PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695409}
7,8 328 195
ocen
7,8 10 1 328195
7,6 49
ocen krytyków
Zaginiona dziewczyna
powrót do forum filmu Zaginiona dziewczyna

Jako analiza związku małżeńskiego ten film nie działa, bo faktycznie niewiele dowiadujemy się o relacjach dwójki głównych bohaterów. Większość informacji pochodzi z "pamiętnika" bohaterki, co trudno uznać za obiektywne źródło. Reszta jest wyparta przez szopkę medialną i kryminał - przekombinowany i pełen nieprawdopodobieństw. Obie intrygi są nie tylko naciągane same w sobie, ale także wykluczają się wzajemnie, co powinno rozumieć nawet dziecko, nie mówiąc o elicie policji. W związku z czym rozwiązanie śledztwa to kpina.

Porządne wykonanie maskuje nieco problemy scenariusza, ale nie rekompensuje straconego czasu. Na wyróżnienie zasługuje bardzo dobra rola Rosamund Pike. Nad "mniej drewnianym niż zwykle" Affleckiem nie zamierzam się rozpływać. Styl Finchera powoli przestaje być interesujący sam w sobie i zaczyna przypominać co najwyżej zgrabne rzemiosło. Nie rozumiem czemu kolejny nudnawy i bezcelowy film tego reżysera spotyka się z tak wielkim uznaniem.

ocenił(a) film na 9
feuerbach

Podpisuję się pod tym co napisałeś. Obejrzenie tego filmu to strata czasu, który można było poświęcić na oglądnięcie czegoś na prawdę dobrego.

ocenił(a) film na 4
Mbajgr

np.science-fiction:)))dość mam filmów o nieudanych związkach!W zasadzie w ogóle dość mam filmów o związkach a ten na dodatek niczego nowego nie wnosi w temacie : relacje kobieta-mężczyzna....nuuuuuudaaaaaa

ocenił(a) film na 8
estela

To oglądaj sci-fi np. relacje kobieta-kosmita i ich nieudany związek, kobieta-ściana (tu akurat będzie brak związku bo przecież masz ich dość), kobieta-dżdżownica i jej burzliwy związek itd.,itp. - pasuje?

ocenił(a) film na 4
adso41

Ten ostatni byłby chyba nawet ciekawy...:)

estela

....ludzka stonoga ?? bleeeeeeeeeeeeeeeeeee

ocenił(a) film na 5
waleczny_kurczak_III

KOBIECA stonoga if you know what I mean ^^

estela

Ocenię ten "wybitny" film opisowo. Na pytanie "oglądać" odpowiem pomiędzy "nie musisz" (4/10) a "nie warto" (3/10).

Mbajgr

Całkowicie się zgadzam. Stracony czas, film wlókł się jak... nie powiem ;)

ocenił(a) film na 2
sandra_endoor

jak flaki z olejem .. :P

ocenił(a) film na 8
Mbajgr

To czemu dales 9? :))

ocenił(a) film na 3
Mbajgr

Ja musiałem na 3 tury bo nie mogłem zdzierżyć. Przejaskrawiony, groteskowy. Ni to komedia, ni dramat, ni thiller. Mroczny??? Może w jednej czy dwóch scenach. Jedyne co w miarę uczciwie pokazuje to bezdenną głupotę i płyciznę społeczeństwa manipulowanego mediami i i prawnikami. Ale gdzies czytałem że amerykańce uwielbiają takie historie gdy ktoś z dna wypływa na powierzchnię, takie dramatyczne - choćby cała historia była dęta i weryżyserowana na potęgę. Jest o czym gadać podczas lunchu, albo wpierniczać (...) ogladając na kanapie wieczorem relacje z "prawdziwych" "życiowych" historii, przeplatane diagnozami / komentarzami pseudo specjalistów i znawców. To sie dobrze sprzedaje.

ocenił(a) film na 2
Mbajgr

Ten film to totalna szmira. Beznadziejna próba podrobienia samego siebie - filmy pt. "Siedem" ..

ocenił(a) film na 2
Avlimoney

Mbajgr Ten film to totalna szmira. Beznadziejna próba podrobienia samego siebie - filmu pt. Siedem ..

ocenił(a) film na 2
Avlimoney

Ten film to totalna szmira. Beznadziejna próba podrobienia samego siebie - filmu pt. Siedem ..

ocenił(a) film na 8
feuerbach

Nie znamy clue problemów małżeńskich: dlaczego była samotna, dlaczego traktował ją jak sex zabawkę, dlaczego stracili pracę, dlaczego spotykał się z młodszą, dlaczego chciał rozwodu, dlaczego nie chciał dziecka, dlaczego chciał dziecka, dlaczego nie chciał dziecka.

ocenił(a) film na 7
mates_z

Nie traktował jej z tego co wiem jak seks zabawki, tylko ona to wymyśliła. Była moim zdaniem psychopatką, świetną manipulantką i to w pamiętniku przecież akurat wymyśliła jak pisarka wymyśla książkę tylko po to, by skazali Nicka, by rzucić na niego podejrzenia, że zły mąż ją wykorzystywał seksualnie, bił, poniżał, więc potem na pewno zabił. Tak chciała naprowadzić trop, a przecież jak wiemy po filmie było zupełnie inaczej. Nie ma co mówić, że dobrze, że zdradził, bo nie, ale można chyba zrozumieć, że ktoś nie chce żyć z psychopatką i tutaj po prostu błąd, że zamiast wcześniej powiedzieć o rozwodzie wdaje się w romans. No, ale ona była psychopatką tak czy tak i w trakcie rozwodu też na pewno by coś wymyśliła, by tylko zemścić się, bo ona nie wiedziała co to empatia, wykorzystywała ludzi jedynie do swoich celów i po prostu dostosowywała się do sytuacji, udawała. Tak to widzę.

ocenił(a) film na 8
monika220

Nie wiadomo, co Amy wymyśliła, a co nie. Ja bym się nie upierała, że wszystko było jej wymysłem - skądś ten kryzys małżeński się wziął ;)
Nie wybielałabym też Nicka, że nie chciał żyć z psychopatką, bo kiedy zaczynał pukać studentkę nie wiedział, że ona jest zdolna do takich rzeczy (ona zresztą być może także nie). Po prostu mu się znudziło w małżeństwie.

katkanna

Ależ owszem, Amy wiedziała do czego jest zdolna. Przecież wycinała wcześniej takie numery, np. z upozorowaniem gwałtu: przypomnij sobie, co jej dawny chłopak opowiedział Nickowi.

ocenił(a) film na 8
monika220

Zgadzam się, też tak to widzę. Amy wykreowała to wszystko, żeby mąż został oskarżony o jej zabójstwo.

ocenił(a) film na 4
Dot_92

Ale po co? Po co to wymyśliła i wykonała? Gdybym uznał ze warto to nie mógłbym zasnąć

feuerbach

Polecam przeczytanie książki - wtedy dopiero widać jak film jest zły. A zły jest zdecydowanie. Choć i bez przeczytania książki gołym okiem można się połapać, że coś jest nie halo . Film pomyłka (... i że Fincher ????, naprawdę ???? - aż się nie chce wierzyć). A książka jest świetna.

ocenił(a) film na 2
nowy171981

O to to !! :)

ocenił(a) film na 8
feuerbach

Eeee... to nie jest żadna szopka medialna, po prostu siła oddziaływania mediów jest niezwykle silna i taka celebrytka jak Amy może za pomocą tego narzędzia wywierać wielką presję na np. system wymiaru sprawiedliwości zwłaszcza jeśli jest tak biegła w dziedzinie manipulacji ludźmi. To jest również film o tym.

użytkownik usunięty
fidelio77

Daleko szukać - a pamiętacie mamę Madzi? Przecież nasze rodzime media zrobiły z niej niemal celebrytkę a nie jest to filmowa fikcja:P Poza tym "Gone Girl" mówi również o tym, jako łatwo ferujemy osądy na innych ludziach, nie znając nawet jednej setnej prawdy.
Mnie osobiście obraz Finchera rozłożył na łopatki. Spodziewałem się czegoś innego (tzn. że suspens zostanie odkryty na końcu), ale to co dzieje się w filmie ogląda się z zapartym tchem (nawet pomimo trafnych przewidywań co do prawdy). Może i postać grana przez Aflecka była naiwna, ale uważacie, że tacy ludzi nie istnieją? Że związki nie zamieniają się w takie relacje, jak zostało to pokazane w "Gone Girl" (tym bardziej, że z racji swoich "wolnych" zawodów mieli sporo nie zagospodarowanego czasu?) Ball shit:P
Na razie 9/10. "Gone Girl" zostanie mi "pod skórą" na bardzo długo. Być może po powtórnym seansie będzie "dyszka".

ocenił(a) film na 9

No, wreszcie inteligentna opinia. Widać, że film obejrzałeś i rozumiałeś sens tego, co oglądasz.

użytkownik usunięty
feuerbach

Zgadzam się, że film jest beznadziejnie przekombinowany. Liczyłem na zgrabną i zaskakującą pointę, a dostałem bezsens, bo nawet polski powiatowy policjant zorientowałby się w 5 minut, że baba łże i że nie da się logicznie odkręcić tego "zainscenizowanego morderstwa" tak, by zamieniło się nagle w "prawdziwe porwanie". Jak na przykład sensownie wyjaśnić w wypadku porwania, kto i po co próbował spalić rzekomy dziennik głównej bohaterki? Gdzie się podziały obrażenia, w wyniku których cała kuchnia była we krwi? I tak dalej, i tak dalej...

Polecam sięgnąć po książkę, bo w filmie niestety kilka rzeczy zostało zmienione, przez co niektóre sprawy stały się nielogiczne. Ogólnie według mnie początkowo powinno się sięgnąć po książkę, gdyż jest niezaprzeczalnie lepsza. Np. obrażenia w książce były i to był jeden z dowodów, jakie miała Amy(nie chcę spojlerować jak to się stało). Jeśli chodzi o dziennik, to przecież w filmie wyraźnie jest powiedziane, że dziennik miał rzekomo spalić Nick (naprawdę nadpaliła go Amy), żeby ukryć morderstwo żony. Niestety wiele rzeczy w filmie również nie zostało pokazanych. W książce mamy obraz całego małżeństwa Amy i Nicka, widzimy jak Amy jest w stanie Nickiem manipulować, dopiero wtedy całe to zainscenizowane zamieszanie nabiera sensu, staje się logiczne i trudne do podważenia. Amy doskonale znała Nicka, przewidywała niemal każdy jego ruch, wiedziała, co zrobić, żeby zaczął skakać tak, jak mu zagra. Polecam książkę, naprawdę :)

użytkownik usunięty
iga_s

"Polecam sięgnąć po książkę"

No ale my tu na Filmwebie jesteśmy a nie na BiblioNETce i oceniamy filmy.

"Jeśli chodzi o dziennik, to przecież w filmie wyraźnie jest powiedziane, że dziennik miał rzekomo spalić Nick (naprawdę nadpaliła go Amy), żeby ukryć morderstwo żony."

Ale kto i po co miałby go spalić, gdyby przyjąć wersję "prawdziwego porwania"?

To, że Amy manipuluje Nickiem to widać, ale jakim cudem manipuluje policją i wmawia jej, że to, co przedtem świadczyło o zabójstwie i wskazywało na Nicka nagle ma się zmienić w ślady porwania Amy przez Desiego? Przecież to bez sensu.

Według planu Amy, który zakładał zwalenie winy na męża - W oczach policji Nick miałby go spalić, bo w dość oczywisty sposób wskazywał na niego jako oprawcę. To akurat było dość oczywiste - podobnie jak zmiana kodu alarmu, który naprowadziła policję na miejsce, w którym ten nieszczęsny dziennik znalazła.

użytkownik usunięty
Resvain

"Według planu Amy, który zakładał zwalenie winy na męża"

No ale ten plan się potem zmienia o 180 stopni. Pytam więc raz jeszcze, kto i po co miałby spalić dziennik, jeśli Amy została porwana przez Desiego?

Amy w ramach kaprysu - dziennik zawierał opisy traumatycznych dla niej przeżyć, mogła chcieć odciąć się od nich. Naciągane? Trochę Ale zarówno Nick i policjantka wskazywali dziury i nieścisłości w opowieści Amy - reszta natomiast była kompletnie kupiona przez nią, ze współczuciem i empatią przysłaniającą zdrowy rozsądek. Film to podkreślał i wydaje mi się, że wynika z tego przesłanie.

użytkownik usunięty
Resvain

" i wydaje mi się, że wynika z tego przesłanie."

Jedyne przesłanie, jakie się nasuwa, to hipoteza, że do amerykańskiej policji przyjmują bez problemu ludzi upośledzonych umysłowo.

Może Tobie. Ja to odbieram jako ukazanie jak żałośnie naiwni i podatni na manipulację możemy być. Wystarczy nakreślić nam historię, byśmy sami dopisali sobie całą resztę - kreując własny dramat, samodzielnie przydzielając pozytywne i negatywne role. Wreszcie: na podstawie tych iluzji jesteśmy gotowi być sędzią i katem jednocześnie. To wszystko widać w filmie w postawie społeczeństwa, także wśród policji.

Resvain

* reakcji i nastrojów społeczeństwa

Resvain

Boże, "to wszystko widać w reakcjach i nastrojach społeczeństwa, w tym także policji."
Gdzie ta opcja edycji z dawnych lat?

użytkownik usunięty
Resvain

Z prawej strony postu pod wykrzyknikiem, ale trzeba to robić szybko. I najpierw odświeżyć stronę.

Resvain

proroku, znów tu coś analizujesz?
Pamiętasz mnie.

Shadow_dawnego_ggggggg

No jak dla mnie to była całkiem trafna diagnoza społeczna

Resvain

Resvainie, ale czy pamiętasz jak starliśmy sie pod filmem o Eltonie Johnie?

Shadow_dawnego_ggggggg

Ależ oczywiście! Aż się boję co jeszcze odkopiesz z mojej filmwebowej przeszłości

Resvain

Więc mnie jednak pamiętasz. Robię się słynny. Ale czy czasem nie kłamiesz...?

Resvain

już o tobie robią filmy
https://www.filmweb.pl/news/Russell+Crowe+w+remake%27u+%22Proroka%22-137740

Resvain

Ha, ha, ha. Eskimosi sprzedają broń muzułmanom, a nam zabraniają utrzymywać jakiekolwiek kontakty z Irańczykami. Dla Eskimosów liczy się tylko kasa:
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/7837960,gorski-karabach-armenia-od woluje-ambasadora-tel-awiw-sprzedaz-broni-azerbejdzan-izrael.html

Resvain

KODomici, POKOwcy, lewacy wszelkiej maści, zrozumcie jedno: autostrady i drogi służą do jeżdżenia, normalni ludzie (poza tym, że muszą uważać na Covid) muszą załatwiać swoje codzienne sprawy. Dajcie im spokój, nie blokujcie dróg
https://wiadomosci.wp.pl/strajk-kobiet-potracil-protestujacych-policja-szuka-spr awcy-6568909060876992a
W piątek przez 30 minut musiałem, czekać aż tramwaj odjedzie, bo agresywny tłum wrzeszczący ,,jebać PiS" zastawiał drogę.

użytkownik usunięty
Resvain

"jak żałośnie naiwni i podatni na manipulację możemy być".

"My" - pewnie tak. Ale policjanci to są zawodowcy, a nie roztkliwione koło gospodyń wiejskich. Rozumiem, że od biedy można nabrać "na empatię" jednego policjanta w chwili jego słabości, ale tam było uruchomione potężne śledztwo. W końcu sprawa o morderstwo to nie byle co.

Nie wchodzi też w grę (nie ma żadnych takich sugestii) jakaś wszechobecna korupcja, wyciszanie sprawy "z góry", podtekst polityczny itp. Sprawa jest najzupełniej prywatna i oto jedna kobitka kręci tabunem policjantów jak kotem.

"Ale policjanci to są zawodowcy, a nie roztkliwione koło gospodyń wiejskich." - nie, policjanci POWINNI być zawodowcami, a nie roztkliwionym kołem gospodyń miejskich. A jak to w praktyce wygląda, to już różnie chyba bywa.

"Sprawa jest najzupełniej prywatna i oto jedna kobitka kręci tabunem policjantów jak kotem." - to też jeden z ważniejszych punktów filmu. Wpływ jaki Amy potrafi wywierać na innych, głównie tych, którzy nie zdążyli dobrze jej poznać. To nie pierwsza lepsza "kobitka", a America's sweetheart, czy coś takiego. Ludzie ją wielbią, faceci tracą dla niej zmysły, a mało co wywołuje wewnętrzny sprzeciw jak tragedia, którą rzekomo przeżyła. W takiej sytuacji nawet zawodowiec może ulec. A nawet jeśli nie - kupuję to jako nieco odrealniony sposób ukazania jej oddziaływania na innych.

użytkownik usunięty
Resvain

"kupuję to jako nieco odrealniony sposób "

A ja tego nie kupuję, bo to, co nazywasz "nieco odrealnionym sposobem", dla mnie jest bajką o złej czarownicy, która potrafi wpływać na ludzkie umysły jak rycerze Jedi.

ocenił(a) film na 9

jesli system sprawiedliwości jest tak nieomylny, to skąd przypadki niewyjaśnionych spraw ( zodiak, czarna dalia, historia jimmy'ego hoffy, porwanie olewnika- sprawców złapano ale podobno glownego inspiratora nie, zabojstwo jaroszewicza i jego zony, zniknięcie małej Madeline), czy np niesłuszne skazania( jak w historii o Huraganie- swietny film z denzelem washingtonem)? policja, sąd to też ludzie, omylni jak wszyscy

użytkownik usunięty
panna_x_filmweb

Tu nie chodzi o żadną omylność, ale o krańcową naiwność i nielogiczność. Gdyby tam jeszcze była jakaś konspiracja, wtyka w policji, która zacierałaby ślady albo wpływała na świadków itp. to jeszcze by to miało jakiś sens. Ale tu wszyscy dają się wodzić za nas jednej dziewuszce. I to w sposób krańcowo głupi.

ocenił(a) film na 9

nie wszyscy, nick, byly facet amy ( ten co byl z nickiem w barze) czy ta policjantka jej nie wierzyli, ale nie mieli dowodów. po prostu czasem tak jest, ze chcą jak najszybciej zamknac jakas sprawe i robią to byle jak. ci co prowadzili sprawe " Huragana" też mozna powiedziec ze byli naiwni i niedokladni, a jednak się zdarzylo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones