Sam film w sobie nie jest taki zły. Dla laików x-menów, marvela pewnie całkiem dobry. Fajne sceny akcji, dobra gra aktorska
(szczególnie huge). Ale prosze was, finał to wielka klapa. Ten pomysł ze odbieraja mu adamantium nawet fajny, ale ku*rwa,
dlaczego potem magneto mógł "sterowac" jesgo ciałem. Znaczy to ze Old Man wyssał mu metal tylko ze szpanów.????
No i jeszcze to że charls zyje..... rozumie ze chce wiecej kasy ale bez przesady. Moim zdanie powinni zrobic cos takiego jak
Geneza. BYła bardzo dobrym filmem (napewno lepszym do "the wilverine). Po co łączyc te wszystkie czesci. Prawie każdą
cześcią zajmował sie inny reżyser. To nie mogł dobrze wyjść.. :) ale i tak polecam isc do kina!
Widać, że masz wiedzę na temat X-Men mniejszą niż laicy, o inteligencji szkoda pisać.
Po pierwsze używaj słowa SPOILER, gdy piszesz takie szczegóły.
SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nikt nie odbiera adamantium Loganowi w tym filmie. Najpierw wszczepili mu robaka na serce by osłabić jego moc regeneracji. Później stary Yashida obciął mu adamantowe pazury, by wwiercić się w szpik i dokonać transfuzji, dzięki czemu Yashida miał odmłodnieć, a Logan umrzeć (bo ma już niemalże 200 lat i po pełnej transfuzji pewnie by zmarł).
Yashida dokonywał transfuzji, dzięki czemu młodniał. Myśl trochę człowieku, jak można młodnieć dzięki wysysaniu adamantium, z krową na rozum się pozamieniałeś?
Logan ma obcięte adamantowe pazury, ale na reszcie szkieletu nadal ma adamntium, dlatego Magneto mógł nim ,,sterować"
Charles, żyje bo teleportował swój umysł do ciała bliżniaka w klinice Moiry (scena po napisach ,,Ostatni Bastion").
SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Naprawdę wróć do szkoły, bo masz spore problemy z wiedzą, jak i wyciąganiem wniosków z tego co oglądasz.
Spokojnie, wyluzuj troszeczkę.
Ok masz racje z transfuzja, ale to tak jest słabe wyjaśnienie. Gdy ucięto mu metalowe szpony i tak mu one wystawały. Gdy ta mała Chinka wbiega na wielkiego robota całego z adamantium, sterowanego przez człowieka, wywracając go ;), ratując Wolverina ma jeszcze kawałki tych kolców. Jednak w nastepnym ujęciu ma juz tylko te oryginalne. Jak dla mnie to jakies takie strasznie naciagane...
swoją drogą jestem ciekawy jak mu wrócą szpony z adamantium. W najprostszy sposób chyba Magneto mógłby je zregenerować.
Nie wrócą mu szponów. Kitty przeniesie umysł Logana w czasie do 10 lat po First Class. Tam jeszcze ma szpony z adamantium (czasy z przed X-Men 1)
No nie ma co. Mnie też wkurza czasami jak niektórzy muszą mieć wszystko dopowiedziane i podane na tacy. Nie wiem czy takie czasy że nikomu się myśleć nie chce czy co. Mozę lepiej uważniej oglądać film w kinie , a nie komentować jak co niektórzy.
polska jensyk trutna jensyk...
<SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER ><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER><SPOILER> niczego mu nie wysysał ze 'szpanów', przyciął mu pazury, żeby móc wyssać szpik kostny Wolverine'a</SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER ></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER ></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER></SPOILER>
To jak lód śmietankowy w polewie czekoladowej, gdy Yoshida przeciął mu pazury a następnie wwiercał się w nie dowiercił się w końcu do normalnej kości Logana, potem przez te otwory wyrosły mu prawdziwe kości takie jakie miał przed adamentium, bo widzisz obcięte pazury zregenerowały się jednakże w zwykłej formie, adamentium w jego ciele nie może się zregenerować.
no ok, ale nie wiem czy ogladałes x men geneza.Tam jest jasno powiedziane ze "musze cię zniszczć, zeby potem zbudowac cie nizniszczalnym" tak na moje oko chodzi właśnie o kości.
SPOILER
Z tą "niezniszczalnością" to chodzi właśnie o adamantium, a stracił szpony tylko dlatego, że ta zbroja, w której Yashida z nim walczył też była zrobiona z tej substancji. Tak mi się wydaje, ale liczę, że zrobią kolejną część i wyjaśnią to i jeszcze parę spraw.
Chodziło o psychikę, musieli mu zadać cholernie mocny ból, by potem mógł być niezniszczalną maszynką do zabijania, to miał na myśli Stryker.
No tak, o to też. Chodziło mi o to, że to dzięki adamantium miał zyskać tą niezniszczalność w sensie fizycznym. :)
Niby wytlumaczenie rozwialo moje watpliwosci, ale przypomniala mi sie scena z bodajze Genezy gdzie Sabertooth łamie szpony Logana. Nie przypominam sobie zeby mu odrosly do czasu zaaplikowania adamantium (chyba ze mam problemy z pamiecia).
Właśnie to jest zje..bane w tamtym filmie. Nic nie mówiono że przyspieszona regeneracja dotyczy też kości. U mnie jakoś kości nie odrastają, nawet gdybym jakoś przyspieszył tempo regeneracji. To był jeden z błędów filmu. Tutaj scenarzyści jakoś to naprawili.
Złamane, a odcięte to chyba różnica. Nie wiem jak u ciebie ale mi kości nie odrastają, a zrastają się.
Nasze kości się regenerują a przez całe życie, w pewnym sensie, masz kilka razy wymieniony szkielet na nowy.
Owszem, złamał mu szpony ale skoro były one z kości, czyli częścią jego organizmu, to znaczy, że je zregenerował bo taka jest jego moc jako mutanta.