Piękne obrazy, zdjęcia,ale przede wszystkim emocje.Po tym filmie dużo myślałam o sobie,o innych. A zakończenie. Nigdy go nie zapomnę.
Zupełnie się zgadzam. Niby prosty film, ale zawiera wiele życiowych prawd. Rzeczywiście zakończenie jest bardzo orginalne, można je rozumieć na różne sposoby. To trzeba obejrzeć!
a jak ty rozumiesz zakończenie bo ja jakoś mam wrażenie jak by film się nieskończył (film ogólnie mi się podobał ale koniec jak by taśmy brakło )
A mi się zakończenie bardzo podobało, nie było typowo amerykańskie, gdzie wszystko musi się dobrze kończyć. Tutaj przynajmniej można samemu pomyślec, zastanowić się co zrobił główny bohater, wrócił czy został.
no właśnie ... zakończenie było najlepsze ...
czy wrócił?
każdy musi sobie odpowiedzieć na to sam, nie wszystko podadzą nam na tacy (ekranie) może Charlie tak pokochał tę dziewczynę, że został z tamtymi ludźmi, przecież w cywilizacji każdy już go pochował.
Charlie został z eskimosami, dziewczyna umarła. W cywilizacji był jego pogrzeb ludzie się z tym pogodzili. Tak to wygląda. Świetnie wyjaśniają to ostatnie sceny, kiedy wraca bohater do eskimosów w przebraniu 100% eskimosa i zatrzymuję się przed nimi, a oni po chwili idą do niego i go okrążają, przytulają czy co tam. To ich akceptacja jakby czy coś. Bohater nie wrócił do cywilizacji, bo tak naprawdę nie miałby po co i samolot rozpizgany i juz go tam pochowali itd. Scena pogrzebu własnie była pokazana po to, żeby ukazać tamtych ludzi, że się pogodzili z jego śmiercią. To daje wolność boahterowi jako eskimos:D:) Hehehe Takie jest moje myślenie.
Zgadzam sie. Piekny film. Z lzami w oczach ogladalem koncowke, ale mimo wszystko, chcialbym widziec co sie z nim stalo.. Ona na 100% nie zyje? Moze to ja na koniec spotkal. Za bardzo sie przejolem :(...