zabawny, humorystyczny, refleksyjny, prosty i uczciwy dokument o starym małżeństwie, gdzie to
aktywna babcia ma być centrum uwagi, ale nieco niechcący odbiera jej ją niepozorny mąż. Pojawia
się też Janis, w wiekszości scen niemy i nieobecny, acz jakże ważny Grek, w którym polska babcia
się zakochuje.
Cudowna historia o tym, że zawsze nigdy nie jest za późno na to co w życiu najważniejsze -
szczęście, miłość, podróże i ciekawość świata, przeplatana goryczą tego, że przestaje się kochać,
albo tylko zaczyna kochać się na nowo.
Piękny
nic dodać nic ująć.
Jestem pełna podziwu dla aktywnej babci, zazdroszczę jej odwagi, że w tym wieku potrafiła sięgnąć po marzenia, które dla wielu młodych wydają się nieosiągalne.Myślę, że to powinno być bardzo inspirujące, dla tych którzy nie wierzą, że może ich jeszcze coś dobrego w życiu spotkać.
Z drugiej strony właśnie ten niepozorny Janek, którego koncepcję szczęścia i miłości też można polubić i zrozumieć. To historia dwóch zupełnie różnych ludzi, ze skrajnie odmiennymi potrzebami. A co do ich trudnej relacji małżeńskiej, to w wielu monetach nie mogłam opanować wzruszenia, jednocześnie bardzo niezależni od siebie, a z drugiej strony bardzo silnie związani i w pewien sposób lojalni.Film o tym, że trudne życie też może być piękne. Z chęcią obejrzę go jeszcze nie raz. POLECAM!