PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=317089}
7,2 103 562
oceny
7,2 10 1 103562
6,8 26
ocen krytyków
Watchmen. Strażnicy
powrót do forum filmu Watchmen. Strażnicy

Zack Snyder - prywatnie kawał buca (podobno, nie znam), a publicznie jeden z najciekawszych reżyserów, zanim zaczął krecić automasturbacyjne gnioty w celu zaspokojenia własnego ego o dwóch nudziarzach walczących z cholera-wie-czym, stworzył kilka wspaniałych filmów: legendarnych 300. wraz z sequelem, najlepszą jakościowo animację w historii kina - Strażnicy Ga'Hoole, niedoceniany i nieszablonowy Sucker Punch i wreszcie - najciekawszy i moim zdaniem i najlepszy film o superbohaterach - Watchmen.
Piszę o wersji reżyserskiej, a nie kinowej, gdyż niemal 30-minutowy komiks o szalonym kapitanie granym przez Gerarda Butlera jest niezwykle ważną częścią filmu, bez której nie wyobrażam sobie pełni doświadczenia. Można stwierdzić, że Watchmen to antyfilm superbohaterski o antysuperbohaterach - nie są oni pozbawieni wad, mają mnóstwo rozterek związanych z własną profesją, umierają (sic!), a ich przeciwnicy zamiast być kukłami treningowymi są przebiegli i często przewyższają zdolnościami protagonistów. Każdy z superbohaterów przedstawionych w filmie jest osobnym zbiorem pewnych cech oraz rozterek, które mogą wynikać z wystawania ponad społeczeństwo - właśnie, społeczeństwo, które niemiłosiernie ciągnie ich w dół.
I tak - Nocny Puchacz - tchórz, który chowa swoją pelerynę do szafy ze strachu przed konsekwencjami swoich działań i próbuje prowadzić normalne życie, jednak zupełnie się w tym nie odnajduje - brak przyjaciół (innych niż superbohaterowie), dyskretne śledzenie wstydząc się przed samym sobą co poczynają jego pobratymcy (oglądanie wywiadów z dr Manhattanem czy śledzenie kariery Ozymandiasza oraz niemożność prowadzenia normalnego życia (spadek libido bądź spełnienie się dopiero po wymordowaniu bandy opryszków czy ponownym przywdzianiu stroju superbohatera).
Jedwabne zjawy - zarówno matka i córka targane emocjami, matka popadająca w alkoholizm i bliska szaleństwa, niemogąca sobie wybaczyć sytuacji z Komediantem czy córka rozdarta uczuciami między dwoma superbohaterami, z których jeden symbolizuje absolutną siłę i dążenie w kierunku absolutu, zaś drugi "normalne" życie, którego skrycie pragnie, ale nie jest w stanie znieść.
Komediant - postać niemogąca znieść przebierania się w śmieszną peleryną oraz absurdu tzw. "ratowania świata", bohater, który równie dobrze mógłby być uznany za wielkiego złoczyńcę, patrząc na jego czyny; on pierwszy odkrywa prawdę i świadom swojej bezradności, może jedynie powiedzieć "its a fu(..)ing joke" i bezsilnie czekać na śmierć.
Dr Manhattan i Ozymandiasz - superbohaterowie "wynajęci" przez rząd, pokazujący, że bezinteresowna służba wobec "ludu" nie istnieje, bo istnieje jedynie gra, w której panuje jedna zasada: "hunt or be hunted", paradoksalnie ten wszechmocny i inteligentny jest stroną bierną w tej maksymie, a ten narcystyczny i megalomański stroną aktywną.
Czy wreszcie Rorschach - bohater rodem z Sin City czy kryminału noire, odrzucony przez tkankę społeczeństwa niby odpad, człowiek który patrzył w otchłań tak długo że nią przesiąkł, jednak jedyny z superbohaterów zachował etykę i bezkompromisową moralność. Jakiż paradoks - ten najbardziej znienawidzony jest tutaj jedynym prawdziwym superbohaterem!
Film obfituje także w smaczki na temat superbohaterów - ile razy ktoś z nas nie zastanawiał się , czy Batman sypia z Kobietą Kot albo jak wygląda seks WonderWoman z Supermanem - film daje na to odpowiedź w postaci Komedianta nie mogącego powstrzymać chuci do ubranej w ponętny, lateksowy kostium Jedwabnej Zjawy i próbującej ją zgwałcić wcześniej bijąc do krwi, czy jej córki kochającej dwóch przeciwstawnych superbohaterów na raz. Innym razem film stawia pytanie - czy dr Manhattan jest zbawcą, czy może przyczyną zagłady ludzi? Końcówka filmu pokazuje, jak w publicznym odbiorze jest on postrzegany. Końcówka filmu niesie także przesłanie dotyczące ewentualnej samowoli bohaterów i - de facto - kontroli przez nich sytuacji na świecie. Dzieło serwuje nam ohydny, utylitarystyczny obraz zabicia dziesiątek milionów ludzi w celu "ratowania" reszty przed potencjalnym zagrożeniem z ich własnym rąk, a jedyny, który się temu sprzeciwia zostaje unicestwiony przez superbohaterów potężniejszych od niego. Całość zwieńczona jest okrutnym komiksem, będącym personifikacją lęków superbohaterów przed staniem się źródłem zła - komiksem o kapitanie, który chcąc ratować bliskich, staje się przyczyną ich - i własnej zagłady.
Oczywiście film nie jest wolny od wad, jakich pełno w kretyńskich filmach o superherosach - jakieś bzdury o faraonach, piramidy na Antarktydzie czy komiczny lateksowy kostium Jedwabnej Zjawy II (no fajnie w tym wygląda, ale jest to absurdalne), cała postać Ozymandiasza też jest nieciekawa (postać nudna jak flaki z olejem), jednak wad tych zdecydowanie mniej niż w innych tego typu dziełach.Ocena ogólna: 8/10 z dopiskiem - najlepszy film o superbohaterach jaki powstał.

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t34.0-12/14996534_907545446043330_3871995 1_n.jpg?oh=bf99fa6bfa733bc0936136aade116cd8&oe=58280A8D

ocenił(a) film na 10
wojtek_pasiak

Ja kocham filmy superhero i ten film też :)

ocenił(a) film na 8
wojtek_pasiak

Zgadzam się. Dobrze się rozpisałes.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones