PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11838}

Wzgórze Rozdartych Serc

Heartbreak Ridge
1986
7,5 30 tys. ocen
7,5 10 1 30383
5,9 11 krytyków
Wzgórze Rozdartych Serc
powrót do forum filmu Wzgórze Rozdartych Serc

Okiem...moim ;)

ocenił(a) film na 7

Na wstępie pragnę od razu zaznaczyć, że Eastwooda bardziej cenię jako reżysera niż aktora, choć jeżeli chodzi o role nieustępliwych twardzieli to Clint nie ma sobie równych. Sam film to taki niby wojnny dramat ze sporą dawką humoru w tle, piszę niby wojenny bo nie da się ukryć, że wojny jest tu jak na lekarstwo, no ale o tym później.

Początek filmu w którym poznajemy Sierżanta Toma Highwaya (granego rzecz jasna przez samego Eastwooda) wydaje się być momentami taki przerysowany. Ale kto zna wcześniejsze kreacje Eastwooda myślę, że zaraz przywyknie i szybko polubi postać sierżanta. Pomijając koncówke to w filmie nie mamy praktycznie wogóle do czynienia z działaniami wojennymi film skupia się raczej na szkoleniu młodych żołnierzy. I do póki tego się trzyma jest na prawdę świetnie, niestety później przychodzi moment w którym chłopcy ruszają do akcji i od tamtego momentu film schodzi po równi pochyłej. Można odnieść wrażenie, że w pewnym momencie Eastwood stracił całkiem koncepcję i sam nie wiedział jak ten film ma dalej wyglądać.

Aktorstwo. Kiedy Eastwood wciela się w rolę twardziela reszta jest tylko tłem. Od razu można wyczuć, że świetnie czuł się w roli sierżanta i zwyczajnie bawił się ta postacią , a w połączeniu z typowymi 'eastwoodzkimi' odzywkami postać ta nabiera takiego charakteru, że na długo zostaje w pamięci. Tak na upartego to za grę można by jeszcze wyróżnić Mario Van Peeblesa, którego postać nadaja filmowi sporej dawki humoru, a także Marsha Mason, która wcieliła się w ex-żonę naszego twardziela. Ale tak jak mówiłem w tym filmie Eastwood swoją kreacją przyćmił absolutnie wszystkich.

Gdyby nie strasznie schrzaniona końcówka film był by na prawdę świetny, a tak jest niestety tylko dobry, w porywach nawet bardzo dobry. Drażnić może zwłaszcza taka swego rodzaju patriotyczna naiwność, która aż bije z tej końcówki zwłaszcza, ale wiadomo w końcu to Amerykanie :P Pierwsza część filmu, czyli szkolenie młodych żołnierzy jest na prawdę dobra, a w połączeniu z dużą dawką humoru jest wręcz wybitna i głównie dla tej części polecam zaznajomić się z tym filmem ;)