Filmy : za kilka dolarów więcej i za garść dolarów nie są wcale takie wspaniałe
Ich miejsca w rankingu to jakaś kpina. Powinny być gdzieś poza top 1000
Mogą się schować przy starych dobrych amerykańskich westernach Johna Wayne
a nawet przy tombstone, niesamowitym jeźcdzu, dzikiej bandzie itd.
Każdy kto się zna na westernach nie powinien ich mieć przynajmniej w 20 najlepszych
Ja oglądnołem ich ponad 200 i jestem w tym gatunku ekspertem !
Może i dwustu westernów nie oglądałem, a może tak. Te filmy jednak wykracają poza gatunek westernu i widzę w nich coś więcej, niż w filmach z Johnem Wayne'em. W Trylogii Dolarowej jest jakiś surrealizm, taka atmosfera upału, wspaniale potęgowana przez reżysera. No i do tego ta maska Eastwooda. Po prostu te wszystkie elementy składają się w coś więcej niż western klasyczny i jako coś więcej ten film rozpatruję. A fani Johna Wayne'a wcale nie muzą piać nad Sergio Leone. Masz jeszcze kolego "Dawno Temu Na Dzikim Zachodzie". Dla mnie to ścisła czołówka w moich rankingach, tak jak cała dolarowa trylogia.
Pozdrawiam.
Nie wiem czy jestem fanem Wayne ale napewno go lubię i jego filmy, ale Eastwooda też lubię, cenię go za bez przebaczenia ,
niesamowity jeździec , mściciel . Nie pojmuję natomiast że pierwsze dwa filmy z dolarowej trylogi są wyżej w rankingu od Siedmiu wspaniałych , Rio bravo , Tombstone, czy Dzikiej bandy
"Każdy kto się zna na westernach nie powinien ich mieć przynajmniej w 20 najlepszych
Ja oglądnołem ich ponad 200 i jestem w tym gatunku ekspertem !"
Jesteś zabawny.
Wiedzy o westarnach to chyba tobie brakuje, bo nie rozróżniasz nawet westernu klasycznego od spaghetti westernu.
No i ocena 9/10 po tym co napisałeś sugeruje, że jesteś trollem.
western kalsyczny do durnowate bajeczki dla dzieci na dobranoc opierające się na tych samych schematach (jest dobry szeryf Wayne i zły bandyta i szeryf Wayne zabija bandytę i wszyscy są szczęśliwi). W westernach Leone nikt z bohaterów nie jest dobry i dzięki temu jest większy realizm filmu.
Spagetti westerny a zwłaszcza sergia leone nie dorastają do pięt starym dobrym klasykom zwłaszcza z Johnem Wayne i tyle w tym temacie. Mają wiele wad a największe z nich to właśnie te co wymieniliście jako rzekome zalety .
Ale w dzisiejszych filmach najczęściej nadal obowiązuje taki podział. Leone miał po prostu inną, własną wizję Dzikiego Zachodu, niż John Ford. I nie chciałbym Cię martwić, ale w "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" i w ogóle w filmach Leone jest więcej wpływu westernów Forda, czy Sturgesa, niż myślisz.
A co do filmów Wayne'a, to które widziałeś?
Więc powiedz mi jaki tam był ich wpływ. Ja się nie czepiam Pewnego razu na dzikim zachodzie czy Dobry zły i brzydki, bo to są naprawdę dobre westerny, chodzi mi o Za kilka dolarów więcej i za garść dolarów. Ich pozycja w rankingu to jakaś kpina.
Z Wayne'a widziałem np. Rio bravo, Rzeka czerwona, Poszukiwacze, Człowiek który zabił Liberty Valence'a
Też widziałem te filmy, plus kilka innych. A co do tego, co powiedziałem:
Postać Bezimiennego jest zaczerpnięta z "Jeźdźca znikąd"
Początkowy tytuł pierwszego filmu z trylogii miał brzmieć "Magnificent Stranger" - "Wspaniały nieznajomy" (nawiązanie do "Siedmiu wspaniałych"). W "Pewnego razu..." jest scena napadu na dom McBainów, która jest podobna do tej z "Poszukiwaczy". Pojedynek między Monco a Mortimerem jest wzięty z "Rzeki czerwonej" (scena, gdzie strzelają sobie do kapeluszy). To z tych, co mi z miejsca przychodzą na myśl.
Chyba mnie wcześniej nie zrozumiałeś, bo chodziło mi o to, że to właśnie Leone garściami czerpał z amerykańskich twórców, jak Ford czy Hawks (czego B_janek nie zrozumie, choćby było tak napisane w napisach końcowych filmu).
Konkretnie które? Bo z niektórymi mógłbym się zgodzić (Rio Grande, Alamo, Chisum), a z niektórymi nie, i tych drugich jest w chwili obecnej (w sensie z tych, co obejrzałem) zdecydowanie więcej. Polecam "Rewolwerowca" z rolą Wayne'a jako umierającego na raka rewolwerowca właśnie.
Westerny Leone to dynamiczne filmy z akcją, przygodą, kapitalną ścieżką dźwiękową i surowym ostrym klimatem ( bandytyzmu i morderstw czyli to co naprawdę się działo w tan-tym okresie) dzikiego zachodu itp.
Westerny z Johnem Wayne są bardzo ale to bardzo nudnawe jeżeli już są jakieś sceny z udziałem broni palnej to jest ich bardzo mało 90% filmu jest zwykle przegadana przez aktorów. Niby dziki zachód ok ale te filmy są za bardzo kolorowo przedstawione.
Jak tak piszesz to żaden z ciebie expert. Po za tym ja odnoszę wrażenie, że będąc fanem Wayne'a nie można lubić Eastwooda i na odwrót. Ja wolę Eastwooda a za Waynem nie przepadam. Wiem kim jest ale filmy po prostu nie są dla mnie. Nie oglądam ich i nie oceniam. Taki expert jak ty powinien wiedzieć, że będąc fanem jakiegoś gatunku wie się do czego zasiąść. Pleciesz jak osioł.
@Nick Error
Sorry, że tak późno odpowiadam, ale zapomniałem o tym temacie.
Z filmów Wayne'a widziałem Rio Bravo, Chisum i jeszcze kilka innych, z których nie wiele pamiętam (tylko to, że Wayne zawsze był nieskazitelny).