I jeszcze do tego "Filmweb Poleca"? C'moon.

[Spoilery zapewne]

Film moim zdaniem jest mocno średni. Z jednej strony panu Scorsese udało się stworzyć całkiem niezły, mroczny i zagadkowy (powiedzmy..) klimat, do tego w starym dobrym stylu. Z drugiej zaś film jest bardzo schematyczny, po seansie (czy nawet w trakcie) przypominały mi się inne tytuły (zdradzać jakie nie będę z oczywistych przyczyn). Otóż w takich filmach schemat zazwyczaj jest taki: przez większość projekcji widz ma podążać razem z głównym bohaterem i jego punktem widzenia, by w końcówce zostać wgniecionym w fotel przekonując się, że to tylko urojenia. Tak też było i tutaj, nie zaskoczył mnie po prostu ten film, wręcz zawiódł.

Nie tylko ten, ograny już nieco zabieg, mnie zawiódł. Mamy niezłą obsadę, ale cóż z tego skoro całość była zagrana dość... bezpłciowo. Leo trzymał poziom, ale też jakoś mnie nie poruszył. Kingsley momentami (zwłaszcza przy końcówce), dla mnie był wręcz komiczny. Reszta? W sumie mógłbym powiedzieć, że reszty nie pamiętam.

Do tego cała ta historia jakoś specjalnie mnie nie wciągnęła. Ba, w zasadzie już na drugi dzień filmu nie pamiętałem, dopiero news o filmwebowym znaczku mi przypomniał i popchnął do spisania wrażeń.

Były momenty, było też ładnie technicznie (poza paroma błędami), było klimatycznie. Mnie w sumie szkoda, bo i thrillery, i lata 50'te, i mroczne klimaty, i Scorsese lubię. Dlatego też jestem zawiedziony, bo zapowiadała się niezła mieszanka, wyszło bardzo przeciętnie.

PS. Książki nie czytałem, acz z ekranizacji Dennisa Lehane "Rzeka tajemnic" wydaje się o niebo lepsza.