Film całkiem niezły ale przysięgam, że od samego początku wiedziałem kim jest tytułowy "Zabójca" - i gdy pod koniec filmu potwierdziły się moje domysły bardzo się zirytowałem, że nie jest inaczej.
a ja wiedziałem, że wchodząc tutaj zastanę taki wpis. Bo jak by było inne zakończenie to kolejny wpisałby, ze wiedział jak się skonczy -monotonni jesteście oO
Czy to moja wina, że wiedziałem jakie będzie zakończenie już na samym początku? Przepraszam, że jestem inteligentniejszy i przepraszam, że znajomość końca na samym początku jest dla mnie wytyczną do zmniejszenia oceny. Właśnie mnie utwierdziłeś w przekonaniu, że jeśli ktoś jest bardziej błyskotliwy od ciebie to znaczy, że jest od ciebie głupszy. Dziękuję i od dzisiaj postanawiam, że moje oceny będą takie jak "wszystkich", no bo po co mieć inny gust jak można się dostosować? Po co mieć swoje zdanie jak można wykorzystać zdanie kogoś innego? Wesołych Świąt.
HAHAHA błyskotliwy, inteligentniejszy :D dobre sobie ... NIE DA SIĘ WYWNIOSKOWAĆ w tym filmie na początku kto był zabójcą ... bo niby po czym to poznasz <hahaha> :P
Tak się składa że ja też od samego początku wiedziałem kim on jest ;-) Skąd wiedziałem? Nie było pokazane że na pewno go zabija ta operacja plastyczna dawała do myślenia, to że chata spłonęła ale tak naprawdę nie było czegoś takiego co od razu zdradzało, że to on. Za to w przeciwieństwie do tego pana mi to oceny filmu nie obniżyło jak dla mnie film na 8/10 i pozdrawiam wszystkich ;]