Przyznam, że ma na to wpływ fakt, że znam historię mitu wampira i wkurza mnie, że Anna Rice przerobiła naprawdę przerażającego potwora w nieszczęsne istotki o zranionych serduszkach szukających uniesień we wgryzaniu się w karki ukochanych. Wystarczy przypomnieć np. "Pozwól mi wejść", gdzie wampir jest ukazany bardziej zgodnie z dawnym mitem. Kolejna rzecz - jeśli już mamy ten mit przerabiać, to może zatrzymajmy się na "Draculi", gdzie mamy klimat i wyrazistego (anty)bohatera.
To co powiedziałaś, że wampir to straszny potwór jest dobrą historią na horror. Dla mnie jednak wampir jest dziełem sztuki. Wiecznym obrazem, niezmiennym. Przedstawia wszystkie tak przyziemne sprawy jakimi jest ludzka natura. Ponadnaturalny i nieśmiertelny. Piękny i niebezpieczny. Zupełne przeciwieństwo.