Z tym, że "Wyspa..." jest lepsza. No i jest DiCaprio ;)
To ja wolę Dom snów - bo tam jest Craig :) Żartuję, Wyspa jest lepszym filmem ale z tych dwóch aktorów wybieram Daniela :)
Po "Wyspie..." w ogóle pojawiło się parę filmów w tym typie, czyli jest facet, który myśli, że jest normalny, a na końcu okazuje się, że nie. Przykładem "Dom Snów", choć "Wyspa..." przebija go parokrotnie.