Tu akurat LeDomasowie mieli fory od losu bo Panna Młoda kurczę nie miała przy sobie nikogo (co też jest dziwne) ze swoich.
Mówiła jedynie że w końcu chciałaby mieć prawdziwą, normalną (stałą?) rodzinę.
Tymczasem co by było gdyby na wesele przyjechali normalnie jej wujkowie, ciotki, rodzice, bracia, siostry, kuzyni, znajomi, znajomi znajomych i tak dalej i tak dalej ?
Inna sprawa że co to ? Zupełnie nikogo nie obchodziła?
:) jeśli nie wylosowałaby felernej karty to ok bo w przeciwnym razie byłoby "Oh! Its look like we've got trouble over there!" :)
Chyba los mocno sprzyjał LeDomasom - oczywiście do czasu