W sumie pierwsza czesc filmu jest całkiem spoko. Zabawnie, komediowo i bez wciskania kitu. Eastwood jak zwykle zimny dran, ale tak na prawde równy z niego gosc:) Nie jest to moze nic przesadnie ambitnego ale oglada sie bardzo dobrze.

Potem jednak twóryc serwuja nam jakas idiotyczna akcje na jakims zadupiu. Niby jest to ukoronowanie szkolenia, i oczywiste nastepstwo wynikajace z ciagłosci fabuły ale moim zdaniem mozna było odpuscic sobie te głupoty. Wiadomo, tzreba pokazac ze twarda szkoła Clinta przyniosła efekty a amerykanska armia zrobi twardzieli nawet z najwiekszych mieczaków.

Podsumowujac.... Spoko film, dobry na odreagowanie bardziej ambitnych produkcji. W sumie za kazdym razem jak leci w TV to go ogladam., wiec najwyrazniej ma cos w sobie.