Choć bardzo lubię universum Marvela i większości filmów z udziałem superbohaterów daje niezłe oceny, tak niestety ale Wolverine to przegadany i nieciekawy epizod z życia Logana. Męczyłem się oglądając ten film !! Naprawdę...
Nie da się obniżyć ale oceną też nie błysnąłeś w tym filmie, więc o co chodzi ??
Co przeszkadza mi w tym filmie?
- Przeszkadza mi fabuła, która mimo dobrego startu jest potem coraz gorsza
- Nie podoba mi się udziwnianie komiksowych historii i kompletne zmienianie postaci (a warto pamiętać, że "Wolverine" to jeden z najistotniejszych komiksów dla tej postaci)
- cały finał filmu to tragedia, za którą chyba najostrzej obciąłem ocenę.
Możliwe, że podniosę ocenę o oczko, po ponownym obejrzeniu, ale na więcej film nie zasługuje niestety.
Mnie akurat Geneza się bardzo podobała. Samym klimatem podkręcanym przez muzykę. Akcja jest dynamiczna, ale niektóre filmy takie są. Wolverine może i nie jest aż taki intrygujący, ale tworzy to wszystko w całość. Myślę, że co do tych filmów nie można być zbyt wymagającym, a odwiedzając różne tematy mam wrażenie, że tacy ludzie się stają. Rozumiem kwestie gustów, ale według mnie są one coraz bardziej wygórowane, a nie o to w tym chodzi.
Możliwe, że jesteśmy zbyt wymagający, ale osobiście powiedziałbym, że to raczej zaleta niż wada.
Musisz też pamiętać, że jedną z głównych grup docelowych filmów opartych na Marvelu są osoby wcześniej czytające komiksy o tych bohaterach.
O ile nikt nie czepia się odstęp fabularnych, to kompletne przerabianie postaci, wykorzystanie klasycznych historii i niszczenie ich boli.
Nie odczułem przerabiania postaci w Wolverine czy Genezie. Komiksów co prawda nie czytam. Dowiaduje się o nich przy powstawaniu filmów. Na przykładzie wielu ludziom nie podoba się kreacja Gambita. Ja powiem szczerze, że X-Men przyciągnęło mnie właśnie tą postacią. I mówie tu o uniwersum filmowym. Wiem też, że oceniono Deadpoola jako profanację. Jednak Weapon XI to tylko jego stan przejściowy. W końcu ma powstać o nim osobny film. W każdym razie nie zniszczyli żadnego filmu o X-Men według mnie.
Dlatego nie odczułeś.
Przykładowo w genezie wykorzystano Gambita i Deadpoola tak jak mówiłeś. Obie postaci dokumentnie spieprzono wkurzającym tym fanów (w końcu to jedne z najpopularniejszych postaci w seriach X-menów).
Weapon XI to nigdy nie był plan przejściowy, bo film Deadpool nigdy nie miał nawiązywać do genezy, miał go całkowicie ignorować i być odcięty od X-menów.
Pomijając już takie szarpanie postaci (zresztą nie tylko tych), problemem było olewanie fabuły na rzecz czystej akcji i niezgodność fabularna z czymkolwiek.
Co do Deadpoola i Gambita masz absolutną rację, jak dla mnie ten pierwszy jest równie ciekawą postacią. Tak prawdę powiedziawszy to jest wiele postaci z Marvela które widziałbym chętnie w filmach pełnometrażowych, a skory my o tym rozmawiamy to uważam że jest tylko kwestią czasu kiedy zekranizują kolejną postać.
Akurat nie zgodzę się, że te postacie spieprzono. Gambit jest moją ulubioną filmową postacią z X-Men. W komiksie nie robi już na mnie takiego wrażenia. Z kolei ludzie nie przepadają za pomysłem z Deadpoolem bo oczekiwali, iż od razu założy strój i będzie nim z krwi i kości. Uważam, że na wszystko nadejdzie jeszcze czas. Nie wydaje mi się, że by jakikolwiek film nawiązujący do X-Men był ,,nagle" niekanoniczny. Sądzę, że było by to bez sensu. Sama akcja niczemu nie szkodzi jeżeli sceny są umiejętnie dopasowane. Ja akurat nie czepiam się pewnym odmienności w fabule. Nie mam nic do kościanych szponów, spotkania Deadpoola i Gambita, czy też scen pościgu.
Widocznie nie wiesz za wiele o komiksowych wersjach tych postaci, a w szczególności Deadpoola. Kostium nie ma tu nic do rzeczy.
NIe mogę się zgodzić. Oczywiście film średni- ale po genezie??? To film genialny. Geneza była mniej więcej między innymi na podstawie komiksu weapon X. Nie oszukuj się- jeśli nie czytałeś to powiem że film jest tak płytko głupi, że aż strach. A komiks jest najważniejszym wydawnictwem o tym bohaterze. Oczywiście ten Wolverine wcale nie musiał być jak komiks a jedynie zaczerpnięte były z niego pomysły (niektóre). Wolverine nadal nie jest takim zwierzęciem jakim być powinien, ale nie jest już tak głupio hollywoodzko jak w genezie. Według mnie podwyższyli loty choć ciężko byłoby zrobić coś gorszego. Mnie się to lepiej oglądało niż filmy typu green lantern, daredevil czy thor - wreszcie nie było plastiku i choć film był nierówny kilka razy podwyższał stan napięcia. Oczywiście jeśli ktoś ogląda film na ekranie komputera wrażenia zawsze będą inne.
Niestety ale nie da się każdego zadowolić w 100%. No ale tych filmów nie oglądają tylko znawcy Marvela, bierzcie też to pod uwagę..