Plejada aktorska: Roger Moore, Christopher Walken, Grace Jones, Dolph Lundgren - sprawia wprost, że każdy człowiek powinien prędzej czy później zapoznać się z serią przygód agenta 007. Dorzućmy do tego ścieżkę dźwiękową z genialną piosenką zespołu Duran Duran i już mamy sprawdzony przepis na szpiegowskie kino akcji. Christopher Walken jako psychopatyczny Max Zorin wypadł jeszcze lepiej aniżeli aktor grający tytułowego Jamesa Bonda. Uwielbiam te stare odsłony - mimo, że nie są tak naprawdę wybitne. To one stanowią remedium na ciężki dzień po pracy albo niepowodzenia życiowe! Bo każdy facet chciałby być właśnie taki jak 007. Polecam każdemu zobaczyć "Zabójczy widok" i usłyszeć kultową kwestię: "Nazywam się Bond, James Bond!". 7/10