czy na takie "filmy arcydzieła" doklada sie polski instytut filmowy?????bo jesli tak to mam wrazenie ze w tym wszystkim chodzi tylko o to zeby dac zarobic wielkiemu panu rezyserowi i jego "paczce" ...pseudo aktorom...pseudo scenarzystom...itd...a szary widz kompletnie sie nie liczy...wazne ze wszyscy sa zarobieni!!!zenada