PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10030489}
7,5 89 tys. ocen
7,5 10 1 89369
6,7 46 krytyków
Znachor
powrót do forum filmu Znachor

Książka Dołęgi-Mostowicza to jest świetny materiał na wyciskanie łez.
W filmie niestety są absurdy, jak takie jak te same ubrania napadających Wilczura i 15 lat później prowadzących hrabiego z podwórka do córki Wilczura. Te same wiecznie młode bandziory! Widoczne green screeny np. przy scenie wypadku.Tak zrealizować wypadek w XXI wieku? Wyglądał gorzej niż z "Dzikiego" z połowy lat 50tych. Ruchomy tylny obraz i i kamera na przedzie motocykla. Na YT lepiej obecnie potrafią to zrelizować. Pomijam , że przecięty hamulec dyndał, że nie zauważyć tego nie można. A mimo tego ani hrabia ani Marysia nic nie widzieli ... Scenę wypadku zrealizować w tak zły sposób. Niewiarygodne.
Mała liczba aktorów i nawet w nich kilku odstających negatywnie zupelnie od reszty, gdzie wyraźnie to widać przy starych wyjadaczach jak Gonera -inspektor, Szykulska -znachorka, Lamża- sędzia czy Dracz jako karczmarz. Zatem wydaje się ,ze ci mniej doświadczeni aktorzy nie zostali poprowadzeni własciwie przez reżysera, którego to był debiut.
Przesadny nacisk na matriarchat ,że postacie męskie w ogóle prawie nie mają zdania.
Głowna postać młodego hrabiego mętna. Postać Dobranieckiego tak płytka, ze mogloby jej nie być. A mogla być osią do ukazania zła ludzkiej natury,chciwości , zawiści itd. Takiego alterega Kosiby. Niestety zaprzepaszczono.
Lichocie zupelnie nie leżało granie Wilczura w początkowych scenach,mało mnie przekonał, ale jako Kosiba jest już przekonujący. Problemy z dźwiękiem, gdy np.
postacie mówią w tle to slychac ich pierwszoplanowo np. spotkanie z prasą przed szpitalem.
Muzyka na plus ,ale ...Śpiewy slowiańskich wieśniaczek podczas miejskich scen... Po co? Akcja jeszcze jest w mieście.
Łopatologiczne przedstawianie relacji, niby byle krótko a treściwie, ale to ordynarne uproszczenia - np. Wilczura z żoną , dzieckiem. Zofia Młynarzowa Anny Szymańczuk bardzo dobra, Kuna jako hrabina także. Hrabia Mikołaj Grabowski móglby byc zastąpiony kimkolwiek. Jak już wspomnialem braki reżyserskie w debiucie zauważalne . Przed łapaniem się za sceny z łanami zbóż ostrzegają w filmówce na 1 roku. Tutaj to najbardziej udane wizualnie kadry. Poza tym żadnych zapadających na dłużej. Mimo to, że finalnie można być zadowolonym z seansu to po filmie myślami nie wraca się do żadnej ze scen.
A dzień później już nie pamięta się go wcale i na pewno nie rozważa ponownego obejrzenia.

ocenił(a) film na 3
astronomobcy

To też jest talent: tak spartaczyć film, który powinien być prostą historią bez udziwnień i niejasności. No ale udało się. Brawa dla twórców. Można spokojnie włączyc film Hoffmana :)