Oddanym fanom być może uda się uratować postapokaliptyczny serial "Jericho". Pisaliśmy już o podjętych przez nich działaniach mających na celu przywrócenie produkcji na ekrany telewizyjne. I wygląda na to, że odniosą one zamierzony skutek.
Chociaż 16 maja br. stacja CBS ogłosiła, że w programie jesiennej ramówki na sezon 2007/2008 nie znajdzie się miejsce dla dramatu "Jericho", wygląda na to, że los serialu nie został ostatecznie przesądzony. Produkcja, opowiadająca losy ludzi z małego miasteczka, którym udaje się przeżyć wybuch nuklearny, znalazła uznanie wśród gorliwych fanów. Nie przestają oni zasypywać twórców serialu oraz siedziby stacji telewizyjnej nieustannymi prośbami o nie kończenie produkcji.
Źródła zbliżone do CBS mówią, iż stacja rozważa nakręcenie i wyemitowanie siedmiu bądź ośmiu nowych odcinków. Pojawić miałyby się one w połowie następnego sezonu. Wtedy, gdy większość regularnych seriali ma przerwy w emisji.
Decyzja zapadnie prawdopodobnie w ciągu następnych kilku dni.
Chociaż 16 maja br. stacja CBS ogłosiła, że w programie jesiennej ramówki na sezon 2007/2008 nie znajdzie się miejsce dla dramatu "Jericho", wygląda na to, że los serialu nie został ostatecznie przesądzony. Produkcja, opowiadająca losy ludzi z małego miasteczka, którym udaje się przeżyć wybuch nuklearny, znalazła uznanie wśród gorliwych fanów. Nie przestają oni zasypywać twórców serialu oraz siedziby stacji telewizyjnej nieustannymi prośbami o nie kończenie produkcji.
Źródła zbliżone do CBS mówią, iż stacja rozważa nakręcenie i wyemitowanie siedmiu bądź ośmiu nowych odcinków. Pojawić miałyby się one w połowie następnego sezonu. Wtedy, gdy większość regularnych seriali ma przerwy w emisji.
Decyzja zapadnie prawdopodobnie w ciągu następnych kilku dni.