No, po prostu do teraz nie mogę pojąc, po co zrobili tak, że młody już staruch, zaczął znowu się starzeć, przecież już odmłodniał, jego komórki odmłodniały, proces starzenia został cofnięty, nie powinno być mowy o ponownym zestarzeniu, nawet jeżeli procedura nie dobiegła końca. Jedyna tak naprawdę poważna wpadka logiczna, w przeciwieństwie do dziesiątek niby "nielogicznych" spraw w tym filmie.
Ogólnie mam żal do twórców za tą scenę, to starzenie się najbardziej mnie boli, ale sam sposób ekstrakcji/transferu zdolności też mocno naciągany, choć wykonany widowiskowo, tak mało naukowo to zrobili, nawet patrząc na to, że to film sf.
Też macie takie odczucia?
P.S. I czemu ta blizna mu się nie wyleczyła, dlaczego!
P.S.2 Słyszałem, że wersja kinowa, a to co będzie na płycie to ponoć dwa różne filmy, chyba reżyser nawet ich ostro pojechał za cenzurę i powiem szczerze, widać to w filmie.
Byłem dziś w kinie na tym. Też mnie to negatywnie zaskoczyło, przecież powinien tam umrzeć jako odmłodzony...
Gorszy od tego wydaje mi się jedynie pomysł przeciągnięcia nieśmiertelności przez wwiercenie się w Wolverina :/ I dlaczego miałoby to jego zabić? Przecież to nie jest coś co można by wyjąć i przenieść na drugą osobę. Chyba najgorszy moment w filmie, reżyser nie bardzo wiedział jak sobie z tym poradzić i co Yashida tak na prawdę ma zrobić by przejąć zdolność regeneracyjną, bo przecież z jednej strony odmłodniał z drugiej zaraz został zabity.
Nie wiem, po prostu nie wiem co oni sobie myśleli, lubię takie sceny, tym bardziej boli mnie, że tak bezmyślnie to zrobili, nie rozumiem tego, czy oni to w ogóle oglądają.
Skakanie po japońskich pociągach jadących 600km na godzinę i rosnące szpony nieśmiertelnego mutanta.
>Czepiaj się braku logiki w filmie xD
Pierwsze to element filmu akcji, tak więc jest tego pełno we wszystkim i tu nie ma się co czepiać.
A ze szponami nie wiem o co chodzi, tu nie ma żadnego błędu.
Nie mniej i tak najwięcej błędów było pod koniec i to rażących, także tu wymówki nie ma, zastanawia mnie po prostu jak można to obejrzeć i pokazać w kinie, to już nawet nie to że błąd w scenariuszu, to po prostu widać jak na dłoni, że tu nie ma logiki, dlaczego oni to robią ludziom, fanom, wielki zawód.
Universum z filmu i komiksu jest oddzielne więc nie wiedzę żadnego błędu w sposobie kradzieży mocy. Wszystko to fikcja i nie można na to patrzeć przez pryzmat nauki która w tym filmie stanowi tylko zabarwienie, tak naprawdę nic nie jest przez nią wytłumaczone, wiemy tylko że wystąpily jakieś mutacje i tyle. Autor wprowadził wątek w którym sobie wymyślił sposób na kradzież mocy i nie można się z tym spierać, jak nikt nie spiera się jak np. storm może władać pogodą, przecież żadna mutacja ludzkiego ciała nie może wpływać na pogodę.
Zgadam się tylko połowicznie, logika jest nadrzędna wszystkiemu, są sytuacje, pomysły, które po prostu nie są logiczne i są od rzeczy, nawet w filmie sf i to że coś jest sf nie oznacza, że można wymyślić dowolną bajeczkę, zwłaszcza, gdy wydaje się, że lepszy pomysł można wymyślić każdy po tak nielogicznym wytworze.
Co do oddzielności uniwersum filmowego i komiksów to tutaj absolutna zgoda, zawsze piszę odnośnie tego co wiemy z filmów, nie ma sensu i jest to w ogóle od rzeczy powoływać się tutaj na komiksy.
Jak sama nazwa wskazuje, sf to science i fiction, nauka i fikcja, a nie fikcja, dlatego zwracam uwagę na logiczność użytych założeń naukowych, w każdym sf takie muszą być.
Nie chcę być gołosłownym dlatego napiszę co mnie dokładnie boli:
1. Dlaczego w ogóle, aby posiąść moc Logana on musi ją stracić, to jest mutacja, to siedzi w dna, dla mnie logiczne jest to, że ktokolwiek chciałby to posiąść i jakoś pobrać próbkę dna oraz zaaplikować sobie to nie mógłby tego zabrać Loganowi, bo niby jak, musiałby go zabić, bo to jedyny sposób, aby zatrzymać odbudowę organizmu, w tym DNA, tylko po co ktoś miałby w ogóle się męczyć i go pozbawiać tej mocy, to dodatkowe badania i strata czasu.
Wystarczy zaaplikować sobie zmiany z dna logana, a jemu i tak nic nie powinno być.
2. Niby latami się przygotowywał, a ja się pytam jak? Skąd miął próbkę jego DNA, jak ją pozyskał, w końcu ta chodząca zbroja - laboratorium w jednym musiało jakoś działać, a przygotowane musiało być na podstawie badań nad dna logana, ale skoro maszyna była dostosowana pod logana, bo nie mogło być inaczej, to po co ogóle była, przecież, aby w ogóle stworzyć procedurę musieli mieć coś do badań, dna logana, a skoro je mieli to i mogli z tego załatwić staremu tą zdolność, logan tu niepotrzebny.
Nie przeczę tu metodzie ekstrakcji, bo pewno to by wytłumaczyli, że potrzebne jest pełne dna, a więc ze szpiku, a że gość ma metalowe wszystkie kości, najprostszą drogą były szpony, jednak nie tłumaczy to już tego co opisałem powyżej, także i tak mało to ważne, skoro podstawy leżą.
Tak samo można się zastanawiać czemu go nie pociął na kawałki, to chyba wszystko jedno czy żyje czy nie, ważne, że pozyska szpik, bo tam jest wszystko.
Także nie wiem w ogóle co to ma znaczyć "kradzież" mocy, zero logiki, według mnie zrobili to na odwal, rozumiem, że to jest film akcji, ale liczyłem na coś poważniejszego, a nie takie gafy.
Tak samo z tym odmłodzeniem starego i ponownym starzeniem, kolejna gafa, brak szacunku dla widza.
Z powyższymi argumentami muszę się zgodzić, mogli to wymyślić lepiej i wniknąć bardziej w ten wątek. Pozostawili wiele niewiadomych można je sobie wyjaśniać np. Yashida mógł odkryć metodę pozyskiwania mocy eksperymentując na innym mutancie. Pozyskał jego moc i wszczepił komuś, potem pozyskał skądś informacje o Loganie i stworzył na ich podstawie narzędzia do przeszczepu. Poprzedni mutant zginął to też Yashida był pewny że Logan też tego nie przeżyje. Myślę że to jednak byłoby nadinterpretacją. Nie wydaje mi się by sam pomysł był tak bardzo zły ale strasznie słabo przedstawiony, gdyby autor bardziej zagłębił widza w temat może nie byłoby takich nie ścisłości albo nawet sam doszedłby do jakiś wniosków i trochę przekształcił to zakończenie.
Myślę, że winne są studia i ich presja, gdybym to ja bym reżyserem i to oglądnął, tą końcówkę, to bym tego nie wypuścił, tam cała końcówka jest do poprawy, na serio tak się czułem, przecież tam brak logiki bije widza prosto w twarz, mocno, tyle, żeby zmienić końcówkę na sensowną trza by ruszyć podstawy, a to oznacza, że na tym etapie jest niemożliwe do poprawienia.
Nie rozumiem czy nikt tego nie oglądał, nie wiedział co tam będzie, jak pisano scenariusz, przecież takie coś widać jak na dłoni.
Wiem, nie jestem reżyserem, scenarzystą, nie mam doświadczenia, no, ale coraz częściej widzę jak marnuje się dobry materiał na film przez jakieś bzdury bez logiki nazmyślane bez chwili przemyśleń, żeby to zobaczyć nie trzeba być nie wiadomo kim.
Przyjrzyj się ostatniej scenie filmu kiedy próbuje w magneto zrobić dziurę swoimi szponami:
- A) magneto je zatrzymał, czyli są z metalu
- B) WIDAĆ, że są pięknie wypolerowane i, że są z metalu
Skąd się biorą tacy ludzie, gówno rozumieją, a jeszcze oceniają. Ciekawe czy film oglądali....
Po pierwsze, scena ta nie jest częścią filmu, mogło się to zdarzyć w bardzo różnym czasie, a po drugie
A) NIE SĄ Z METALU, a magento go zatrzymał, bo Logan nadal całą resztę ma z metalu w tym całe ręce
B) WIDAĆ, że są to KOŚCI, lekko brązowe, a nawet jakby nie były to zastosowanie ma to co pisałem na starcie
A po trzecie, to odnosiłem się do "odrosło mu adamantium" CO NIE MIAŁO MIEJSCA w filmie w którym to doskonale widać, że regenerują mu się kości I TYLE W TEMACIE
Tak więc chciałeś zabłysnąć powtarzając moje słowa, tymczasem pokazałeś jak słabo oglądasz filmy i wyszedłeś na podwójnego jelenia, tacy jak powinni mieć zakaz wypowiadania się, żenujący poziom rozumowania.
"Po pierwsze, scena ta nie jest częścią filmu".
Od kiedy część filmu, która jest wyświetlana w trakcje filmu, nie jest częścią filmu?
"Tak więc chciałeś zabłysnąć i wyszedłeś na podwójnego jelenia, tacy jak powinni mieć zakaz wypowiadania się, żenujący poziom rozumowania."
Masz absolutną rację. Cechuje Cię:" żenujący poziom rozumowania".
Scena jest wyświetlana po seansie, po napisach i jest oddzielona od linii czasowej filmu, czemu to ma znaczenie to już nie będę tłumaczył, bo nie ma sensu.
Także zrozumiałeś swoją nieudolność, ale niestety szedłeś w zaparte, zero argumentów, to teraz się napisało co we łbie szumiało, nic mądrego, bo i racji się nie miało.
też widziałem te błedy logiczne i porostu aż płakać się chce co się robi by zbudować sztuczne napiecie u widza, jak szpony kościane mogą odrastać skoro w Wolverinie gdy jego brat mu je złamał zostały zastapione metalowymi?, po drugie nawet jeżeli to są kościane szpony które zostały pokryte adamentium to dziwny kształt nabrały po tym pokryciu i same sie naostrzyły? kolejna rzecz to fakt że amerykanie przez cały film last stand prubują wyleczyc mutantów a tutaj wystarczy jakiegoś robocika włożyć do środka człowiek i już nie ma swoich mocy, no i wwiercanie sie do szpiku (chyba o to chodziło z połamaniem tych szponów) i zabranie mocy, po czym nagła ich utrata i dziwny powrót mocy do wolverina.
niestety boje się ze to nawiązanie po napisach do kolejnej czesci x-menów to jedno wielkie ciągniecie historii którą można by już zakończyć,
K***** gościu, czy wy jesteście jacyś ułomni, ślepi, nie wiem, SILVER SAMURAI OBCIĄŁ MU METALOWE SZPONY W OBU DŁONIACH, nie ma nic nielogicznego w tych szponach, odczepcie się od tego albo oglądnijcie film po raz kolejny.
Pisząc, że są pewne nielogiczności, NIE MAM NA MYŚLI SZPONÓW, on nie miał szponów z metalu, tylko powlekane metalem, w środku zawsze były jego kości, toteż te kości - szpony, odrosły, KONIEC TEMATU.
Szczerze to nie wiem co jest bardziej nielogiczne, końcówka filmu czy twoje zarzuty, masz w nich rację, ale tak to napisałeś jakbyś zgadywał i za dobrze nie oglądał/nie znał filmów.
To już bardziej mi się rzucało w oczy podkładanie logana, on tak nie walczy, a dziwnym trafem jak mu uciął pierwsze szpony to siedział w miejscu, czy logan którego znamy dał by sobie to zrobić w tej sytuacji, mocno wątpię, miał masę opcji, aby tego uniknąć, a nie czekać jak debiil na ucięcie, bo to było widać co się szykuje. zrobiono to celowo, bo nie chciało im się wymyślić czegoś dobrego, to zrobili byle jak, byle osiągnąć cel, sprawili, że logan stał się zwykłym kniotem w walce, to jest gorsze niż problemy logiczne.
no ale jeżeli kościane szpony są okrągłe, i celem ich jest zadawanie ukuć jak u kota czy psa czy innego zwierzaka, to potem gdy te szpony były powlekane adamantium to czemu są ostre jak szabla i o kompletnie innym kształcie?
Nie wiem co jest ich celem, taką ma mutację, są ostre, bo tak pokazali w filmach, wiadomo, że nie pokażą jakiś brzydkich, źle odlanych szponów, a prawdopodobnie takie by były naprawdę, gdyby komuś takie coś zrobiono i wymagałyby szlifowania itp., bo żeby coś tak odlać to trzeba mieć formę, a oryginalne szpony rzeczywiście różnią się nieco kształtem od metalowych, głównie grubością i owalem, no, ale na to już nic nie poradzimy, wiadomo, pewne uproszczenia są potrzebne.
Ale tak po za tym to szpony są całkiem podobne w długości, wiadomo chudsze i się łamią, ale odrastają, tak czy siak, meritum było takie, że szpony odrosły, a nie adamantium, co jest prawdą.
Ja miałam wrażenie że w filmie sugerują, że to adamantium sprawia, że Logan się regeneruje:
- samuraj zrobiony z adamantium jest w stanie utrzymać umierającego człowieka przy życiu
- "to co ci zrobili jest odwracalne" - czytaj - zrobili ci cos takiego przez co nie możesz umrzeć
no ale przecież w Genezie widać że Logan regenerował się już przed zabiegiem...w sumie dzieki temu wogóle przeżył wszczepianie adamantium wiec to tez jakoś nie miało dla mnie sensu :P widocznie tego nie ogarnęłam...
A co do tej ostatniej sceny to jest ona częścia filmu - pojawia się dopisek "dwa lata później", ale szpony rzeczywiście są tylko z kości, bez adamantium ;)
Dopisku nie widziałem, ale nie jest częścią filmu, dlatego, że właśnie nie wiadomo co Logan robił od czasu zakończenia filmu do tej sceny i jeżeli nawet miałby już metalowe szpony z powrotem, nie oznaczało by to, że miał takie cały czas, jak starał się ktoś tu sugerować.
A prawda jest taka, że to co mu zrobili jest jak najbardziej odwracalne, chyba, że chodzi tu o sprawy psychiki, to wtedy tak, choć i na to jest sposób...