Niektóre szkoły podstawowe i gimnazja w Podkarpackiem, które wcześniej zarezerwowały bilety na film "Harry Potter i kamień filozoficzny", odwołują rezerwacje. To wynik protestu rodziców, którzy nie życzą sobie, by ich dzieci zmuszano do oglądania opowieści o małym czarodzieju.
Henryk Osiniak, kierownik kina WDK w Rzeszowie przyznaje, że część szkół odwołała wcześniejsze zamówienia, inne ograniczyły liczbę biletów. - Ale i tak do końca miesiąca wszystkie seanse przedpołudniowe są zarezerwowane - mówi.
Protestujący rodzice twierdzą, że film zawiera elementy okultyzmu, a pokazywany w nim świat magii i czarów źle wpłynie na psychikę dzieci. Taki wniosek wpłynął m.in. do dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 3 w Rzeszowie, w którym grupa rodziców prosi, by zrezygnować ze zbiorowego wyjścia klas na film.
- Muszę uszanować ich wolę i zarządziłem, że w klasach, w których choć jeden z rodziców zgłasza sprzeciw, nie będzie zbiorowego wyjścia do kina - tłumaczy Kazimierz Leniart, dyrektor szkoły. W innych szkołach po obejrzeniu filmu przez polonistów uznano, że to rodzice powinni decydować, czy dziecko powinno go obejrzeć. - Nie można jednak robić z tego filmu owocu zakazanego, co stara się czynić część katechetów i księży, bo wiadomo, że to, co zakazane, zawsze lepiej smakuje. Dlatego też duża rola rodziców i nauczycieli, by dzieci odpowiednio zrozumiały ten film - ocenia polonista jednej z rzeszowskich podstawówek.
Do podkarpackiego kuratorium jak dotychczas nie wpłynął żaden protest w sprawie filmu. Uczyniło to natomiast, jak już informowaliśmy, ok. 20 mieszkańców Tarnowa. Zwrócili się oni do władz miasta przeciwko rozpowszechnianiu filmu, który ich zdaniem "propaguje wiarę w magię i godzi w wartości katolickie".
Henryk Osiniak, kierownik kina WDK w Rzeszowie przyznaje, że część szkół odwołała wcześniejsze zamówienia, inne ograniczyły liczbę biletów. - Ale i tak do końca miesiąca wszystkie seanse przedpołudniowe są zarezerwowane - mówi.
Protestujący rodzice twierdzą, że film zawiera elementy okultyzmu, a pokazywany w nim świat magii i czarów źle wpłynie na psychikę dzieci. Taki wniosek wpłynął m.in. do dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 3 w Rzeszowie, w którym grupa rodziców prosi, by zrezygnować ze zbiorowego wyjścia klas na film.
- Muszę uszanować ich wolę i zarządziłem, że w klasach, w których choć jeden z rodziców zgłasza sprzeciw, nie będzie zbiorowego wyjścia do kina - tłumaczy Kazimierz Leniart, dyrektor szkoły. W innych szkołach po obejrzeniu filmu przez polonistów uznano, że to rodzice powinni decydować, czy dziecko powinno go obejrzeć. - Nie można jednak robić z tego filmu owocu zakazanego, co stara się czynić część katechetów i księży, bo wiadomo, że to, co zakazane, zawsze lepiej smakuje. Dlatego też duża rola rodziców i nauczycieli, by dzieci odpowiednio zrozumiały ten film - ocenia polonista jednej z rzeszowskich podstawówek.
Do podkarpackiego kuratorium jak dotychczas nie wpłynął żaden protest w sprawie filmu. Uczyniło to natomiast, jak już informowaliśmy, ok. 20 mieszkańców Tarnowa. Zwrócili się oni do władz miasta przeciwko rozpowszechnianiu filmu, który ich zdaniem "propaguje wiarę w magię i godzi w wartości katolickie".