”Wywiad z Wampirem” oglądałem bardzo dawno temu, w dodatku niedokładnie. Mimo, że postrzegałem ten film jako dobry, nieszczególnie go lubiłem. Po latach postanowiłem dać sobie szansę na polubienie go... i polubiłem na tyle, że podwyższyłem ocenę z 7 na 8. Całkowicie nie zgadzam się z faktem przyznania Złotej Maliny duetowi Criuse - Pitt. Obaj, moim zdaniem zagrali świetnie. Bardzo podobała mi się, młodziutka wówczas Kirsten Dunst - dużo bardziej niż w Spidermanie (swoją drogą w tak banalnym filmie jak Spiderman trudno wykazać się aktorskim kunsztem). Sam film jest bardzo interesującym połączeniem konwencji - trochę w nim horroru, trochę dramatu, trochę komedii - nie można podchodzić do niego śmiertelnie poważnie. Po jego ponownym obejrzeniu doszedłem do podobnego wniosku, co po obejrzeniu ”Ciekawego przypadku Benjamina Buttona”. Fakt, że wszyscy starzejemy się a potem umieramy jest naszym błogosławieństwem.