PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11957}

Zawodowiec

Le professionnel
1981
7,3 3,2 tys. ocen
7,3 10 1 3246
7,0 2 krytyków
Zawodowiec
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Nie będzie mi się ten film śnił po nocach, choć poziomem sytuuje się powyżej średniej. Niestety, jest nieco mdły treściowo. Jak się robi filmy o odtrąconych agentach, niepokornych samotnikach, to jednak niech się Francuzi uczą od Amerykanów. A tak Belmondo próbuje być a to zabawny, a to melodramatyczny, podlewa to...

więcej

na takiego gniota. a chai mai to jedna z najlepszych sciezek ennio. to muzyka warta wielkiego filmu, a nie byle jakiego komedio-akcyjniaka

6 albo 7/10

ocenił(a) film na 6

Zabawny filmik.
Jest to historia agenta służb specjalnych , któremu zlecono zabójstwo, lecz w wyniku zdrady zwierzchników zostaje pojmany przez strażników niedoszłej ofiary ( czyli prezydenta afrykańskiego państwa) . oczywiście udaje mu się uciec i planuje zemstę na zwierzchnikach. logiki w tym filmie jednak za grosz...

więcej

Francuski patriotyzm jest jeszcze bardziej niezrozumiały niż polski. Zachowanie bohatera w przebiegu wydarzeń jest co najmniej dziwne. Sam się wystawia na strzał, nie wiadomo po co. W imię czego? Honoru? Lojalności? Zasad? Nie wiadomo.

Słowko komentarza

użytkownik usunięty

Oglądałem powyższy filmik ze 3 razy i za każdym razem zastanawiam się, dlaczego nie podbił serc polskich widzów. Czytając opis o filmie zamieszczony na stronie (film dobry do pepsi i paluszków) zastanawiam się podwójnie...Może dlatego, że w polskie gusta dociera tylko Pasikowski i filmiki w stylu Bad Boys/American Pie....

więcej

U nas Jaruzelski wprowadzał stan wojenny, a Belmondo szalał w pościgach po centralnych ulicach Paryża. Rozwlekła narracja, świetny motyw muzyczny Ennio Morricone i wysportowany Belmondo to znaki rozpoznawcze tego filmu, jednego ze słabszych w karierze aktora.

nie warto!

ocenił(a) film na 1

Ten film to zlepek mniej lub bardziej bezsensownych scen, w których Belmondo nawet nie udaje, że gra. Oglądanie tego to rozczarowująca męczarnia, którą potęguje powtarzana do znudzenia nudna kompozycja Ennio Morricone. Ratunku!

wiele dobrego o tym filmie słyszałem, i znając piękno motywu przewodniego sądziłem, że to ciekawa propozycja. tymczasem srogo się zawiodłem. aktorstwo, efekciarstwo i treść tandetna. może 30 lat temu takie kino miało publikę, ale dziś mocno razi. Belmondo przepakowany, podstarzały amant do ról twardzieli nie pasuje...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem