przylaczam sie do negatywnych opini. Idac do kina spodziewalam sie czegos ciekawszego. co gorsza poszlam w 3d, poniewaz film mial byc niby krecony kamerami 3d, a nie przerobiony na 3d. Oczywiscie bylo to klamstwo. caly film obejrzalam bez okularow, a rozmazane napisy byly mi zbedne, gdyz prostota tego filmu byla do zrozumienia po angielsku. zawiedlismy sie z mezem w 100%. nasza ocena to max 3/10. 0 akcji, zalosne i nudne. Niestety. do czasu pogrzebu czyli jakies 15 min byl dosc zapowiadajacym sie ciekawym filmem. Pozniej... stanowczo nie.
Masz kina IMAX w którym jest profesjonalne 3D, a jest takie pseudo 3D - cyfrowe gdzie postacie wyglądają jakby z tektury.
Jeśli nie byłaś w IMAX'ie to wybierz się jak tylko znajdziesz okazję. Zauważysz różnicę.
Z tego co wiem, w Katowicach tego nie puszczają... chyba że źle sprawdziłam i poszłam na, za przeproszeniem, g**no a nie 3D :(
ja z bydg do poznania mam 200km ;p wiec sorry ale na pewno nie bede leciec taki kawal do kina xD 10 razy poszlabym do kina na cos innego za te pieniadze. nie wiem jaki film musialby leciec zebym tak sie udala ;p
Sorry, a wiedzieliście chociaż na co idziecie, czy tak poszliście na pierwszy z brzegu?
oczywiscie ze wiedzielismy. ale rospisywac sie o naszych zainteresowaniach nie bede, bo mi ise nie chce, w ogole jestesm w szoku ze wam odp ;p
Zapewne zainteresowania te nie mają nic wspólnego z komiksami i opartymi na nich filmami, bo nie dałabyś tak niskiej oceny, więc jednak nie wiedzieliście na co idziecie. Rozumiem, że komuś nie musi się ten film podobać, ale na pewno żaden z intencjonalnych odbiorców, czyli fanów tego typu filmów aż tak nisko by go nie ocenił.
geez no mowie ci przeciez ze tak ;p moj maz ma wszystkei komiksy jeszcze do dzisiaj. Niektore z nich sa warte naprawde gruba kase, sa takimi ''rarytasami'' ;p moze jak kolega nizej pisze zalezy od gustu, my sie niestety zawiedlismy. wszystkie inne filmy tez widzielismy, nawiasem mowiac 3 czesc x-menow tez mi sie nie podobala. tak samo jak pierwsza klasa.
stanowczo bardziej wole anime x-men ;p
Rozmazane napisy? A rozmazany obraz wam nie przeszkadzał? Też bym wyszedł zniesmaczony ogladając film w 3d bez okularów :-)
widze ze nie potrafisz czytac ze zrozumieniem? te pseudo 3d jest tak beznadziejne, ze nie trzeba ogladac filmu w okularach, bo jest praktycznie to samo. Jedyny film w rpawdziwym 3d jaki do tej pory obejrxzalam to bodajrze transformers i wiele lat temu mali agenci czy jakos tak. w tym 3d po zdjeciu okularow gdy oczy sie juz przyzwyczaja jedynie napisy sa rozmazane. nie powiedzialam ze obejrzalam caly film bez okularow. Jakos po 3/4 filmu juz sobie odpuscilam bo wiedzialam ze nic z tego nie bedzie.
ale tak jak mowie idac na wolverina spodziewalam sie z pewnoscia czegos znacznie ciekawszego. Spiepszyli ten film na calego w kazdym calu. do czasu pogrzebu byl w miare ciekawy potem to bieganie po miescie, scena lozkowa w formie pocalunku, skaczacy ninja fikolkami, biegniecie przez miasto i zrobienie siebie na jezyka, walka z robotem z adamentium. Zalosne. Nudne. Moj maz w rpzeciwienstwie do mnie podziekowal juz jak zoabczyl tego komputerowego niedzwiedzia.
padlismy ze smiechu jak uslyszelismy ze ma teraz wyjsc poszerzona wersja o 12 minut z dodatkowymi brutlanymi scenami.
a tak podsumowujac to jedyny dosc zabawny moment byl w pociagu.
Dla osob ktore beda podwazac moje kompetencje ;p z mezem jestesmy koneserami. Widzialismy praktycznie kazdy film. gustujemy glownie w horrorach, filmach akcji, komediach, fantasty, anime, przyrodniczych, psychologicznych, sztuki walk, czy science fiction
dodatkowo uwielbiamy gry typu silent hill, resident, devil may cry itd itd... rozpisywac sie mozna
takze jak widac nie jestesmy zoltodziobami. a do kina chodzimy raz w tygodniu na filmy ktorych oczekujemy (jak np. wolverine) albo to co akurat graja a wydaje sie najciekawsze. (jak np. Pacific rim, na ktory w ogole nie planowalam pojsc, a oczu od ekranu oderwac nei moglam i w mojej ocenie ma 8/10)
pozdrawiam ;*
"...jesteśmy koneserami" - każdy ma prawo tak o sobie myśleć (ilość obejrzanych filmów o tym nie decyduje) ale i tak wszystko zależy od indywidualnego gustu a o tym trudno dyskutowac :-)
Pani Koneser.
Proponuję dla odmiany popracować nad pisownią bo tego bełkotu nie da się czytać.
"Widzialismy praktycznie kazdy film" - jest to fizycznie niemożliwe.
Infantylności twojego wpisu nawet nie będę komentował, te urywki mówią same za siebie.
"z mezem jestesmy koneserami" "dodatkowo uwielbiamy gry typu silent hill, resident, devil may cry itd itd... rozpisywac sie mozna" itp
Ogólnie jedzie tu ściemą na kilometr. Dorosła kobieta, zamężna, a wypisuje takie brednie, nie potrafi złożyć poprawnie zdania i zalatuje od niej postawą10 letniego gówniarza? Zgrywa na bank, pytanie tylko po co ktoś miałby udawać coś takiego i robić z siebie idiotę?
spoko xD ale to jest prawda haha xD a zajezdza wam wsyztskimn bo odp wam (wciaz sie o to dziwie) na szybkiego i od niechcenia by wrocic do swoich spraw bo mi zasmiecacie skrzynke mailowa ;p i po prostu jedynie intryguje mnie co tam ciekawego napisaliscie. kazdy film, a i mozna oczywiscie z dzialow ktore nas interesuja. a w te gry ktore akurat wymienilam to juz gralam jak bylam 12 letnim dzieckiem ;p pewnie strasznie sie boczycie i nie mozecie przyjac tego do swiadomosci, ze jakas laska gra sobie w gierki w ktore wy byscie nigdy nie odwazyli sie zagrac sam na sam ;p
och i wybaczcie ze nie pisze do was z polskimi znakami :D
pozdro ;*
i nie - nie bede juz wam odp, bo sorka ale to jest dziecinne, nawet jak na... ''10 letnie dziecko''
Sprecyzuj słowo Koneser i Kompetencje w kontekście wolej wypowiedzi na forum filmu. Brakuje jeszcze wspomnienia o Specjalizacji i Umiejętnościach a byłabym pewna, że ubiegasz się o pozyskanie posady na Filmwebie. "Widzialismy praktycznie kazdy film..." - bardzo ciekawe stwierdzenie, nasuwające skojarzenie, że autorka ma raczej -naście niż -dzieścia czy -dzieści lat - a to mało jak na mianującą się Znawczynię kina. Wystarczyło napisać: nie podobał się, znacznie poniżej oczekiwań, fabuła nie porywa, błędy logiczne, nie potrzebne, nic nie wnoszące sceny... a nikt nie podważałby twojej opinii i nie zmuszałby Cię do tak rozpaczliwej obrony.
Przeraza mnie wasze czytanie ze zrozumieniem i w ogole podejscie do sprawy. Jestescie typem osob ktorzy fanatycznie broniliby wolverina jako postac komiksowa nawet gdyby gral w teletubisiach. Wtedy tez byscie uwazali ze ''film'' byl genialny! a jesli az tak bardzo cie to interesuje to mam 23 lata, chcesz tez moj nr buta i facebooka? ;]
kochanie sie w postaciach fikcyjnych jest zalosne, zwykle takie osoby nie maja zycia towarzyskiego, badz w ogole jakiegokolwiek poza komputerem ;p Wolverin jest jedna z moich ulubionych postaci, a mojego meza ulubiona postacia, a to dalej nie zmienia faktu ze ten film byl godny pozalowania.
a tak w ogole juz wyprzedzajac wasze pomysly to moj nick Rouge nijak ma sie do postaci z x-menow Rogue
a poza tym zaprzeczasz sama sobie i w sumie sama podsumowalas swoja glupote. w zalozonym watku nie ma slowa na temat moich zainteresowan i jest on napisany wedle ''twoich oczekiwan'' a dopiero po przypierdzieleniu sie zakochanym w wolverinie fanow watek rozwinal sie dramatycznie ;p
Ten komentarz nie jest raczej skierowany do mnie i na początek polecam przeczytać wypowiedź jeszcze raz, a jeśli to mało, to tyle razy ile potrzeba aby zrozumieć jej sens. Jeśli wypowiadamy sie na forum, to wymagane jest zachowanie pewnego poziomu. Gdy odpowiadasz na komentarz to trzymaj się jednej wypowiedzi i nie odpowiadaj wszystkim oponentom. Zarzucasz brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, a jednak to ty masz z tym ogromny problem, czego dowodem jest bezmyślny, nie odnoszący się bezpośrednio do konkretnej wypowiedzi, atak. Nie wspominałam o moich sympatiach do postaci komiksowych, ani o genialności filmu. Co więcej, fragment: " nie podobał się, znacznie poniżej oczekiwań, fabuła nie porywa, błędy logiczne, nie potrzebne, nic nie wnoszące sceny... " to moje własne odczucia, a nie zrozumiałaś tego pewnie przez upał na zewnątrz, bo chyba nie przez arogancję i brak kultury. Chodzenie kilka razy w tygodniu do kina to też nie jest życie towarzyskie, które z zasady oznacza rozwijanie więzi społecznych z większą liczbą osób niż własny mąż i to w okolicznościach odmiennych niż sala kinowa. Ty możesz co najwyżej pisać o życiu małżeńskim. Do pozostałej części wypowiedzi nie odniosę się ponieważ nie jest skierowana do mnie, na co wskazują użyte słowa nie mające związku z moim komentarzem. Dam ci przez empatię czy też litość radę: Nigdy nie nazywaj się Koneserem na jakimkolwiek forum ponieważ z całą pewnością znajdą się tacy, którzy z całym zapałem udowodnią ci brak podstaw, wiedzy, doświadczenia, rozwoju emocjonalnego, poziomu a także wieku.
wczoraj wybrałem się do kina na ten film. Nic nowego w tym filmie nie zobaczyłem. Stereotypowy scenariusz i stereotypowa akcja. Schemat schematem poganiany. Lubię filmy sci-fi, szczególnie na podstawie komiksów, no ale to była po prostu porażka. Oglądając ten film cały czas miałem wrażenie, że gdzieś już to widziałem. Po rozmowie Logana z Yashidą było oczywiste kto tu jest głównym antagonistą. W pewnym momencie zacząłem przewidywać następne "zwroty akcji" i w większości przypadków się nie myliłem. Jedyne rzeczy, a właściwie osoby, które mi się podobały, to Logan i Yukio. Reszta jest beznadziejna. Mariko jest niemożliwie mdła, jej ojciec od początku do końca jest tym stereotypowym złym ojcem, który przedkłada interesy nad faktyczne dobro rodziny, z przerostem ambicji, dupkiem zasłaniającym się honorem. Harada na początku wydawał się interesujący, ale później zacząłem się zastanawiać jaka właściwie jest jego rola w tym filmie, bo ot pojawiał się, robił jakiś rozpierdziel i znikał, czyli postać, która fajnie walczy, ale tak naprawdę nic nie wnosi do filmu. I jeszcze do tego kolejny absurd w formie Mariko, która pochodzi z rodziny, która jest konserwatywna, ma narzeczonego, sprawia wrażenie osoby nieufnej wobec ludzi, a i tak idzie do wyra z Loganem, którego zna mniej niż 48 godzin. Litości... Krótko mówiąc szkoda kasy, żeby pójść do kina. Jak już ktoś strasznie chce, to lepiej już ściągnąć z netu. 3/10.
mam dokaldnie mniej wiecej takie same odczucia xD
dla mnie najbardziej bylo chore kiedy skapnelam sie na koncu ze jej ukochany dziadek ktory byl dla niej taki cudowny od dziecka i w ogole okazuje sie tym zlym, ktory ma wszytsko gdzies, chce wykorzystac tego ktory podarowal mu drugie zycie i uwaga... teraz to co wlasnie mnie o mdlosci przyprawilo, mial zamiar wykorzystac wnuczke w takim stopniu -> przekazac jej all a gdy juz bedzie mlody i piekny i pojawi sie jako nowa osoba (no bo przeciez nie jako zmarly dziadek) ozeni sie z nia i na nowo zdobedzie wladze nad firma. Zastanawialam sie wlasnie nad slowami tej zmiji ''czy dziadek ja wybral dlatego ze jest tak silna czy dlatego ze jest tak slaba'', rowniez to zrozumiales? czy masz mzoe inna koncepcje do tego?
a co do ninjy, rowniez mi sie na poczatku spodobal, pozniej jak juz stekal do tej laski i byl jej kolejnym watkiem milosnym to stwierdzilam -> nie.
możliwe, że z tym czy jest silna czy słaba chodziło o to, że jeśli jest silna, to będzie parła naprzód z interesami firmy i ze swoją ambicją doprowadzi do najlepszego postępu koncernu Yashida. Jeśli jest słaba, to dziadzia będzie z łatwością ją kontrolować i sam będzie sobie rządził w swoim małym imperium i nikt z zewnątrz nie położy łap na firmie. Takie jest moje zdanie wobec tego.
Porażka naciągane 3/10. Film jest po prostu bez sensu. Filmy w tej mojej ulubionej tematyce się coraz słabsze zaczynają robić. :/
Już lepiej obejrzeć jakiś serial w tv niż wychodzić na takie "coś"
Jakim cudem ten film ma ocen 7? Jakaś kpina chyba.
jest od groma milosnikow marvela ktorzy dali 10/10 dla zasady, ale to ich opinia i fascynacja, ja zdania nie zmienie
Staram się być obiektywny w swoich opiniach. Lecz w tym filmie nie dopatrzyłem się niczego dobrego, a z kina wyszedłem zniesmaczony. Jest to film którego wolałbym nie obejrzeć jak bym wiedział na co się szykuje. Poprzednia część też była nieciekawa, ale liczyłem na rewanż...
No może jedynie dopasowanie aktora do głównej postaci było ok, ale ten potencjał został bardzo zmarnowany niestety.
przyłączam się. Film zapowiadał się ciekawie, natomiast później już było tylko gorzej. Końcówka filmu to już w ogóle była do kitu, jedyne co mi się podobało to gra Wolverina, nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli jak Hugh Jackman. Cały film do bani, fabuła bez sensu.
Właśnie wróciłem z kina i popieram w 100%. Rzygi, rzygi, rzygi plus oczywiście nikomu niepotrzebne 3D... Szkoda. Ostatni film jaki mi się podobał z tego uniwersum to First Class - Wolverine nie dorasta mu do pięt. NIE POLECAM -!!!
zaiste film jest tak fatalny, tak okropny, tak głupi i bezsensowny że ma ocenę 7/10 :) mam zamiar jutro iść na to do kina i nie wierzę że będzie jakoś odstawał od poprzednich X-Menów, po prostu niektórzy za dużo oczekują od tego typu kina. jak chcecie coś ambitnego to na pewno nie będzie to Wolverine - proste.
zdaj relacje po obejrzeniu filmu. Ja do kina szlam dokladnie z takim samym podejsciem co ty.
pozdrawiam
no cóż zobaczyłem, ale na szczęście nie w kinie i nie wydałem kasy na to coś. no i podzielam twoje zdanie, choć dałbym mu 5/10 za Hugh'a ;p ogółem film pozbawiony jakiegokolwiek sensu, fabuła bzdurna i nielogiczna, a akcji jak na lekarstwo :(
Mou, trochę przeginasz stwierdzeniem "ak chcecie coś ambitnego to na pewno nie będzie to Wolverine - proste". Wolverine to jedna z najlepiej dopracowanych i najbardziej złożonych postaci komiksowych ever. Nie bez powodu ma tak ogromną rzeszę fanów. Ze świetnych komiksów o poskramianiu bestii za pomocą kultury i tradycji japońskiej filmowcy zrobili głupią naparzankę, w której prawie każda postać zachowuje się bezsensownie.
Według mnie takie produkcje nie powinny mieć prawa do tytułowania się "Wolverine". To taki film klasy B, gdzie 80% budżetu wydano na to, że Hugh Jackman się zgodził znów zagrać w gównie po Genezie (zapowiadanej jako adaptacja Weapon X ;D). Oprócz Hugh nie ma tam nawet pół aktora, a oprócz Wolverina (który też nie wypadł jakoś nadzwyczaj dobrze) nie ma tam pół ciekawej postaci.
Niestety...
a na poprawe humoru moge wam dodac ze bylismy wczoraj z mezem na jezdzcu znikad z johnym deepem. Bylam pewna ze zobacze ta sama przelewke co w piratach z karaibow. Jakze milo sie zawiodlam! film byl naprawde dobry i daje mu ocene 8/10, takze polecam. Moze nie do obejrzenia na dwa razy jak ostatni z nowosci world war z, czy pacific rim, ale naprawde fajny, zabawny, a johny deep genialnnie wczul sie w role, w ogole nie czuje sie w nim jacka sparowa.
po powrocie z kina wszedłem na filmweb i nie mogłem uwierzyć, że to to ma aż 7/10
Problem w tym ,że film nawet dla pasjonatów kina "komiksowego" (a takimi jesteśmy z mężem) może okazać się totalną klapą :( Jedyną mocną stroną filmu jest sam Wolverine i w sumie jedynie dla tej postaci można dać pozytywną opinię cała reszta to totalny gniot. Nic się nie trzyma kupy, scenariusz delikatnie mówiąc kiepski i baaardzo przewidywalny a samo zakończenie po napisach jest już tylko gwoździem do trumny :( Także te pozytywne oceny to niestety chyba tylko z powodu lojalności wobec tego typu kina :(
co do sceny po napisach, to się nie wypowiem, bo jej po prostu nie widziałem. Po całym filmie byłem tak zrezygnowany, że już nie chciało mi się czekać. Ale domyślam się, że wiele nie straciłem :)
może kiedyś sprawdzę, ale szczerze wątpię, bo raczej nie obejrzę ponownie tego filmu. Kocham filmy ze stajni Marvela, ale ten jest po prostu zły i ubolewam nad tym. Jak to mówią: "Pomysł dobry, wykonanie ch*jowe".
Zgadzam się z negatywnymi opiniami. Ten film jest po prostu nudny, słaby i przewidywalny. Nie ma w nim nic ciekawego, mało akcji, emocji, beznadziejni bohaterowie. Majinus, ma race większość budżetu, pewnie wydali na Jackmana i nie starczyło na innych aktorów, czy dobre sceny z efektami.
Nie trafia do mnie argumentacja, że to taki rodzaj filmu, i że jak ktoś chciał coś ambitniejszego to mógł się wybrać na coś innego. To, że film należy do popularnego nurtu i jest adaptacją komiksu nie powinno zwalniać z dobrego scenariusza czy bohaterów i usprawiedliwiać pójście na łatwiznę twórców. Jak już powiedziano Wolverine to jeden z najciekawszych bohaterów komiksowych. Niejednoznaczny, miotający się i szukający tożsamości, walczący ze swoją naturą. Należy mu się porządny film.
Wielbiciele komiksów i postaci Wolverina tym bardziej powinni być krytyczni wobec filmu. Boli to tym bardziej, że ostatnio filmy na podstawie komiksów były porządnymi filmami. Wydawać by się mogło iż trend ten zostanie utrzymany, ale może coś znowu zaczyna się psuć.
Chciałbym dać chociaż 5 dla samego Hugh Jackmana bo w roli Wolverina wypada przyzwoicie i niejako zżył się z tą postacią (przynajmniej dla mnie, choć jestem w stanie wyobrazić sobie kilku innych aktorów w tej roli) Mimo, że serce krwawi ;) daje 4 choć uważam, że film może spokojnie dostać niższą notę. Duże rozczarowanie, jednakże do przełknięcia dla niewybrednych i niewymagających.
no coraz prostsze i coraz bardziej przewidywalne filmy robia, ogladalem ostatnio starsze glebia i kontakt, teraz już takich filmow nie ma teraz jest prosta sieczka w 3d, szkoda
podsumowujac
ciesze sie ze ocena filmu z dnia na dzien spada, poniewaz gdy juz fanatycy zaglosowali te swoje 10/10, to teraz w koncu nadeszedl czas na opinie pozostalych ludzi. sadze ze niebawem film wyladuje z ocena na jaka zasluguje. mimo to czekam z niecierpliwoscia na kolejne czesci filmow zwiazanych z x-menami. I oby nie byly gniotami!
niestety muszę się zgodzić. Kocham komiksy w tym szczególnie X-menów. Prawie się popłakałam, że ten film to taka chała. Nudne sceny, rozwleczone wszystko, mógłby równie dobrze trwać o pół godziny mniej. Całość bardzo słaba, jedynie Logan i Yukio się ratują. Też dałam 3/10. szkoda. najbardziej wyczekiwany przeze mnie film w tym roku.