oczywiście zapraszam do obejrzenia, ponieważ im więcej filmów się ogląda, tym oczekuje się od nich lepszych zmysłowych wrażeń oraz tym bardziej kształtuje się 'filmowy' światopogląd, aczkolwiek z ręką na sercu to ten obraz i tak i tak zostanie przeze mnie zapomniany po paru dobach;/ nie żebym znowu się czepiała, ponieważ bardzo lubię i lee i stathama ale ostatnio wypuszczają z ich udziałem same chłamy..widzieliście choćby adrenalinę lub the one? tragikomedie z akcją na pierwszym planie...czyli co?! ok,do rzeczy...zakończenie jest całkiem całkiem....reszta jakaś niekompletna choć popodziwiać azjatyckie wygibasy zawsze można;)