Oglądam obecnie koreański serial: https://www.filmweb.pl/serial/Ot+So+mae+Bolk+eun+Kkeut+dong-2021-858348 Widać nawet i dziś można zrobić świetny serial bez tego co serwuje nam kino zachodnie. Ale chyba trzeba do tego być Koreańczykiem.bo ich chyba piewcy ''tolerancji'' boją się póki co ruszać.
O królestwie Joseon (Korei) Akcja rozgrywa się w drugiej połowie XVIII w. To chyba było nakręcone na podstawie pamiętników królowej koreańskiej. Ja jestem fanem wszelkich produkcji kostiumowych a ta jest w dodatku znakomita.
Ośmielę się powiedzieć że kino Korei Południowej obecnie jest jedną z najlepszych kinematografii w ogóle.
juz tlumacze
brak odp = odmowa wspoludzialu w tworzeniu falszywego tropu https://pl.wikipedia.org/wiki/Fałszywy_trop
Już tłumaczę fałszywy trop = twój pierwszy post, a to doprowadza do twojego braku odpowiedzi na moje pytanie.
Nie musisz, ponieważ już twój pierwszy post jest dowodem na to, że żyjesz w wyimaginowanej rzeczywistości.
interesujace poczucie osiagniecia gdyz najpierw absurdalnie zareagowales na moj post a nastepnie zasygnalizowales niezrozumienie mojego postu
Absurdalny post najpierw który to najpierw nie odnosi się do postu Raedwald a później kolejna irracjonalna próba przekonania siebie, że twój post próbuje bronić białą rasę.
Jednak w rzeczywistości to masz kompleks kulturowy, domagając się pojawienia białej rasy w kinie koreańskim, wiedząc, że kino koreańskie świetnie sobie radzi bez obecności rasy białej.
Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawy.
Natomiast traktując już temat na serio, na to zostawmy kino koreańskie w spokoju, niech ono rozwija się bez rasy białej, tak jak chcą to oni sami, tym bardziej że świetne im to wychodzi.
Ale to czysty absurd: Biali w kinie koreańskim występują, nawet w serialach historycznych wtedy kiedy biali w Korei być mogli (Np koniec epoki Joseon) to biali występują, nie ma ich tylko w tych historycznych koreańskich serialach, których akcja rozgrywa się w czasach gdy spotkanie białego w Korei graniczyło z cudem. Tak wiem Droga Mleczna to troll i napisanie czegoś takiego ze strony Drogi służy trolerce.
Nie uważam że jestem nieomylny ale też mój temat nie jest bezsensowny. Jestem po prostu zirytowany tym co się obecnie w zachodnim kinie odprawia choć są w kinie zachodnim dość nieliczne normalne filmy jak np: Wiking.
nie chowasz sie z obsesja na punkcie rasy aktorow
twoje tematy o filmie czestokrotnie sprowadzaly sie do tej rozmowy
Tak jak zauważyłeś, jest to marginalne wydarzenie a osoby, które miały okazje być w Korei Południowej, opowiadają, że nadal jest to monoetniczny kraj i przeważnie trzymają obcokrajowców na dystans.
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,181991,27330272,jeszcze-niedawno-nikt-wlasci wie-nie-wiedzial-gdzie-to-panstwo.html
Chodziło mi o dzieła kinowe. Jasne że w koreańskim kinie historycznym biali występują marginalnie bo taka była prawda historyczna czyli białych w dawnej Korei albo nie było albo jeżeli nawet byli to w liczbie znikomej. W Średniowieczu (pomijając np Portugalię w czasach Wielkich Odkryć) identycznie było z występowaniem czarnych w Europie ale kino anglosaskie zgłupiało i wpycha ich tam gdzie czarnych być nie mogło...