Film był nudny i nie wiem co miał pokazać. Nagle się zaczął i nagle skończył. Co chciał pokazać? Powiedzieć, że był taki morderca? Jakieś wnioski? Żadnego pomysłu na film. Żadnych emocji,żadnej tajemnicy. Kupiłem z miesięcznikiem Film i nie zauważyłem, że nie jest to film Finchera. Dużo gorszy od Finchera
Mam podobne odczucie, dobrze to ująłeś - zaczął się i skończył, ale nie wiadomo, co miał pokazać. Myślałam, że ukaże dramaty rodzin, z których pochodziły ofiary, tak wywnioskowałam z opisu. Oglądając, stwierdziłam, że coś z tym synem Parisha jeszcze będzie, jakiś istotny wątek. Ale i z jednym, i z drugim niestety się przeliczyłam.