Tylko kto ubierał Grace Jones???
To, co ona nosiła, to totalny kicz! Rozumiem, że grała kobietę drapieżną i demoniczną, ale można chyba było wynająć lepszego projekranta, bo w tych dziwacznych kraacjach wyglądała po prostu śmiesznie.
Co się sać tyczy akcji, to najbardziej podobały mi się sceny, kiedy Bond rozbijał się po Paryżu połową samochodu, albo gdy nawiewał wozem strażackim.
To było super.