Sceny akcji, choć widowiskowe, to stają się groteskowe po którymś razie. Przeciwnicy sami się rzucają pod lufę/nóż, a główny bohater przyjmuje wszystko bez większego problemu. Zaczęło się nieźle, ale film traci grozę przy tak przesadnym przedstawieniu. Taki John Wick, ale nudniejszy.
Jeśli oceniasz przez pryzmat John Wick to wiadomym jest że film wypadnie gorzej pod wieloma względami lecz sama fabuła się liczy i akcja która nudą nie zajeżdżała, a co do przeciwników to fakt sami się rzucali i problemów nie miał, tyle że John Wick miał podobnie :/ więc ocenianie filmu 6/10 to trochę słabo, spokojnie ten film zasługuje na 8/10 pozdro
No właśnie nie chciałem, ale sceny walki są tak do złudzenia podobne, że ciężko nie porównać.