Wolverine ma tyle historii i wątków .. a tu historia która nawet nie jest jakoś porządnie
posklejana . Zero wątku , tak naprawdę to wszystko wygląda tak jakby się śpieszono by film w
ogóle powstał . a szkoda bo mógł wyjść naprawdę dobry film. A co do gry Hugha , ja
stwierdzam , że to najgorsze z jego ról , do czego bardzo przyłożyli się scenarzyści i reżyser ale
tej części i w tym wątku o mutantach - przepraszam - Hugh ale nie było w Tobie nawet iskry z
Wolverina. Pogmatwana historia przedstawienia a raczej zaprezentowania nam Srebrnego
Samuraia , który w swoim czasie dał się we znaki Wolverinowi a z czasem stał się jego
przyjacielem. Cała reszta mutantów .... porażka :) Ogrom nieporozumień , ile to razy Wolvi tracił moc , admantium z kości ale nigdy
nie tracił nic ze swojego zwierzęcego instynktu . Ani razu w tym nieporozumieniu który nam
zaoferowali scenarzyści i reżyser nie bylo nawet tak niezwykłego daru jak niuch :) Cóż ...
zachwyt ... że może to co ma nadejść w końcu pokaże nam jakiś potencjał... przepraszam za literówki i w ogóle jestem zbyt poirytowany