W ogóle nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy.
A ja spodziewałem się, że coś jest nie tak z Teddym. I chyba odbiorca miał sam na to wpaść podczas seansu; ostatnie sceny to tylko potwierdzenie domysłów. Na jakieś problemy umysłowe dość jednoznacznie wskazują omamy z żoną w roli głównej, które pojawiają się nie tylko w czasie snu (wtedy można by było zarzucić, że coś mu się przyśniło i zamknąć sprawę). Do tego postać Rachel, tej z jaskini, jej egzystencja na wyspie wydaje się być cokolwiek niemożliwa.
To tylko dwie rzeczy, które mi się na chwilę obecną przypomniały, a wnikliwy obserwator znajdzie pewnie jeszcze kilka.
No tak, Tedd był chory, dlatego tam wylądował, końcówka jest jednoznaczna, chodź co niektórzy uważają inaczej. Chodzi mi o to, że ja nie spodziewałem się, że Tedd jest chory, cały czas myślałem, że tak nie jest, dlatego dla mnie ten film jest tak fenomenalny. Dopiero sama końcówka mi to uzmysłowiła.
1:55:20 teddy próbuje metody sztucznego oddychania która została odkryta jeśli się nie mylę w 57-58 roku czyli nie mógł znać tej techniki co oznacza że raczej nie musiał patrzeć na martwe dzieci gdyż ich nie miał .
Jeśli nie miał dzieci to skąd w jego głowie pomysł na nieznane mu sztuczne oddychanie?
Osobiście uważam, że Teddy był zdrowy tylko mu wmówiono to, że jest chory. Jego omamy dopiero z czasem się nasiliły, na pewno przez podawane mu środki. Do tego dochodzi jeszcze kobieta, którą Teddy szukał, a ona nie była w ogóle podobna do jego żony .
On był chory cały czas. W jednej z ostatnich scen była rozmowa między nim a doktorem. Lekarz wspomniał, że kiedyś Teddy miał progres i prawdopodobnie dlatego go wypuszczono. Wrócił na wyspę jako niby policjant, który miał do wyjaśnienia sprawę.
Dlatego to jest troszkę niezrozumiałe, ponieważ nikt nie mógł podobno opuścić wyspy.
Mógł, na promie. Można się domyślać, że lekarze prowadzący go nagięli zasady w celach leczniczych i zainscenizowali całą akcje na promie. Zwłaszcza, że cały czas był kontrolowany przez lekarza więc nie mógł nikomu ani sobie zrobić krzywdy.
Chodziło mi tylko o sytuację na promie, gdzie był poza wyspą, teoretycznie poza kontrolą ;]
Swoją drogą nie zwróciłem na to uwagi: skoro był takim psycholem czemu pozwolili na to, żeby przebywał sam przez tyle czasu właśnie na bloku c i na klifie.
Także nie wiadomo kim była kobieta spotkana w grocie na klifie. Mogła być jedną z lekarzy, którzy go pilnowali.
Kobieta spotkana w grocie nie istniała. Teddy miał omamy i po prostu to sobie wymyślił. Tak samo jak leżącego na skale Chucka, którego chciał ratować. Lekarze chcieli mu pomóc, dlatego zainicjowali całą tę akcję szukania zbiegłej morderczyni dzieci, którą Teddy miał poprowadzić. Nie jest pokazane jak i kiedy wraz z nowym współpracownikiem znalazł się na promie, ponadto nigdy wcześniej nie widział Chucka na oczy. Podczas poszukiwań Rachel Solando większość policjantów kulturalnie sobie siedzi na skałach, nie specjalnie się angażując. To w dość dużym stopniu pokazuje, że wszystko jest zaaranżowane. Dlaczego pozwolili mu zostać samemu w bloku c? Nie było tego w planie. Zaatakował go psychol, Chuck go odciągnął, policjant się dołączył, poprosił go o pomoc, wzięli go do celi a Teddiemu kazał się przejść. Co do klifu, pozwolili mu na chwilę samotności. Wiedzieli, że musi sobie sam ze wszystkim poradzić a i było to dla nich logiczne, że wróci, bo co innego miałby zrobić, z wyspy nie ucieknie. Tak więc argumentów przemawiających za chorobą Teddiego jest pełno, wystarczy uważnie oglądać:)
Końcówka jest dość jednoznaczna, ale nie jest to na 100 % przesądzone.. ciekawe czy Scorsese wypowiedział się kiedykolwiek na temat filmu rozwiewając wątpliwości.
To jest trochę dziwne teddy przewidzenia miał na pewno scena z szklanką ciała chucka ale scena z Rachel wcześniej przewidzenia trwały kilka sekund a teraz gada z nią kilkanaście minut(jak nie pare godzin) zasypia i ją dalej widzi no chyba aż takich przewidzeń to nie miał.
Napisałem, że wymyślił sobie, że był detektywem. Nie wiem skąd wytrzasnąłeś te 30 lat ;]. Nie wspominałem nic o całym życiu, śmierci jego dzieci i żony, które były prawdą w przeciwieństwie do jego wynaturzeń psychicznych. Reżyser sam to sugeruje poprzez ostatnie słowa Teddy'ego.
Teddy jeszcze wspomina sobie wydarzenia z II wojny światowej. Możliwe, że wmówiono mu to, iż jest psychopatą poprzez uraz z wojny. Jest wiele przypadków że osoby, które wróciły z wojny mają uraz.
Skoro nie był detektywem to całe jego zycie było zmyslone a miał około 30 lat ; ))
On był agentem federalnym przecież w tym wspomnieniu tez jest pokazane jak wchodzi do domu i mówi, że w końcu kogoś złapali. Dostał na łeb po tym jak zabił żonę i stracił dziec, nie radził sobie z tym i tak to wypierał - że zaczął w to wierzyć.
Był u nich jakiś czas (w szpitalu) i nastąpił progres (jak jest powiedziane w końcówce filmu) ale później niestety regres. Chcieli dac mu szansę i nie wykonywać na nim lobotomii, na końcu lekarz siada koło niego i zagaduje. Okazuje się, że nadal ma wkrętę, jest najazd na jakieś narzędzia w papierze, po czym go zabierają. Bo wiedzieli, że już nie da się go wyleczyć jedynie "wyciszyć"
Nikt mu nic nie wmówił, wystarczy oglądać uważnie i analizować. Tak samo jak np "piękny umysł" bohater tez miał wkrętę, że chca mu coś zrobić itd... a był po prostu chory
Tak, tylko oni podawali mu tam różne leki, to po raz. Po dwa, jego stan się pogarszał, im dalej brnął w całą tę sytuację, tym więcej sobie przypominał i tym gorzej się czuł. I omamów było więcej, ciało na skale, potem Rachel. Ponadto, czy została ona pokazana później? Gdyby faktycznie była lekarzem, który sprzeciwił się praktykowanym na wyspie metodom, to by znaczyło, że teoria o chorobie Teddiego jest fałszywa. Gdyby zaś była jednym z pilnujących go lekarzy, prawdopodobnie pojawiłaby się w którejś z późniejszych scen. A to oznacza, że nie mogła ona istnieć, nie ma sensu doszukiwać się tu drugiego dna, bo nie istnieje. teddy był chory, możemy sobie oblać nawzajem argumenty, ale na jego chorobę jest ich po prostu więcej.
"Chyba najbardziej zaskakujący film jaki w życiu widziałem."
To chyba mało widziałeś, polecam "Memento" :D
Są różne rodzaje zaskoczenia, Memento to swego rodzaju majstersztyk, totalnie zakręcony, w Wyspie Tajemnic do pewnego momentu wszystko układało się w jedną całość, aż w końcu nastąpił obrót o 180 stopni którego zupełnie się nie spodziewałem. Już wiesz, o co mi chodzi?