"6 dni strusia" - relacja z konferencji prasowej

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%226+dni+strusia%22+-+relacja+z+konferencji+prasowej-15408


Jarosław ŻamojdaW poniedziałek, 12 lutego, w kinie Rejs odbył się pokaz prasowy najnowszego filmu Jarosława Żamojdy, "6 dni Strusia". Projekcja ostatniego obrazu twórcy "Młodych wilków" zgromadziła zadziwiająco nieliczną publiczność, czego powodów można się dopatrywać raczej w niedoinformowaniu prasy o planowanym pokazie, niż w nikłym zainteresowaniu produkcją.

W spotkaniu z reżyserem, które odbyło się po pokazie filmu, dyskutowano na temat grupy odbiorców, do jakiej skierowany jest obraz. Film, opowiadający o perypetiach młodego, żądnego szybkiego sukcesu za wszelką cenę prawnika, Tomka Strusińskiego (Mariusz Frankowski), zakochującego się w córce właściciela drużyny koszykarzy działającej przy upadających zakładach azbestu i pod wpływem szatańskiej substancji, wynalezionej przez demonicznego uczonego, zmieniającego się błyskawicznie w gwiazdę sportu, przeznaczony jest zdaniem reżysera, dla wszystkich ludzi wrażliwych, którzy choć raz w życiu kochali. "Chciałem zrobić prosty film o prostych ludziach, którzy mają proste uczucia" - powiedział Jarosław Żamojda, komentując historię Tomka i Justyny (Patrycja Durska-Mruk), utrzymaną w konwencji kina dla młodzieży, wzorowanego na nieskomplikowanych opowieściach o potrzebie zwykłego, ludzkiego ciepła w świecie zdominowanym przez pieniądz.

Pytany o przyczyny, dla których zdecydował się powierzyć główne role w swoim filmie debiutantom, reżyser zadeklarował chęć uwiarygodnienia prezentowanych zdarzeń i bohaterów, obsadzając w kluczowych rolach absolwentów szkół filmowych, którzy nie tylko są atrakcyjni wizualnie, ale też mają w sobie świeżość i naturalność, wspartą wykształceniem aktorskim. Młodzi artysci mają bowiem pewien specyficzny, jak powiedział Żamojda, rodzaj "naiwnej otwartości na świat", która pozwala uniknąć chwytania się ogranych metod aktorskich oraz obdarzeni są spontanicznością, wywołującą u widza naturalne wzruszenie.

Zrozumiałą ciekawość wzbudziło też zainteresowanie reżysera koszykówką, której rozgrywki zajmują dużo miejsca w obrazie. Żamojda wyznał, iż zawsze fascynowała go pasja sportowa ludzi, dla których dana dyscyplina stawała się sposobem na życie, umożliwiającym odnalezienie swojego miejsca i ocalającego wiarę w odniesienie sukcesu dzięki ciężkiej pracy. Świadomość fascynacji młodych ludzi sportem okazała się na tyle silna, że kazała reżyserowi zatrudnić w jednej z ról znakomitego koszykarza, Adama Wójcika, który doskonale sprawdził sie także jako aktor. "Adam ma znakomite wyczucie kamery, a poza tym okazał się świetnym aktorem. Jego kariera sportowa jest przykładem na to, że jeśli sie ciężko pracuje, można osiągnąć sukces. Nie trzeba w tym celu stosować żadnych środków dopingujących", powiedział Jarosław Żamojda.

Film, wyróżniający się sprawnością realizacji i nazwany przez reżysera "baśnią miejską", łączącą w sobie różne konwencje, która dopuszcza, jak mówi autor, daleko idące uproszczenia i umowności, wejdzie do kin 23 lutego, w 25 kopiach.