PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=515048}

Wolverine

The Wolverine
2013
6,7 133 tys. ocen
6,7 10 1 133330
5,4 38 krytyków
Wolverine
powrót do forum filmu Wolverine

która ma zostać wydana na Blu-rayu, ma być dodatkowe 12 minut właśnie takich scen. Po co sobie
mam psuć film i niżej go oceniać i oglądać okrojoną wersję kinową dla 12 latków, wolę poczekać i
obejrzeć pełną wersję. A co wy myślicie?

ocenił(a) film na 10
joker_mroczny_rycerz

Dzięki za info że będzie wersja extended, mam nadzieję że szybko się pojawi na necie :D Ja dopiero co wróciłem z kina, i radzę Ci idź na ten film. Naprawdę warto zobaczyć go na dużym ekranie, film trzymał poziom. Wiadomo, krwawej rzezi nie ma, to nie Tarantino tylko bądź co bądź adaptacja komiksów (które raczej definiowane są dla młodzieży), choć przyznam że akcje rodem z Kill Bill by się przydały XD
Jak na razie, z filmów o mutantach widziałem wszystko oprócz X-Men 3. Dla mnie Wolverine ma 1 miejsce razem z X-Men geneza: Wolverine. Oba filmy świetne, moje podsumowanie: Geneza - na plus powaga (jedyna część serii, której bliżej do sensacyjnego niż adaptacji komiksu) oraz ''braciszek'' Sabertooth, na minus główny ''boss'', jak dla mnie przekombinowany (mecze, lasery z dupy itp.). Wolverine - na plus japoński klimat (ja akurat lubię) oraz mecha-samuraj (wykonanie i detale - miodzio!), na minus mało realistyczny (wkurzało mnie już te skakanie po dachach, niekończące się wymachiwania mieczami bez sensu, rażące popisywanie się (przykładowo: zwykły kamień czy inny badziew, ale nie, dzielny ninja musi go pokonać podwójnym fikołkiem zamiast normalnie przekroczyć), no i standard już amerykańskiego kina, czyli akcje typu mała dziewczynka z mieczem kontra dorosły koleś, dziewczynka pozytywna to ma więcej siły itp itd) oraz zbyt komiksowy klimat, liczyłem bardziej na film poważny w stylu Ostatniego Samuraja. Mimo to Wolverine to Wolverine, jak ktoś lubi to niech w ciemno wali do kina, a jak oceniłeś Genezę na mniej niż 5 oraz nie przepadasz za japońskimi klimatami/samurajami, to trzymaj się z dala od kasy bo zmarnujesz tylko hajs ^^

ocenił(a) film na 8
rozi_5

Właśnie wróciłem z kina i ja też potwierdzę, że warto.
Wolverine bije na głowę Genezę - zdecydowanie.
Geneza to było kompletne nieporozumienie, ponieważ pokazali powstanie czy narodziny Rosomaka tak nijak, bezbarwnie, sztucznie, tandetnie. A mogło być tak pięknie, gdyby zrobili to w klimacie X-men 2 (dokładniej, nie do całości filmu a od momentu akcji na tamie). Niby nic specjalnego od tego momentu nie było a jednak urzekł mnie i zapadł mocno w pamięci.

Co do jeszcze Twojego postu - gdzie w Genezie była powaga? Jak szczerze jakoś nie odczułem żadnego momentu powagi.
Deal z bratem - trafiony pomysł aczkolwiek mogli to też pokazać zupełnie inaczej. Ująć bardziej różnice, które zaczęły dzielić braci, jak całe te napięcie narastało a raptem krótka scena wszystko pozamiatała.
Boss był tandetny.

Wolverine - ''na minus mało realistyczny (wkurzało mnie już te skakanie po dachach, niekończące się wymachiwania mieczami bez sensu, rażące popisywanie się (przykładowo: zwykły kamień czy inny badziew, ale nie, dzielny ninja musi go pokonać podwójnym fikołkiem zamiast normalnie przekroczyć), no i standard już amerykańskiego kina, czyli akcje typu mała dziewczynka z mieczem kontra dorosły koleś, dziewczynka pozytywna to ma więcej siły itp itd) oraz zbyt komiksowy klimat, liczyłem bardziej na film poważny w stylu Ostatniego Samuraja.''

Ja jakoś nie zauważyłem jakiś nadludzkich mocy w wykonaniu ludzi. Jedynie co Logan na pogrzebie było widać jak ładnie daje jumpy. Niekończące się wymachiwanie mieczami bez sensu - jak dla mnie wszystko było jak najbardziej w porządku.
Rażące popisywanie... - widzę, że już na siłę szukać dziury w całym. Jak dla mnie, już wolę oglądać kolesia, który przeskakuje kamień i robi to naturalnie niż wciskać masę efektów.
A ostatni motyw dziewczynka i dorosły koleś to pojechałeś bo badzie. SPOILER ODNOŚNIE FILMU, SPOILER ODNOŚNIE FILMU. Pewnie Ci chodzi o moment, jak Logan operował swoje serce a Yukio walczyła z Shingen? Yukio i tak dostała na końcu po dupsku, w sumie to cały czas uciekała co jakiś czas dając ofensywę. Tekst typu - dziewczynka pozytywna to ma więcej siły - proszę, na prawdę? Poza tym, Shingen został zarażony/zatruty przez Viper, w sumie nie wiem co ona mu dokładnie dała ale wyglądał potem na nabuzowanego jak walczył z Yukio a potem z Loganem.
Zbyt komiksowy klimat - to jest film o Loganie, Rosomaku, Wolverinie a nie poważny film.

Moje zestawienie:
1.X-men: Pierwsza klasa
2.Wolverine
3.X-men 2

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Johny01

Dzięki, że odniosłeś się do mojej wypowiedzi i napisałeś o swoich odczuciach, całkiem ciekawe spostrzeżenia. Już prostuję, bo chyba nie do końca wyraziłem się jasno. Powaga w Genezie - była większa, prędzej odniosę Geneżę np. do takiego Predatora niż dzieła Marvela. Dlaczego? SPOILER SPOILER SPOILER!!!! NA TEMAT GENEZY walka oddziału w wiosce, pomijając super-moce to był normalny oddział komandosów. Dalej, intryga wycelowana w Logana, by złapać go i wykorzystać, stawiam że nie jeden wojskowy w podobny sposób rekrutuje przyszłych zabójców dla kraju. Wyczajenie najsłabszego punktu Logana, czyli jego żony- super, wiadomo że sqrwy...stwo, ale szantaże i porwania to realna rzecz. Pościgi za Loganem - też realne Z JEDNYM wyjątkiem: ten japoniec od splów nie miał prawa przeżyć w akcji z helikopterem. Zabicie miłych, starszych ludzi - odblokowanie pewnej części Logana, uświadomienie mu, że nie odpowiada tylko za siebie itp itd, co skutkuje wyostrzeniem jego instynktu zabójcy - naprawdę dobry motyw, całkiem realny.
Po prostu dla mnie Geneza to tak jak Mroczny Rycerz, gdzie z Batmana (totalnie fikcyjnej postaci) zrobili prawie realnego człowieka.
Co jak co, ale gdyby nie te mutacje, to odebrałbym Genezę jako film typu Rambo. Wiadomo, mutacje to główne założenie istnienia X-Menów :D ale jednak można z czegoś mniej realnego, zrobić lepszą, mniej komiksową wersję - idealny przykład to wspomniany Batman
Natomiast jeśli chodzi o mało realistyczne sceny w Wolverine SPOILER SPOILER SPOILER!!!!! to już wymieniam, oczywiście pomijając samego Logana: nieskończone przerwy w walce - kilka ciosów, i ciach, miech o miecz/szpony i krótka przerwa na wymianę zdań typu ''Przegrasz! Pokonam cię!'' itp. Wojownikiem nie jestem, ale raczej mało kto, będąc zmęczonym walką, ma czas na pogaduszki, zamiast skupić się na samej walce! Jedźmy dalej: scena na pogrzebie: milion kul w Logana, nikt z tłumu nie został ranny. Mała, rudowłosa koleżanka kładzie z 20, 30 dorosłych facetów, i nawet nie dyszy po całej akcji. Walka na pociągu, no proszę Cię :D przy takim pędzie nie ma szans, by utrzymać się na szybko wbijając nożyk w dach. Mało tego, przecież dachy pociągów są z plastiku i każdy scyzoryk przebije go jednym uderzeniem :D Do tego dobicie się na 1,5 metra, leżąc na brzuchu - spróbuj się odbić z pozycji leżącej na 20 cm to dam Ci medal ^^ (jeżeli Cię uraziłem, to przepraszam, to nie ironia wymierzona w Ciebie tylko zwykłe porównanie do normalnego śmiertelnika). Ok, pociąg mamy już za sobą (nie powiem, przynajmniej było efektownie xD). Jesteśmy w wiosce, Logan się budzi i co? Mariko zostaje porwana! Nic dziwnego gdyby nie fakt, że laska nie wiedzieć czemu zaczyna krzyczeć dopiero kilometr od domu, może by nie obudzić Logana po ciężkim dniu? Do tego Logan, który już bez mocy regeneracji, dostaje kulkę w nogę czy klatę, ale nawet nie kuleje (a kula nadal w ranie!). Szuka przyjaciółki, i nagle nie wiedzieć jak natrafia na swoją ochroniarkę-samuraja z czekającym autem. Jadą do narzeczonego Mariki - spoko nie powiem, dziewczyna zwiała, całe towarzycho żyje pogrzebem dziadka, a do tego wszyscy już wiedzą że Logan-urodzony mutant zabójca poluje na wrogów Mariki. I co w tej całej sytuacji robi nasz, podkreślam, minister bezpieczeństwa? Bawi się w najlepsze z dziwkami, pije alkohol i w ogóle nie przeszkadza mu fakt, że jego mega-wieżowiec w samym środku technologiczno-urbanistycznej potęgi nie ma nawet je....nego alarmu czy drzwi na zamek, nie mówiąc już o ochroniarzu! Jednak u nas w Polsce nie ma tak źle, bo nawet w głupim Orange gdzie miałem praktyki jest ochroniarz, są kamery i drzwi na zamek :D Po akcji z narzeczonym kolejnym rażącym błędem dla mnie jest napad na tatuśka. Kurcze no sorry :D po to japońce mają te swoje papierowe drzwi i ściany, ze widać każdego kto przechodzi obok! A tu nie, tylu ochroniarzy i nikt niczego nie zauważył. I jeszcze ta scena, tatko przerażony otwiera jedne papierowe drzwi a tam już 10 ninja czeka na niego, następne drzwi to samo, no rzeczywiście nie widział ich przez papier :D Przy okazji, ta Żmija to co chwilę się przebiera :D w jednym dniu chyba z 3-4 razy potrafi zmienić kombinezonik :D Potem scena w rodzinnej wiosce dziadka: ninja pokazują się na samym początku akcji. Wybacz, ale akurat kiedyś interesowałem się starożytną Japonią, i powiem Ci że ninja to nie wojownicy, tylko zabójcy. A jak to zabójcy, nie pokazywali się ofierze ''Hej patrz! Tylu nas jest, a to nasz dowódca! Choć do nas, nie uciekaj, poskaczemy po dachach i postrzelamy do ciebie!'' hehe mnie to rozbawiło nie powiem :D no ale może klan, który od 700 lat broni honoru rodziny ma inne zasady ^^. Potem walka z dziadkiem-robotem. Wiadomo, Żmija walcząc z rudą samurajką nie mogła po prostu ją opluć i zabić w sekundę, jak to robiła dotąd, musiała dla szpanu powalczyć trochę na pazurki xD zaś dziadziuś robi chwile przerwy dla Logana, gdy ten się gdzieś uderzy itp., do tego gdy raz podniesie miecz to musi uderzyć tam gdzie celował, mimo że zanim zrobi zamach to widać już odskakującego Rosomaka. No i końcówka walki, oczywiście dziadzio zamiast patrzeć czy ktoś nie idzie, musi tłumaczyć Loganowi i widzom swój świetny plan, tyłem stojąc do otwartej przestrzeni gzie gdzieś rajcują ziomki Logana ^^
Tak wiem, czepiam się, i na pewno z niektórymi rzeczami już mógłbym sobie odpuścić. Ale podkreślam, to wszystko w odniesieniu do Genezy, gdzie takich błędów było znacznie mniej (przynajmniej ja tak pamiętam, oglądałem z rok-dwa lata temu). Wiadomo, nie koli to w oczy jakoś bardzo, ale ja na przykład zwróciłem na to uwagę. Aha, i podstawa z historii, co każdy fan czy znawca walk samurajów wam powie: walki kończyły się po kilku, a nie kilkudziesięciu zwarciach kling. Miecze samurajskie, z racji swojej budowy, łatwo stępić lub złamać. Do tego dochodzi ich szybkość, przez co cholernie ciężko po raz kolejny zablokować cios przeciwnika. Jak takie walki wyglądały w realiach? - odsyłam np. do Siedmiu Samurajów
Co do klimatu, tak jak pisałem z Batmanem, z Wolverina można zrobić zarówno typowego herosa rodem z komiksu/bajki, jak i obdarzonego lepszą ewolucją urodzonego mordercę, tyle że z dobrymi zamiarami. Z samurajki (dziewczynka o kamiennej twarzy, która bez zmęczenia/emocji zabija kolejnego kolesia) można zrobić np. Czarną Mambę, po której jednak widać że właśnie kogoś zabiła, klan nieudolnych zabójców-szpanerów zamieniłbym przykładowo na zabójców z Ostatniego Samuraja (zero szpanu, nie pokazywali się dopóki nie oddali pierwszej strzały), natomiast udająca na siłę zabawną i wszech-inteligentną Żmiję (dla mnie rola nadaje się na Złotą Malinę) bezsprzecznie wymienię na Mystigue (nie chodzi o moce, one są super, do zmiany tylko zachowanie i charakter).
Po prostu uważam, że ktoś, kto nie lubi X-Menów, znacznie prędzej polubi Genezę aniżeli Wolverine'a. Co nie zmienia faktu, że był to świetny i widowiskowy film, z ciekawą fabułą. Nie nudziłem się na nim nawet przez chwilę, a prowiant zniknął mi w mgnieniu oka (dla mnie to wyznacznik dobrego filmu) XD

Co dodasz, Johny? Liczę na ciekawy punkt widzenia jak ostatnio ^^ Kto wie, może nawet mnie przekonasz że jednak się mylę lub czegoś nie zanotowałem :)

ocenił(a) film na 8
rozi_5

POST MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY, WIĘC UWAGA ZANIM KTOŚ ZACZNIE CZYTAĆ.

''Powaga w Genezie - była większa, prędzej odniosę Geneżę np. do takiego Predatora niż dzieła Marvela.''
Zacznijmy od tego, czy PREDATOR był poważny, bo chyba oglądałem inny film :)

''walka oddziału w wiosce, pomijając super-moce to był normalny oddział komandosów'' - nie widziałem w tej scenie żadnej dramaturgii, od tak weszli i wyszli. W Plutonie to była dramaturgia jak weszli do wioski i kolbą zatłukł na śmierć albo jak w łeb dostał wieśniak kulą z 0.45.

''Dalej, intryga wycelowana w Logana, by złapać go i wykorzystać, stawiam że nie jeden wojskowy w podobny sposób rekrutuje przyszłych zabójców dla kraju.'' - To też moim zdaniem nie podchodzi ani pod powagę ani dramaturgię. A co do wojskowych, oni nie muszą tego robić. Już bardziej bym obstawiał agencje wywiadowcze, które zatrudniają takich prawdopodobnie na jedno razowe zlecenie a potem bye bye.

''Wyczajenie najsłabszego punktu Logana, czyli jego żony- super, wiadomo że sqrwy...stwo, ale szantaże i porwania to realna rzecz'' - To jest przecież a raczej było logiczne, że uderzą w jego słaby punkt, nic odkrywczego. To była jedyna osoba, na której mu zależało i z którą chciał wieść normalne życie.

''Pościgi za Loganem - też realne Z JEDNYM wyjątkiem: ten japoniec od splów nie miał prawa przeżyć w akcji z helikopterem.'' ale to jest ekranizacja komiksu kolego. Jak są mutanci, ludzie z genem X posiadający super moce to i taka akcja jest możliwa. Dla mnie żaden argument. Wiele ludzi myli jedno z drugim. Od filmu na podstawie czy w oparciu o komiks, doszukują się realistycznych scen. No trzymajcie mnie, wszędzie szukanie super realizmu w filmach, gdzie on zupełnie nie musi występować.

''Zabicie miłych, starszych ludzi - odblokowanie pewnej części Logana, uświadomienie mu, że nie odpowiada tylko za siebie itp itd, co skutkuje wyostrzeniem jego instynktu zabójcy - naprawdę dobry motyw, całkiem realny.'' - akurat znał ich zaledwie nie całą dobę. Wkurzył się, że zginęło przez niego dwoje starych ludzi ale czy pamiętał o nich jakoś potem? Myślę, że przeszło to przez niego jak nóż przez masło.

''Po prostu dla mnie Geneza to tak jak Mroczny Rycerz, gdzie z Batmana (totalnie fikcyjnej postaci) zrobili prawie realnego człowieka.'' - Kolego, jak można porównywać Genezę do Mrocznego Rycerza? To nie ta klasa, nie ta bajka.

''ale jednak można z czegoś mniej realnego, zrobić lepszą, mniej komiksową wersję - idealny przykład to wspomniany Batman'' - Akurat Nolan miał własną wizję opowiedzenia historii o Batmanie. Cała trylogia jest świetna i moim zdaniem, bije na głowę filmy Burtona.

''nieskończone przerwy w walce - kilka ciosów, i ciach, miech o miecz/szpony i krótka przerwa na wymianę zdań typu ''Przegrasz! Pokonam cię!'' itp'' - Na prawdę, coraz mocniej odnoszę wrażenie, że byliśmy na dwóch różnych filmach. Nie pamiętam tego typu zdań.

''Jedźmy dalej: scena na pogrzebie: milion kul w Logana, nikt z tłumu nie został ranny.'' - Logan przed pogrzebem dostał pluskwę od Viper, która częściowo powstrzymywała proces regeneracji a nie całkowicie go wykluczając więc z założenia można wnioskować, że zdolność dalej była ale osłabiona a poza tym, Logan ma w sobie szkielet z adamantium więc mimo tych kilkunastu kul a nie miliona, dalej funkcjonował. Nie raz się słyszało, jak żołnierz oberwał a pod wpływem adrenaliny nie czuł tylko walczył dalej. Porównując to do filmu o Rosomaku, jak dla mnie wszystko grało.

''Mała, rudowłosa koleżanka kładzie z 20, 30 dorosłych facetów, i nawet nie dyszy po całej akcji.'' Może położyła z 10 a nie jak piszesz 20, 30. Widać po niej było, że była szkolona w walce. Można to nawet wnioskować, po tym jak pokazała umiejętności posługiwania się mieczem w barze jak znalazła Logana.

'' Walka na pociągu, no proszę Cię :D przy takim pędzie nie ma szans, by utrzymać się na szybko wbijając nożyk w dach'' - Odnośnik wyżej o doszukiwaniu się realizmu w filmach, gdzie jego zupełny brak jest usprawiedliwiony. Jak są mutanci, to czemu nie taka akcja na pociągu?

'' Mało tego, przecież dachy pociągów są z plastiku i każdy scyzoryk przebije go jednym uderzeniem'' - tutaj mnie położyłeś śmiechem. Dachy z plastiku? No proszę Cię, na prawdę proszę :)

''Jesteśmy w wiosce, Logan się budzi i co? Mariko zostaje porwana! Nic dziwnego gdyby nie fakt, że laska nie wiedzieć czemu zaczyna krzyczeć dopiero kilometr od domu, może by nie obudzić Logana po ciężkim dniu?'' - A może ona krzyczała wcześniej tylko Logan śpiąc tego nie słyszał? Nie wiem, to są teraz czyste spekulacje ale ludzie na prawdę mają twardy sen a co dopiero taki zwierz, jak Logan.

''Do tego Logan, który już bez mocy regeneracji, dostaje kulkę w nogę czy klatę, ale nawet nie kuleje (a kula nadal w ranie!).'' - Tutaj się kompletnie nie zgodzę, bo jak pisałem, Viper osłabiła jego moc regeneracji a nie ją wykluczyła. I Logan kulał. Późniejsza scena jak przyjechali do domu Mariko widać, jak kuśtyka. Przypatrz się dobrze, jak będziesz oglądał następnym razem.

''Szuka przyjaciółki, i nagle nie wiedzieć jak natrafia na swoją ochroniarkę-samuraja z czekającym autem.'' Marika rozmawiała z Yukio przez komórkę i nie powiedziała jej gdzie są. Może jakoś ją namierzyła po sygnale czy coś. W końcu była przygarniętym członkiem rodziny, więc może znała też ten domek pod Nagasaki.

''Jadą do narzeczonego Mariki - spoko nie powiem, dziewczyna zwiała, całe towarzycho żyje pogrzebem dziadka, a do tego wszyscy już wiedzą że Logan-urodzony mutant zabójca poluje na wrogów Mariki.'' On nie polował na nich tylko ich spotykał na swojej drodze, chroniąc Mariko. Po łebkach do celu.

''I co w tej całej sytuacji robi nasz, podkreślam, minister bezpieczeństwa? Bawi się w najlepsze z dziwkami, pije alkohol i w ogóle nie przeszkadza mu fakt, że jego mega-wieżowiec w samym środku technologiczno-urbanistycznej potęgi nie ma nawet je....nego alarmu czy drzwi na zamek, nie mówiąc już o ochroniarzu!'' - Jej mąż razem z ojcem Mariko, uknuli przecież całą intrygę. Później podczas rozmowy z Loganem o tym mówi, więc on miał ją w dupie za przeproszeniem a jeszcze wcześniej w domku Mariko mówi, że jej ojciec ją wysfatał z tym ministrem. Co do ochrony się nie wypowiem ale w gruncie rzeczy, co by taki ochroniarz zrobił?
Obsrał się i tyle by było tego finału.

''po to japońce mają te swoje papierowe drzwi i ściany, ze widać każdego kto przechodzi obok!'' Widać jak pada światło, tworząc cień. Od zewnątrz drzwi padały światła, więc było widać cienie ninja ale w środku światło było sztuczne, więc już niekoniecznie. Oglądając inne filmy z udziałem Japonii, nie zauważyłem nigdy, że kogoś widać przez te ich drzwi.

''Przy okazji, ta Żmija to co chwilę się przebiera :D w jednym dniu chyba z 3-4 razy potrafi zmienić kombinezonik :D'' Dom Mariko, jak była w fartuchu - zrozumiałem. Potem pogrzeb - zrozumiałem. Spacer po mieście, była na luzie ubrana - zrozumiałem. Akcja w kompleksie - założyła swój kostium - zrozumiałe. Jakoś mnie to wcale nie raziło.

''Potem scena w rodzinnej wiosce dziadka: ninja pokazują się na samym początku akcji'' Przecież oni czekali na Logana. Sama Yukio mówiła, że to pułapka tam jechać a Logan dobrze o tym wiedział i zarówno on jak i ninja się spodziewali siebie nawzajem.

''Wiadomo, Żmija walcząc z rudą samurajką nie mogła po prostu ją opluć i zabić w sekundę, jak to robiła dotąd, musiała dla szpanu powalczyć trochę na pazurki xD'' Yukio też była mutantem, nawet bym obstawiał, że pierwszej klasy. (w X-men: Ostatni bastion, była jakaś wzmianka o sile i klasach mutantów). A co do walki, to było widać uniki.

'' zaś dziadziuś robi chwile przerwy dla Logana, gdy ten się gdzieś uderzy itp., do tego gdy raz podniesie miecz to musi uderzyć tam gdzie celował, mimo że zanim zrobi zamach to widać już odskakującego Rosomaka.'' Świat jeszcze nie posiada takich kombinezonów, czy coś w ten deseń ale myślę, że ruchu jak i reakcja może być lekko opóźniona. To tylko moje zdanie.

''No i końcówka walki, oczywiście dziadzio zamiast patrzeć czy ktoś nie idzie, musi tłumaczyć Loganowi i widzom swój świetny plan, tyłem stojąc do otwartej przestrzeni gzie gdzieś rajcują ziomki Logana ^^'' - No wiesz, Viper walczyła z Yukio a dziadek z Loganem. Każdy był zajęty sobą, więc na kogo miał orientować?

''Ale podkreślam, to wszystko w odniesieniu do Genezy, gdzie takich błędów było znacznie mniej (przynajmniej ja tak pamiętam, oglądałem z rok-dwa lata temu).'' - Jak dla mnie w Genezie było więcej niedorzeczności, niż w Wolverinie.

''Miecze samurajskie, z racji swojej budowy, łatwo stępić lub złamać. Do tego dochodzi ich szybkość, przez co cholernie ciężko po raz kolejny zablokować cios przeciwnika. Jak takie walki wyglądały w realiach? - odsyłam np. do Siedmiu Samurajów'' - Nie wiem, nie znam się to się nie wypowiem pod tym punktem ale z tego co mi wiadomo, miecze samurajskie słynęły z swojej mocnej wytrzymałości i ostrości.

''Co do klimatu, tak jak pisałem z Batmanem, z Wolverina można zrobić zarówno typowego herosa rodem z komiksu/bajki, jak i obdarzonego lepszą ewolucją urodzonego mordercę, tyle że z dobrymi zamiarami.'' - Ja nie widzę sensu takie robienia z niego.
Batman był herosem, symbolem walki o dobro. A Logan? Sam mówił, że jest tylko żołnierzem. Był Roninem całe swoje życie, szukając celu, który pozwalał mu żyć. Tym celem były zawsze kobiety, miłość a nie walka ze złem.

''Z samurajki (dziewczynka o kamiennej twarzy, która bez zmęczenia/emocji zabija kolejnego kolesia) można zrobić np. Czarną Mambę, po której jednak widać że właśnie kogoś zabiła, klan nieudolnych zabójców-szpanerów zamieniłbym przykładowo na zabójców z Ostatniego Samuraja (zero szpanu, nie pokazywali się dopóki nie oddali pierwszej strzały), natomiast udająca na siłę zabawną i wszech-inteligentną Żmiję (dla mnie rola nadaje się na Złotą Malinę) bezsprzecznie wymienię na Mystigue (nie chodzi o moce, one są super, do zmiany tylko zachowanie i charakter).'' I tutaj kolejny raz nie rozumiem Twojego rozumowania. Po co coś zamieniać, np. ninja, skoro to zupełnie dwa inne filmy, dwa zupełnie inne światy. Jak dla mnie Viper fajnie grała emocjami, pokazaywanymi za pomocą mimiki. Zwracałem uwagę na to dość istotnie.

''Po prostu uważam, że ktoś, kto nie lubi X-Menów, znacznie prędzej polubi Genezę aniżeli Wolverine'a.'' - Jak dla mnie Wolverine to jedna z lepszych ekranizacji komiksów a oglądałem wszystkie Mavela i DC Comics. Oczywiście do tego grona obok Wolverina zaliczył bym jeszcze Batmana Nolana. I jak kiedyś ujrzy światło dzienne nowa ekranizacja Hulka w wykonaniu Rufalo, to będę w niebie, bo ten aktor dla mnie zagrał super w Avengers, mimo dość małej ilości pozycji na ekranie. Jeszcze do tego bym dorzucił pierwszą cześć Punishera z bodajżę 2004 roku. Film długi, momentami mętny ale ogólny zarys przedastawienia hisotrii spodobał mi się.

''a prowiant zniknął mi w mgnieniu oka (dla mnie to wyznacznik dobrego filmu) XD'' - W kinie to się ogląda a nie chrupie popcorn i siorbię colę. W domu - jak najbardziej ale w kinie to ja chce siedzieć cicho i skupić się na obrazie aby dokładnie go obejrzeć, jednocześnie analizując do wystawienia ostatecznej oceny.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
Johny01

Widzę że nie zrozumiałeś ironii z tym dachem z plastiku, co mnie dziwi bo to nie był jakiś wyrafinowany żart. Co do prowiantu to nie bój się, popcornu nie lubię a ciasteczka itp wcale nie chrupią więc nikomu nie przeszkadzam :D
Co do Zero z Genezy, to tak tak wiem to mutant, ale bez przesady nie każdy mutant jest nieśmiertelny! Nie miał mocy generacji czy super twardej skóry itp dlatego nie miał prawa przeżyć katastrofy helikoptera.
No i jeszcze co do kul na pogrzebie, to kompletnie mnie nie zrozumiałeś. Nie chodzi mi o Logana, tylko o tłum! Tyle nietrafionych kul i nikt inny nie oberwał, czyli można powiedzieć każda kula nie trafiona wyparowuje w powietrzu :D
Specjalnie dla przypomnienia widziałem wczoraj Genezę (chyba po raz 3 już) i jednak dla mnie jest ciut lepszy od Wolverine'a. Ale zgadzam się z Tobą, jak powiedziałeś to filmy na temat mutantów więc nie ma co doszukiwać się ''powagi''. Piszę ''powagi'', bo też nie go końca mnie zrozumiałeś, nie chodzi mi tu o żaden dramatyzm tylko choć minimalny realizm, nawet przy założeniu supermutantów.
Dzięki wielkie za dyskusję :D Co do Punishera, to nie wiem czy widziałeś, ale jak nie to polecam Ci REWELACYJNY filmik krótkometrażowy dostępny na youtube, mianowicie Punisher: Dirty laundry (10 min z hakiem), tu masz link: https://www.youtube.com/watch?v=bWpK0wsnitc
Mam nadzieję że Ci się spodoba jak nie widziałeś, nie jest to bynajmniej fanowska wersja tylko normalny filmik z tym samym aktorem xD
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam! Jak możesz to poleć mi jakieś dobre filmy, bo widzę że chyba mamy podobny gust ^^

ocenił(a) film na 8
rozi_5

Punishera widziałem :) Sam Tom podobno go produkował.

Ironia z dachem nie zbyt była do końca zrozumiana, aczkolwiek nie miałem wątpliwość, że brak Ci piątek klepki.

Na pogrzebie strzelali tylko do atakujących, ludzie się rozproszyli, akcja.
Jak dla mnie, nic mnie nie raziło w tym.

Jak pisałem, realizmu doszukuję się w innych filmach. To jest film o bohaterze z komiksu.
Oczekuję wiele ale realizm na pewno nie zajmuje pierwszego miejsca.

Dobry film? Infiltracja, Skóra w której żyję, To nie jest kraj dla starych ludzi.

ocenił(a) film na 10
Johny01

Hehe dzięki widziałem wszystkie 3, infiltracji daję 8 lub 9, Skórze 10, zaś To nie jest kraj dla starych ludzi jest na mojej liście filmów kultowych. Jeden z nielicznych, który nie nudzi nawet po nastym obejrzeniu ^^

ocenił(a) film na 8
rozi_5

To może coś starego z moich klimatów:

1. Czas Apokalipsy
2. Pełny Magazynek
3. Morderczy Afganistan

ocenił(a) film na 10
Johny01

o pierwszym słyszałem, reszty nawet nie znam. Dzięki, ściągnę i zobaczę w najbliższym czasie XD

ocenił(a) film na 8
rozi_5

Polecam stary :)

Trzeci jest bardzo ciekawy, produkcji rosyjskiej o wojnie w afganie.

joker_mroczny_rycerz

Myślę, że to dobrze.

joker_mroczny_rycerz

Warto iść jak jesteś fanem postaci.

joker_mroczny_rycerz

Też czekam na wersję extended, ale i tak byłam dziś w kinie. Faktycznie zrobili z tego bardzo grzeczny film, przy okazji byłam lekko zmęczona dniem, dźwięk był o wiele za głośno i źle patrzyło się na ekran z mojego rzędu, więc na dziś 7/10, po powtórnym obejrzeniu, z wersją rozszerzoną, z częstotliwością dla ludzi i na spokojnie, pewnie moja ocena się zmieni.