Scorsese bardzo dobrze zekranizował książkę. Oddał w pełni jej klimat. Warta podkreślenia jest świetna kreacja DiCaprio. Miałem trochę wątpliwości przed obejrzeniem filmu co do tego, czy pasuje do tej roli. Na szczęście film nie wypaczył mojego obrazu, mojej ulubionej lektury.
Czytam w opiniach o przewidywalnym zakończeniu. Możliwe. Ale sądzę, że warto jeszcze docenić inną stronę filmu. Opowieść o ludzkiej psychice zagubionej wśród świata okropieństw. Jak straszna jest prawda, że główny bohater za żadną cenę nie chce się jej poddać. Te stadium ludzkiej podświadomości mnie wciągnęło i zachwyciło najbardziej. Podróż nie po wyspie ale po swoim umyśle. Nie każdy film musi być nieustanną pogonią i strzelaniną, pełną wybuchów i robotów. Czasami warto skupić się na człowieku.
Nie będę upierał się, że film jest dziełem wybitnym ale na pewno bardzo dobrym tak jak książka. Polecam książkę "Wyspa skazańców".