Wyspa tajemnic
Shutter Island
2010
powrót do forum filmu Wyspa tajemnic 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 7 ocenił(a) film na 9
To czwarty film Martina Scorsese z Leonardem DiCaprio i jak dotąd z całej tej czwórki najlepszy. Powiedziałbym nawet, że to najbardziej udany projekt tego reżysera od czasów Kasyna.
Gangi Nowego Jorku było takim pięknym pudełkiem, tyle że pustym w środku. Aviator był niewiele lepszy. Oglądając go odniosłem wrażenie, że reżyser nie do końca wie, co chce widzowi opowiedzieć. Film był bardzo nierówny i przydługi. Potem przyszła Infiltracja, najgorszy film Scorsese ostatniej dekady. Długo się zastanawiałem, jakim cudem kiepski remake tak wspaniałego filmu, jakim jest Infernal Affairs mógł zdobyć te wszystkie Oscary. Odpowiedzi nie poznałem.
Po poznaniu nowej twórczości Martina Scorsese nie spodziewałem się po Wyspie tajemnic jakiegoś szczególnie dobrego filmu, na miarę Chłopców z ferajny czy Taksówkarza. I takiego też nie dostałem. Dostałem natomiast bardzo dobry i sprawnie zrealizowany thriller, będący jakby połączenie Fight Club z serialem Lost. Nie jest to film bez potknięć, ale z całą pewnością warto pójść na niego do kina. Bardzo klimatyczny (pod tym względem przypominał mi Innych), umiejętnie budujący grozę, pełen zaskakujących zwrotów akcji. 7/10
czy ty w ogole ogladales infiltracje, czy moze jakis inny film? GRA AKTORSKA - na Boga, czlowieku. tylu wspanialych aktorow, tyle samo wspanialych kreacji. scenariusz - swietne teksty, ehhhhh. to moje pisanie, to jak tlumaczenie ludziom, ze Bethoven wielkim kompozytorem byl.
TAK, oglądałem Infiltrację i nie wspominałem o żadnej grze aktorskiej. Wiem, że DiCaprio, Sheen czy-przede wszystkim-Nicholson to świetni aktorzy i wcale nie mam zamiaru tego kontestować. Niestety sam film jest beznadziejnym Remakiem wspaniałej trylogii Infernal Affairs i nawet w jednej trzeciej nie oddaje klimatu pierwowzoru. Wszystko, co może się w Infiltracji podobać jest wzięte z oryginału, natomiast zmiany, które wprowadził Scorsese (np. wspólna kochanka bohaterów) wyszły filmowi na gorsze. Gdyby BEEthoven nie komponował według własnych pomysłów to też musiałbyś mi tłumaczyć, czemu jest wielki.
a rewelacyjni Mark Wahlberg ze swoimi potyczkami slownymi z Aleckiem Baldwinem to tez sciagniete z pierwowzoru?? nie. czy fantastyczny Ray Winstone jako prawa reka Costello. wspomniales o Jacku i Leonardo. Jack zagral wrecz samego diabla-jednego z najbardziej charyzmatycznych szefow mafii w calej historii kina gangsterskiego. a DiCaprio przeszedl samego siebie, byl bardzo przekonujacy. scenariusz az kipi od dowcipnych, blyskotliwych tekstow, ktorych zabraklo w Infernal Affairs. Scorsese sciagnol pomysl z dobrego filmu i stworzyl arcydzielo.
