Już dziś w polskich kinach pojawi się film
"Czas Apokalipsy: Powrót". Jest to nowa, uzupełniona o dodatkowe sceny, wersja kontrowersyjnego dramatu
Francisa Forda Coppoli. Akcja filmu rozgrywa się w czasach wojny w Wietnamie. Śledzimy w nim losy kapitana Willarda (
Martin Sheen), który dostaje do wypełnienia misję w Kambodży. Ma zabić członka Zielonych Beretów (
Marlon Brando), który mianował się bogiem tutejszego plemienia.
"Poziom przemocy jest tu porównywalny z tym, do którego widzowie są już przyzwyczajeni. Obrazy są gwałtowne, brutalne, jakby pozbawione kontroli. W pewnej chwili wszystko zaczyna się toczyć zbyt szybko, by można było to zatrzymać. Przemoc w tym filmie charakteryzuje się wielką intensywnością. Dla mnie szczególne znaczenie ma fakt, że film liczy sobie 22 lata. Nie ma w nim cyfrowych efektów specjalnych i makiet. Wszystko dzieje się naprawdę. Gdy widzimy lecącą strzałę, to naprawdę jest strzała. Właśnie to "rękodzieło" jest dla mnie tak fascynujące" - twierdzi
Laurence Fishburne, grający w filmie rolę Czyściocha.
"Nowy materiał nie wnosi nic nowego do przesłania filmu. Jedynie dobitniej i lepiej je podkreśla. Sprawia, że nowy film ma bardziej zwartą konstrukcję, niż wersja pierwotna. Jest w nim więcej humoru, miłości i seksu, a nieco mniej historii" - mówi o nowej wersji reżyser. "Moje zainteresowanie tym tematem nie miało podłoża politycznego. Bardziej interesowały mnie aspekty natury moralnej. W nowej wersji widać to znacznie wyraźniej" - dodaje
Coppola.