że obejrzałem już wiele filmów z takimi zakończeniami, tego, że to on jest tym chorym, domyśliłem się dość szybko, a konkretnie w momencie, kiedy miał koszmar o tym, że pomaga fałszywej Rachel mordować dzieci. Byłem jedynie ciekaw jak to rozwiążą. Obstawiałem, że sfiksował po tym jak mu facet zabił żonę, a całość jest halucynacją, jakoby trafia na tą wyspę jako agent, a nie pacjent i wydaje mu się, że znajdzie tam mordercę żony. Pod tym względem się pomyliłem. Tak czy inaczej film jest świetny.
Ja bym raczej napisał: Twoje spostrzeżenia jeszcze bardziej i trafniej obalają teorie spiskowe na temat filmu. Jemu te tragiczne zdarzenia śniły się jako najgorsze z koszmarów. Natomiast zwolennicy teorii spiskowej na temat "Wyspy..." twierdzą, iż całą historię mu wmówiono. Mówiąc obrazowo, zwolennicy teorii spiskowych uważają, iż zbrodniarze robiący mu pranie mózgu zrodzili w nim szaleństwo utwierdzając, że zrobił coś czego nie zrobił i co nigdy w jego życiu naprawdę nie miało miejsca, że zakradli się do jego głowy i dowiedzieli się jakie traumatyczne wspomnienia objawiają mu się nocami. Zresztą jest też w filmie świetna kwestia gdy doktor rozmawia z "detektywem" o traumie i informuje go, że słowo "Träume" oznacza sen.