim 100" ekranie dzięki mojemu fajnemu projektorowi optoma hd65 (pochwalić się nie zaszkodzi:)) w wersji reżyserskiej czyli ponad 3 godziny i nie nudziłem się przez nawet sekundę. Od siebie dodam, że na wyjątkowe brawa zasłużył odtwórca roli Rorschacha - Jackie Earle Haley. Każda scena z nim to uczta dla oczu i uszu, a sceny z nim w więzieniu to miód na oczy:). Ode mnie 9/10 i oczywiście miejsce w ulubionych. Poczekam też przy okazji na kolejne reżyserskie wydanie, trwające podobno 3,5 h mające się ukazać jesienią.
a ja także popieram film. Ludzie mowia ze film jest nudny i ze to kolejny film gdzie jacys psychopaci lataja w śmiesznych kostjumach po miescie i ratuja świat.Ja też tak uwarzałem przed rozpoczeciem filmu. Jednak film mnie poruszył jesli by nie powiedziec ze przemielił na mieso na kotlety. Klimat, zarysowanie charakteru każdej postaci gdzie każdy z nich czegos sie boi za coś walczy i pokonuje to nawet za cene własnego życia jak zrobił to Rorschach i co najlepsze film konczy sie dla jednych happyendem dla niektórych nie ja szczeze powiedziawszy byłem rozdarty bo pomimo iz świat uratowano to zgnielo wiele osób w tym moj ulubiony bohater, Snayder niezle zabawił sie psychika ludzi. podsumowujac film ryje psychike:D ale w pozytywnym znaczeniu przynajmniej juz wizja superbohaterow to nie słodziutcy laluśie pokonywujacy zło.
mam wrażenie, że co jakiś czas oglądam kolejny "najgorszy film jaki w życiu widziałem", może właśnie dlatego Watchmen zrobił na mnie takie wrażenie. Może dla tego też, że nie wiedziałem wcześniej o istnieniu jego komiksowego pierwowzoru. Moim zdaniem film przede wszystkim jest o czymś(choć to zasługa Moore'a). Forma i treść świetnie się uzupełniają: nie tylko patos sprowadzony do groteskowego kiczu ale i kicz podniesiony do rangi patosu, kryją za sobą opowieść tak naprawdę bardzo na serio. Oczywiście wiele elementów tej opowieści jest przejaskrawinych, ale to tyko kolejny wybieg aby uderzyć łokciem w nos widza, który spodziewa się klasycznej opowieści o superbohaterach. Choć nie jestem fanem historii tego typu, uważam, że film jest co najmniej bardzo dobry, a w swoim "gatunku" może i nawet świetny.
Nie rozumiem skąd tyle słów krytyki. Jeśli autor tego posta uważa, że gra aktorska była nędzna, nie wiem jaki jest jego punkt odniesienia. Ja uważam, że na oscara może nikt nie zasłużył, ale w większości aktorzy się spisali bez zarzutu. Jeśli uważa, że fabuła się ie kleiła(chyba to miał na myśli autor pisząc: "jakby nie było pomysłu na fabułę...której nie było...każdy miał inny pomysł") to chyba oglądaliśmy inne filmy, ponieważ ja uważam, że fabuła była jednym z mocniejszych elementów filmu.
O innych zarzutach nie wypada pisać.
Generalnie dla mnie jeden z lepszych filmów ostatniego czasu.
zawsze możesz obejrzeć np. Aniołki Charli'ego... ja nie widzę żadnego problemu... i napewno Ci sie spodobają...
Film jest genialny, ale tylko na jeden raz, w porównaniu z TDK wypada niebo lepiej, jednak w przeciwieństwie do niego Watchmenów nie mógłbym obejrzeć trzy razy, bo bym się wynudził strasznie. TDK można obejrzeć wiele razy i dalej się zachwycać.
Nie zgadzam się że tylko na jeden raz! Jest tak wysmakowany wizualnie że zaraz po obejżeniu go mialem ochotę na jeszcze raz.
Do tej pory widziałem go już trzy razy i zastanawiam się czy go nie kupić.
Mi sie film w ogole nie podobal... kazdy ma inny gust:) pewnie zaraz jakis Fanboy filmu zacznie mi tu pisac ze jak to mogl mi sie film nie podobac:D Takie komentarze dzieci zostawcie dla mamy... pozdr0 dla Fanboyow