Właśnie skończyłem oglądać, i po raz kolejny byłem zawiedziony. Szkoda mi dziadka Moora, jeden film jest gorszy, jeden lepszy. Ten akurat moim zdaniem był tą gorszą częścia. Teraz kolej na nowego aktora. Czekam z niecierpliwością.
Przecież dwa filmy z Moorem "Żyj i pozwól umrzeć" i "Szpieg który mnie kochał" oceniłeś 5/10 a ten 6/10 to jak ten może być najgorszy?
6/10 to dlatego, bo mu dziękuje, za to że był przez te wszystkie czesci z nami, i stworzył Bonda z uśmiechem na twarzy.