Zupełnie nie przepadam za sci- fi, ale w tym przypadku zachęcił mnie trailer. Nawet jeśli nie przepada się za tym gatunkiem i za wolno toczącą się do przodu akcją, to i tak jak najbardziej warto obejrzeć. Film ma niesamowity oldschoolowy, psychodeliczny klimat, muzyka i obraz budują niepowtarzalną całość, a większość ujęć to osobne mini dzieła sztuki.
Właśnie się o nim dowiedziałem i normalnie przebieram nogami bo już targam screener z sieci i wieczorem obejrzę-ależ moc ma ten trailer...
Podpisuję się pod wypowiedzią R0xany obiema rękoma;) Zwiastun mnie totalnie urzekł. Świeżo po seansie mój zachwyt nie zmalał, a wręcz wzrósł;) Aktorsko bardzo dobrze, montaż rewelacja a muzyka to istna perełka. Ciepłe, charakterystyczne brzmienia starych syntezatorów analogowych nie da się pomylić z niczym innym;) W sumie jedyne, do czego można się przyczepić, to sama końcówka filmu. Polecam nie tylko miłośnikom sci-fi.
Też z tak początku myślałem, ale końcówka to też kult. Stary -VENOM, ktokolwiek puszcza takie rzeczy w filmie ogarnia lata 80. Kult i powrót kina metafizycznego.
Mało dialogów w tym filmie jest, no ale są dość istotne dla zrozumienia fabuły. Ty ziomeczku uznasz to za film o samotności tak jak zinterpretowałeś Drive jako film o MIŁOŚCI HE HE HE.
Nie wiem jak ten film zinterpretuję, bo go jeszcze nie widziałem, a chcę go zobaczyć ze względu na psychodeliczny klimat, elektroniczną muzykę i ciekawie zapowiadającą się historię. A Drive to jest film o miłości, nie wiem jak można postrzegać go inaczej.