Przykładnie zrobiony film akcji obleczony w otoczkę inteligentnego dramatu gangsterskiego z pokręconym i maksymalnie nieprzewidywalnym zakończeniem.
Miłe zaskoczenie. Gorąco polecam!
No, nie przeginałbym. Film bardzo standardowy i nazywać go "inteligentnym dramatem" to przesada. Nie licząc montażu, który w trakcie walk jest zbyt chaotyczny, to nie ma w nim nic nowatorskiego. Statham jest słabą podróbą Willisa i tylko Jet Li oraz John Lone aktorsko ratują ten film.
Praktycznie nie wiem co w nim takiego lepszego do "Transportera" czy "Kołyski...", bo ani lepszej fabuły, ani ciekawszych scen walk nie ma.
No i tylko zakończenie. Powiem szczerze, rewelacja! Tak sobie kimałem przez większą część filmu a jak usłyszałem wyznanie podczas ostatniej walki na miecze to jakby mnie grom z jasnego nieba trafił. Naprawdę świetne, logicznie uzasadnione i wiele wyjaśniające zakończenie. Szkoda, że reszta filmu taka nie jest.
Ode mnie to 7.5/10 dostaje. Mogło być lepiej, ale końcówka, rewelacja.
Zastanawia mnie jedno, jak Rogue mógł przeżyć atak Toma, na początku filmu, skoro ewidentnie wyłapał z 5 celnych strzałów. . .
no własnie liczyłem na banalną aczkoliwek super rozrywkę w stylu "Transportera" czy "Od kołski aż po grób" a tu na pewno jest poważniejsza fabuła, dialogi itp.... Sceny walki moze nie bo nie o to tu chodziło...Film jest zrobiony zdecydowanie bardziej serio, bez matrixowskich scen walk czy takich typu 1 vs. 50 jakich nie mao było w ww. filmach. Noi rewelacyjne zakończenie.. Jak dla mnie film ogólnie bardzo dobry.... Bo mnie miło zaskoczył. Ogólnie: nie liczyłem na tak wiele.
dlatego film zasługuje nawet na 9...ogolnie dobrze zrobiony ..ciekawy i z zaskakującą końcówką ..dziewiątka chyba nie jest na wyrost
Oj, jest, bo to właśnie film w stylu Transportera, czy Kołyski. . . mimo wszystko. :)
O czym wy mówicie, macie zejście, na boga, nie pamiętam nawet kiedy ten film oglądałem i o czym to było, nie było żadnej fabuły, akcji czy zakończenia, rozczarowująca kicha, wielecem zadziwion, że jet li zagrał w takiej padaczce.
oj nie panie ROV
WAR było filmem zdecydowanie mniej rozrywkowym niż Od Kołski.. albo Transporter...
nie było tu matrixowskich scen walk 1 vs. 100 z milionami niepotrzebnych salt itp.
Nie było milionów innych nirealnych scen jak w ww. filmach i tak prostej fabuły.. Nie mam nic przeciwko ww. - lubie je bardzo.. ten jednka nie ejst w ich stylu... no i to zakonczenie :]