intryga troszeczkę odbiega od zwyczajnego filmu o superbohaterach ale zaliczyłbym to raczej na plus. nie mogę tak tego wyłożyć bez spoilerowania ale polecam obejrzeć drugi raz, ponieważ to ganianie nie jest "niepotrzebne". trzeba tylko wiedzieć wokół kogo tak naprawdę zapętlona jest intryga i o co od początku chodziło :)

Pozdrawiam!

SPOILER. A to że powodem ucieczki Logana do lasu było zabicie Jean Grey nie traktujesz jako nawiązania do serii X-Men? Przez cały film Logan stara sobie poradzić emocjonalnie z tym co wydarzyło się w Ostatnim Bastionie.
Mutantów nie ma dużo bo film nie stara się być szpanerski w sposób Genezy gdzie było mutantów masa ale byli wprowadzani niepotrzebnie i bez odpowiedniego kontekstu.
Yakuz gania wnuczkę ponieważ myślą że staruszek nie żyje. Na końcu okazało się że był jeszcze jeden gracz w tej intrydze, czyli sam staruszek ale to nie zmienia faktu że w trakcie filmu Yakuza byli zagrożeniem dla bohaterów a ich motywacja została wytłumaczona i uzasadniona.

ale nie obrażajmy się nawzajem! to, że ktoś od razu nie załapał co i jak nie znaczy, że jest "pacanem". to portal dla koneserów filmu, po co jeden drugiemu ma życie uprzykrzać?

Bo mnie drażnią tacy ludzie jak ty... sorry, przepraszam, ale...

Skoro nic nie łapiesz to ci wyjaśnię, to nie X-MEN, to Wolverine, a co do fabuły.

Yoshida po uratowaniu życia przez Logana, dostał świra na punkcie jego mocy i w ogóle mutantów, całą firmę i jej wpływy przepieprzył na szukanie Logana i rozgryzanie mocy mutantów i tego jak zdobyć moc Logana, więc jego syn gdy zobaczył iż ten umiera i że jego córka ma dostać firmę, więc jej ojciec zawiera układ z jej mężem którego sam wybrał, a ten wynajął yakuzę by ta sprzątneła córkę i by ojciec przejął kasę i firmę, dzieląc się z tym jej mężem. Z drugiej strony działała ta Viper, która nie wiedzieć czemu chciała Logana, a Yakuza mogła go zabić gdy ten był osłabiony więc w jakiś sposób za pomocą przywódcy czarnego klanu chciała temu zapobiec, by Logan mógł przeżyć i by Yoshida mógł zabrać jego moce. I gdy Yakuiza odnalazła ich i wzięła tą córkę i ojciec chciał ją zabić, pojawił się Logan, którego właśnie chciała Viper wypłoszyć by Silver Samurai (yoshida) mógł mu zabrać moce.

Intryga w intrydze, świetny film, szkoda iż nie zarobi dużo i oceny od ciemnej masy nie będzie miał jak ten miałki, płaski, sztampowy efekciarski man of steel.

Intryga powiadasz? Może i jakaś jest, ale oryginalności w niej za grosz... Ot standardowa historia, w której "zwroty akcji" przyjmuje się bez większej ekscytacji. Rzeczywiście Japonia jako tło akcji wykorzystana została wzorowo (szczególnie w połączeniu z tematem honorowego odejścia ze służby), ale film się raczej bardzo nie wybija ponad przeciętną. Pomijając już świetny klimat, całkiem dobre odniesienia do serii x-men i wg. dobre akcenty humorystyczne to The wolverine jest mocno standardowym filmem o "superbohaterze", choć przyznam nie byle jakim... Dobrze się ogląda, ale na man of steel bawiłem się lepiej...

mam nadzieję, że nie mówisz o mnie mówiac "tacy ludzie jak ty" bo nie wiem za co te Shazzamowe gromy na mnie zsyłasz. ja (przynajmniej tak mi się wydaje) wszystko w tym filmie zrozumiałem, nie uważam po prostu, że należy kogoś obrażać, jeśli było inaczej! :)
Pozdrawiam!

o tuz nie odbiega jak zauwazyles na koncu filmu jest scena gdy charles xavier powrocil ze swiata umarlych ze swoja moca a magneto odzyskal swoja moc

Cos slabo ogladales, bo w filmie sa co najmniej 3 [TRZY] mutanty - Logan, [kosmitka] Yukio i SWETLANA!!!

widzę że byliście w kinie na filmie i jak każdy amator filmów obrazujących marvela wylatujecie z sali jak tylko zapali się światło i zaczną napisy. dupki przyklejamy przy marvelu do siedzeń i czytamy listę płac a zostaniemy za to nagrodzeni. w filmie byłyo 5 mutantów (mówiąc o żywych). James. Yukio. Jaszczurka, Eric i Charles. poza tym z kąd by się wzieli w tym filmie mutanci. Yashida nie kożystał z ich usług (nie licząc jaszczurki, przynajmniej w trakcie trwania akcji) a rosomak odciął się od swoich znajomych więc to logiczne że prawie nie ma mutantów. jednak jak już wspomniano tytułem filmu jest "Wolverine" nie "X-Men" i skupia się on tylko na wolverinie

jestem fanem x-menów oraz czytałem ich przygody za czasów tm-semica i uważam że film jest udany, nie jest to film o x-menach ale o Loganie, jego słabościach, lękach i to zostało pokazane, a że przegadany? może troszeczkę ale batmany Nolana gdzie niegdzie też były, na pewno przyda się taki film w rodzinie X-menów, ja jestem zadowolony po obejrzeniu a na dvd ma być wersja "krwawsza" więc będzie jeszcze lepiej

A ja widzę, że byliście na kursie "jak być dupkiem na forum filmwebu"; gratuluję, na pewno zaliczyliście!