PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467091}

Wrogowie publiczni

Public Enemies
2009
7,1 178 tys. ocen
7,1 10 1 178062
6,2 41 krytyków
Wrogowie publiczni
powrót do forum filmu Wrogowie publiczni

postanowiłam napisać coś o tym filmie ponieważ pozostawił on ciężkie rany na moim umyśle.
nigdy nie sądziłam, że film o takiej tematyce może być nudny, a tu proszę- odliczanie minut od samego początku, 2 ciekawe momenty.
poza obsadą to na prawdę nie ma nic godnego uwagi- muzyka przeciętna, zdjęcia przeciętne (najbardziej denerwowała "latająca kamera" nie wiem nawet jak to nazwać, ale to chyba miało nadać nieco dramatyzmu sytuacji- co z tego wyszło? jakiś pseudospontaniczny obrazek lat '30 zeszłego stulecia, choć nawet nie bo w ogóle nie czuło się klimatu tamtych czasów )
fabuła denna- nic nowego, samo powielenie tego co już powstało. zdecydowanie za dużo wątków- już miałam nadzieję, że film ma się ku końcowi a tu proszę: jakiś nowy wątek kobiety z Rumunii nawet nie wiem po co, przedtem jeszcze kilka przydługich scen, które możnaby równie dobrze wyciąć i fabuła by się nie zmieniła.
film ten nic nie wniósł do mojego życia oprócz bólu głowy, daję mu 2 w porywach 3/10, zdecydowanie nie polecam.
jeśli komuś zechciało się to czytać, a ma inne zdanie to gorąco zachęcam do wytłumaczenia mi po co powstał ten film.

ocenił(a) film na 4
yellowcat

niestety popieram. dawno się tak nie wynudziłem. parę razy przysnąłem. jedyne zaskoczenie to to, jestem świerzo po seansie, że jak wyszedłem z sali, a była to dokładnie 23:47, w kinie było mnóstwo ludzi, poubieranych jak z jakiejś durnej bajki... i wtedy mnie olśniło - Harry Potter... hehe pełne zaskoczenie :)

użytkownik usunięty
cez_ar

po pierwsze wyraz "świeżo" piszemy tak, słownik ortograficzny się kłania.

po drugie nazwanie "Harry'ego Pottera" durną bajką wskazuje niestety na poważną ignorancję i uleganie opiniom innych, którzy mówią, że skoro coś jest o magii to na pewno jest beznadziejne i dla dzieci. Znam wielu ludzi którzy tak mówią o HP, kontakt z tą serią każdego z nich ograniczał się do reklamy w TV. Tyle

ocenił(a) film na 8
yellowcat

Wytłumaczcie mi proszę w jaki sposób film ma same opinie NUDNE natomiast jego ocena z ponad 2000 głosów to wciąż ponad 8.0 i pierwsze miejsce w top ten? Bo czegoś tu nie jarzę. Wszyscy narzekąją ale co - i tak dają wysoką ocenę? xD Patrząc na wynik oraz ilość ludzi, która zagłosowała - a potem czytając wasze wpisy odnoszę wrażenie, że odpieprzacie jakiś bojkot =]

vortex1984

Bo nie wszyscy uważający ten film za ciekawy muszą się wypowiadać. Mi się podobał i gdyby nie twój post w ogóle nie zobaczyłbyś mnie tu.

yellowcat

a mnie ciekawi skąd wiesz jaki powinien być klimat lat 30-tych... z doświadczenia?
Film się Tobie nie podobał - OK - miał prawo, ale to nie znaczy że był tak zły jak się Tobie wydaje, nie wszystkim podoba się to samo, dlatego zapewniam że ze szmirą to nie ma nic wspólnego - poprostu to nie jest film dla Ciebie.
Po co powstał ten film? ponieważ twórcy chcieli przedstawić pewną historię na swój własny sposób, tak jak ją widzieli, jak czuli, z wykorzystaniem tych środków technicznych, które uważali za stosowne np.wybór kamery i sposób kręcenia zdjęć - w tym filmie mi się to podobało.
Można też odpowiedziec krócej - dla pieniędzy ;]
Sądząc z ocenach film przypadł do gustu wielu widzom, a oczywiste jest że żaden film nie zaspokoi oczekiwań wszystkich.

ocenił(a) film na 7
yellowcat

"muzyka przeciętna, zdjęcia przeciętne (najbardziej denerwowała "latająca kamera" nie wiem nawet jak to nazwać, ale to chyba miało nadać nieco dramatyzmu sytuacji- co z tego wyszło?"
Muzyka i zdjęcia przeciętne? Toż to bluźnierstwo :P

Były one bardzo dobre, wręcz wspaniałe, może się jedynie nie podobać ludziom forma - kamera z ręki (bo tak to się nazywa) i szybki montaż. Ja osobiście bardzo to lubię.
Może jeszcze dźwięk był słaby i jego montaż?

Kompletnie nie rozumiem o czym Ty piszesz - jakie nowe wątki? To są tylko elementy dodatkowe głownej fabuły, jakich pełno w każdym filmie, a właściwie to jedna i ta sama fabuła, która rozwijać się jakoś musi.

Po co film powstał? A mówią, że nie ma głupich pytań :P Jest to oczywiste. Jeśli chodzi o producentów t z pewnością dla pieniędzy, jeśli chodzi o Manna- dla pieniędzy i zapewne chęci nadania filmowi gangsterskiemu własnej formy.

GodFella

nie bardzo wiem co Ci odpowiedzieć, bo nie podajesz żadnych argumentów.

ale może jednak zadam Ci pytanie co to są "elementy dodatkowe głownej fabuły"? bo stworzyłeś chyba jakiś nowy środek literacki.
o nowych wątkach (a właściwie o jednym jako przykład) już napisałam, więc może czytaj uważnie.
"Po co film powstał? A mówią, że nie ma głupich pytań :P " wiesz liczyłam na jakieś przesłanie chociaż, ale może za dużo oczekuję.

yellowcat

przesłanie...no jest... "praworządność zwycięża zaspokajając żądzę krwi spragnionych rozrywki mas" i nie mam tu na myśli widzów filmu tylko widzów zdarzeń. Dlaczego nasz "zły" bohater był sławny i lubiany, bo już wtedy kultura medialna istniała, to że był bezczelny a jednocześnie uroczy i szarmancki powodowało, że był popularny, prasa chętnie o nim pisała i jego wyczynach, dopóki nikt nie zginą to było "fajne", potem już mniej, ale tu wkroczyła do akcji policja, tajni agenci i dali popis, spektakularna akcja przed kinem, strzelanina wśród niewinnych ludzi, mieli się o czym rozpisywać, świadkowie mieli co wspominać... bo w końcu dlaczego nie próbowali go złapać w tamtym mieszkaniu, bez zagrożenia życia przypadkowych ludzi i bez świadków... dlaczego... bo kto by im uwierzył :P

ot tak mnie naszło, ale nie przejmujcie się zbytnio moimi słowami :]

ocenił(a) film na 7
thengel

Swoją drogą po co przesłanie? Dobry film to może być ciekawie i sprawnie opowiedziana historia. Tego też raczej należy oczekiwać od filmu biograficznego i na faktach. Ale cóż... trzeba się w miarę orientować, na co się do kina idzie.

ocenił(a) film na 7
yellowcat

Odpisalem w takim tonie jakim Ty napisalas - czyli zasadniczo wymienilismy opinie, nie argumenty. Z jednym wyjatkiem. Zdjecia sa profesjonalne i wysokiej jakosci - to zwykły połykacz filmów jest w stanie stwierdzić. Tobie sie nie podobały, a pisząc, że są przeciętne wykazałaś jedynie, że się nie znasz kompletnie.

O środkach literackich ciężko dyskutować w przypadku filmu. Skoror prostych rzeczy nie rozumiesz, to spróbujmy łopatologicznie. Chodziło mi o to, że fabuła dwugodzinnego filmu nie może polegać jedynie na strzelaninie w lesie czy poscigu samochodowoego. jakieś elementy Dodatkowe i uzupełniające muszą być wprowadzone. Jakoś Dillingera musieli złapać - sposobem była Rumunka, więc to żaden nowy wątek. krótko mówiąc film Ci się nie podobał, a nie wiedząc, co muw ięcej zarzucić zwycajnie się czepiasz.

GodFella

swoją wypowiedzą pokazujesz że nie potrafisz dyskutować, bo nie na tym to polega żeby mnie obrażać i podważać fakt czy ja się znam czy nie tym bardziej że Twoje "kompetencje" są raczej wątpliwe. to co o mnie myślisz zresztą średnio mnie obchodzi.
ja nie mówię, że zdjęcia są nieprofesjonalne i niskiej jakości. może zastanów się dwa razy zanim zaczniesz nadinterpretować czyjeś opinie. ale może źle mnie zrozumiałeś. chodzi o ujęcia, o których kolega niżej już wspomniał- ni to blair witch, ni teatr telewizji. w ogóle nie wiadomo o co chodzi.
"O środkach literackich ciężko dyskutować w przypadku filmu" a pojęcia takie jak fabuła i wątek? to filmu nie dotyczy? człowieku już nie przesadzaj bo sam się czepiasz więc bez hipokryzji proszę.
już mi się nawet nie chce powtarzać że połowe scen można wyciąć żeby wyszło to samo. zresztą wszystko na temat tego filmu już powiedziałam.
"Chodziło mi o to, że fabuła dwugodzinnego filmu nie może polegać jedynie na strzelaninie w lesie czy poscigu samochodowoego" - nie no co Ty?! w kwestii idiotyzmów nawet nie dorastam Ci do pięt. porzuć więc swój pełen pogardy ton bo wychodzi Ci to po prostu śmiesznie.
chciałam jakoś miło podyskutować, ale sam zacząłeś naskakiwać na mnie, więc nie wyszło.

ocenił(a) film na 7
yellowcat

Widzę, że rozróżnienie pomiedzy stwierdzeniem faktu, a oceną jest Ci zupełnie obce. Jeśli to pojmiesz to zauważysz, że ja Cię nie obrażam w przeciwieństwie do Ciebie. Ale personalne wycieczki nudzą mnie już na FW zwyczajnie, więc nie histeryzuj się tak.

"ja nie mówię, że zdjęcia są nieprofesjonalne i niskiej jakości. może zastanów się dwa razy zanim zaczniesz nadinterpretować czyjeś opinie."
No cóż, w temacie określiłaś zdjęcia jako przeciętne, jednoznacznie tym samym odnosząc się do jakości. Może precyzuj lepiej swoje przemyślenia, albo trzymaj się konsekwentnie stawianych tez, bo to podstawa wszelkiej rzeczowej dyskusji. I miłej.

ocenił(a) film na 7
GodFella

*nie histeryzuj tak i na odpowiedź innego rodzaju nie licz.

GodFella

vice versa. chyba we wszystkich kwestiach. może tego nie widzisz, ale ktoś obiektywny tak.

ocenił(a) film na 7
yellowcat

Taaaa... Typowe.

użytkownik usunięty
GodFella

godfella zawsze musi mieć ostatnie zdanie - jak każdy typowy idiota :)

yellowcat

"fabuła denna- nic nowego, samo powielenie tego co już powstało"

To jest film na faktach więc jedyną osobą, która mogła cokolwiek powielać mógłby być Pan Dillinger, był przestępcą jak wielu innych w tamtych czasach na tyle byłoby powielania. Fabuła denna? O ile się nie mylę jest to film oparty na książce więc do fabuły nie można się przyczepić.

użytkownik usunięty
LadyMovie

TEN TEMAT TO MUROWANY KANDYDAT DO 1000 ODPOWIEDZI
Zauwarzcie że tematy typu Transformers - szmira roku, Terminator 4 - badziew, mają o 300% więcej postów niż np. "Co wam się podobało w Gwiezdnych Wojnach" ...
Wspomnicie moje slowa bo ten temat sie rozkreci w niesamowitym tempie - cóż tak to już jest z ostrą krytyką...

LadyMovie

ale do scenariusza można. filmy historyczne są przeinaczane do granic możliwości i jakoś nikt nie narzeka. nawet nie chodzi o same fakty. tą samą historię można było opowiedzieć jakoś ciekawiej, głębiej. w tym filmie tylko się ganiają, knują intrygi i strzelają. nie ma żadnej kreacji psychologicznej głównego bohaterai w ogóle nikogo, a podejrzewam, że w książce została jakaś zawarta (ale nie wiem nie czytałam, może ktoś mnie wyprowadzi z błędu). wątek miłosny nie wystarczy, żeby fabuła była pogłębiona.

yellowcat

możliwe, że Mann nie chciał podać widzowi wszystkiego na tacy, by po wyjściu z kina czuł takie zadowolenie z tego co zobaczył że po chwili film przestałby go interesować, ale mogła to być poprostu nie udana próba zaintrygowania postaciami
w moim przypadku osiągną skutek i zacząłem grzebać trochę w necie by więcej dowiedzieć się na temat bohaterów.
Nie jestem zachwycony filmem, czułem niedosyt i wywołał we mnie mieszane uczucia, ale cholernie kusi mnie by zobaczyć go jeszcze raz, a to jest juz spory plus dla filmu i jego twórcy ;]

ocenił(a) film na 7
yellowcat

Mann zawsze kręci surowe i realistyczne kino sensacyjne. Heat, Miami Vice, Colateral - wszędzie zamknięci w sobie bohaterowie, wydaje się wręcz bezuczuciowi, ale obserujesz ich działania i wiesz, że za tymi maskami kryją się mocne charaktery i to buduje atmosferę pewnego swoistego napięcia - rozmowy głownych bohaterów (Pacino - De Niro, Foxx - Cruise, Bale - Depp). Niby niewiele się dzieje, ale ogląda się z zapartym tchem. Dlatego uwielbiam Manna - za jego minimalizm w psychologizowaniu i maksymalizm w formie kina sensacyjnego. Bo jego sceny akcji to czyste mistrzostwo zarówno pod względem reżyserii, jak i technicznym - odgłosy strzelanin to miód dla uszu.

użytkownik usunięty
LadyMovie

"To jest film na faktach" a zaraz potem "jest to film oparty na książce", może weź się zdecyduj?

Książka powstała dzięki materiałom FBI, materiały FBI to fakty, o ile się nie mylę, więc skoro piszę że film powstał na podstawie książki, to jedno i to samo jeśli napiszę że film jest na faktach. Tak ciężko to wydedukowć?

użytkownik usunięty
LadyMovie

ciężko, bo twój język to tylko żałosny bełkot :)

użytkownik usunięty
yellowcat

Może szmira stulecia to przesada, bo film ten miałby ogromną konkurencję, ale nie ukrywam, że z kina wyszliśmy zdegustowani. O dziwo, pomimo tego, że grał tam Depp, moja dziewczyna także stwierdziła, że film był kiepski.
Z jednej strony chrzanią o historii, prawdziwej postaci gangstera etc. Z drugiej wsadzają do tej roli Deppa, który zupełnie nie przypomina oryginału. Co zabawniejsze robią z niego cholernego Janosika. Przez cały film on chyba nikogo nie zabija, czy ja się mylę? W rzeczywistości Dillinger był nie tylko złodziejem ale też mordercą.
Sposób kręcenia tego filmu - tragedia. Nie trzyma się kupy, bo raz przypomina normalny film, innym razem Blair Witch Project a czasami teatr telewizji. Ręce opadają.
Sceny ze strzelaninami są przeciągane w nieskończoność. Po prostu Magdalenka 2009. Głowa boli a tyłek usypia z nudów.
Samo zakończenie - fakt, Dillingera zastrzelono przed kinem, ale w momencie gdy sam wyciągnął broń. Tutaj wygląda to jak egzekucja - no bo dzielny Janosik do nikogo by nie mierzył z pukawki, prawda?
Całość nie trzyma się kupy. Jedyne co ratuje resztki klimy to muzyka. Szczególnie w pierwszej połowie filmu. Potem i z muzyką jest coraz gorzej.
4/10 bo film bardzo mnie rozczarował.

użytkownik usunięty

faktycznie deep jest niepodobny do dillingera;)

http://rogerebert.suntimes.com/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=EB&Date=20090629&Catego ry=REVIEWS&ArtNo=906299997&Ref=V3&Profile=1023&MaxW=415&title=1

ocenił(a) film na 8

Mam wrażenie, że całkiem sporo strzelał do ludzi, jak na osobę, która nie zabija. Poza tym w scenie pod kinem jest zbliżenie na kieszeń, w której jest pistolet i do której główny bohater aktualnie sięgał... tyle, że nie dosięgnął. Nie napiszę, że film jest genialny ale oglądało mi się go po prostu dobrze.

ocenił(a) film na 9

Skąd Ty niby wytrzasnąłeś to, że Dillinger mordercą był?! KŁAMSTWO!! W całej swojej "karierze" zabił jednego człowieka. Z czego później się w prasie tłumaczył. Ot tyle.

tygrysulka

Żartujesz sobie czy poważnie piszesz?

ocenił(a) film na 9
MorganaBlackcat

Nie żartuję. Czytałam 2 biografie jego i było wspomniane jedno zabójstwo podczas obrabowywania banku.

tygrysulka

To nie ma znaczenia ile osób ktoś zabił. Są osoby które własnoręcznie nikogo nie zabiły a i tak są zbrodniarzami i mordercami. Rozumiem że masz na myśli że nie było to zamierzone no a jedynie wypadek przy pracy.:)

ocenił(a) film na 9
MorganaBlackcat

Dokładnie :). Po prostu nie spodobało mi się określenie "morderca", bo takowym nie był, ale cała reszta - bandzior, zbrodniarz czy coś tam są na miejscu oczywiście ;]

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7

Ja wiem, kto jest bardziej żałosny (pomijając już kwestię prawdziwej historii Dillingera).

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7

"Sposób kręcenia tego filmu - tragedia. Nie trzyma się kupy, bo raz przypomina normalny film, innym razem Blair Witch Project a czasami teatr telewizji. Ręce opadają.
Sceny ze strzelaninami są przeciągane w nieskończoność."

Ludzie... następnym razem poczytajcie trochę o tym, na co idziecie i o ludziach, którzy za daną produkcją stoją. W ten sposób można oszczędzić sobie nerwy, rozczarowanie i kasę.

A muzyka Taylora faktycznie zajebista.

ocenił(a) film na 9

to do Haplo było oczywiście :)

ocenił(a) film na 9

Ciekawe zdanie : z jednej chrzanią o historii z drugiej wsadzają Deppa - brzmi tak jakbys spodziewal sie seansow spirytystycznych na czas kręcenia.

Dziewczyna i Depp: no tak, dlaczego uważamy transformersy za gówno skoro jest tam Megan Fox? Pytanie na miare byc albo nie byc.

Co do robienia Janosika - może warto jednak przybliżyc sobie plus minus historie Dillingera przed takimi zarzutami? Niesławna w tym temacia fraza 'jestesmy tu po pieniadze banku, nie twoje' to autentyk. Z reszta jak dobrze pokazane w filmie, Dillinger dbał o swój PR: odmawia jednemu z "kumpli po fachu" na prosbe o wspoludzial w porwaniu, bo "ludzie nie lubia porywaczy". Z reszta, tak to juz jest z polskim mesjanizmem - przygłupi szlachcic który ścina 3 łby jednym pociągnięciem miecza jest "dżezi" ale gangster-janosik to przesada :) (vide heroizacja)

Kręcenie "z ręki" i ogólnie idea filmu w HD? No tutaj sam mam mieszane uczucia. Kilka scena az prosilo sie o Slowmotion zamiast bijącej w oczy płynnosci, do tego niezdrowy kontrast pomiedzy stylizacja na lata 30ste i użyciem nowoczesnej technologii animacyjnej, ale same sceny strzelanin bardzo duzo zyskaly na tym procesie moim zdaniem.
Nie mowie ze film jest doskonaly, bo tez mam pewne zastrzerzenia, ale "kandydat do szmiry stulecia" to dosc krzywdzace stwierdzenie dla tej produkcji.
pozdr

użytkownik usunięty
kuniomastah

"Ciekawe zdanie : z jednej chrzanią o historii z drugiej wsadzają Deppa - brzmi tak jakbys spodziewal sie seansow spirytystycznych na czas kręcenia."
Brzmi to jakbyś nie potrafił sklecić jednego sensownego zdania - jednym słowem: BEŁKOT.

"Co do robienia Janosika - może warto jednak przybliżyc sobie plus minus historie Dillingera przed takimi zarzutami?"
No popatrz, mój problem polega chyba właśnie na tym, że sobie takową przyswoiłem. I to nie w momencie wejścia filmu do kin, lecz już dość dawno temu. I ma się ona nijak do tego co pokazano na ekranie. A jak ty chcesz powielać bajeczki - proszę bardzo.

ocenił(a) film na 7

Jes t tylko jeden problem - to nie jest film dokumentalny. Filmy oparte na faktach prawie zawsze wiele zmieniają, dopowiadją, lub pomijają. Taki już jest film fabularny. Więc argument, iż film jest słaby, bo nieodpowiada faktom, jest zwyczajnie infantylnym zarzutem. Osobiście, gdy oglądam film, rzeczywistość z nim związana niewiele mnie obchodzi.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7

Ja udawać? Nigdy! Ja na serio. Zobaczyłem kolejny post pieniącego się historyka i, uznając, że dyskusja schodzi ewidentnie na płaszczyznę intelektualnego brodzika, postanowiłem zabrać cenny głos w tej niskich lotów polemice.

Nawet zafałszowany "Katyń" może być filmem dobrym samym w sobie. Ja historię znam, nie będę się jej uczył z filmów, które są fikcją. Skoro Ty jednego od drugiego nie potrafisz odłączyć, a słowa "oparty" (na faktach) nie rozumiesz, no to jak widać masz problem, zarówno z nerwami, jak i płodzeniem dziesiątek postów o tej samej treści w krucjacie przeciwko nieoświeconym fanom Deppa.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
yellowcat

TEN FILM JEST OPARTY NA FAKTACH! I tak sporo pewnie dodali od siebie (np wejscie do posterunku), mnie ten film zupelnie nie nudził, ba! Nawet trwał dla mnie za krótko! Mógłbym oglądać jescze kolejne 2h ;]

ocenił(a) film na 9
tix666

Osobiscie po obejrzeniu filmu, nie czulem sie znudzony, jesli chodzi o latajaca kamere poczatkowo srednio mi sie podobalo, lecz chyba jednak dodalbym to jako plus, oczywiscie moim zdaniem film na ktory warto wybrac sie do kina...

użytkownik usunięty
fristyl3

KRÓTKO - film ciekawie zrealizowany :-)
:-BBBBBBB

ocenił(a) film na 9

Ludzie do jasnej ciasnej! Nauczice sie pisac nazwisko Jphmmu'eho bo mnie zaraz cos trzasnie:)!
DEPP a nie DEEP!
nie cierpie tego,dla mnie to wyraz ignorancji. Wiem,że mozna nie wiedzieć,ale nazwisko Deppa przewija się w tym wątku naokrągło..widać,jak się je prawidłowo pisze..i nadal robi sie w nim błędy?

Co do opinii na temat filmu,napisałam już swoją w innym temacie - 'wrogowie publiczni to slaby film' i nie chce mi się jej powtarzać:) dałam 9/10. Dla mnie film rewelacyjny.


Co do Dillingera.. nie czytałam jego biografii,a bardzo bym chciała. Po filmie jednak stanowczo widać,że nie był on mordercą i myślę,że to prawda i o to tutaj chodziło,skoro to film biograficzny.

ocenił(a) film na 9
kfiateQ_pirateQ

Johnny'ego! *
oczywiscie:)! literówki ajej.

użytkownik usunięty
kfiateQ_pirateQ

"Po filmie jednak stanowczo widać,że nie był on mordercą i myślę,że to prawda i o to tutaj chodziło,skoro to film biograficzny."

I właśnie dlatego ręce opadają... ale oczywiście,skoro w amerykańskim filmie i to z Deppem pokazali, że nie był mordercą, to pal licho historię... ludzie są zabawni. :)

ocenił(a) film na 1

Jezu , czy morderstwem jest zabicie gliniarza w samoobronie ?! No chyba nie
!! Tym bardziej że w tamtych czasach policja miała w dupie czy przestępce
schwyta żywego czy martwego... Z resztą część z was chyba nawet tego nie
wie ... Ludzie weźcie najpierw poczytajcie coś o latach 30 a potem
wypowiadajcie się na ten temat...to co niektórzy tu wypisują to już
podchodzi pod DEBILIZM