Miałem ogromne wątpliwości, kiedy usłyszałem o tej nowej ekranizacji. Przyznam jednak szczerze, że bardzo pozytywnie się rozczarowałem. Film jest, w swojej klasie, bardzo dobry i trudno się do czegoś przyczepić. Zachwyciła mnie młynarzowa Zośka. Świetna rola!!! Doktor Dobraniecki odmalowany bardziej ludzko, ze wszystkimi małostkowymi emocjami, niż ta posągowa postać Piotra Fronczewskiego z poprzedniej wersji. Tylko ta rodzina Czyńskich, łącznie z Leszkiem... Uważam, że tu można było dobrać lepszą obsadę i dać aktorom troszkę większe pole do popisu, do stworzenia głębszych kreacji. Tego zabrakło, ale ogólnie film jest bardzo fajny!