Tyle bym dała, gdyby Filmweb pozwalał na przyznawanie "połówek". Niby wszystko jest na miejscu, wszystko jak trzeba, ale Brad Pitt (chociaż bardzo go lubię) trochę za gładki, Cruise zupełnie nijaki... Dunst świetnie się spisała, no i w końcu zobaczyłam ten jej słynny pocałunek z Pittem, o którym piszą przy okazji każdego artykułu o Kirsten:) Dałam 7, bo jednak jakoś mnie ten film urzekł.