W jednym z ostatnich wywiadów
Michael Haneke opowiedział o swoich filmowych planach. Brzmią one niezwykle ciekawie, ale nie wiadomo na ile są one realny.
Jednym z marzeń twórcy
"Pianistki" i
"Białej wstążki" jest realizacja westernu. Ma on już upatrzoną historię, którą chciałby przenieść na duży ekran. To powieść
Cormaca McCarthy'ego "Blood Meridian" wydanej w Polsce jako
"Krwawy południk". Jej akcja rozgrywa się na granicy Meksyku i Teksasu w latach 40. XIX wieku. Młody chłopak przystaje do grupy bandytów zatrudnionych przez rząd do krwawego rozprawienia się z Indianami mieszkającymi na przygranicznych terenach. W przeszłości adaptacją powieści zainteresowany był m.in.
Ridley Scott.
Drugi projektem jest ambitny 12-częściowy serial science-fiction.
Haneke twierdzi, że scenariusz ma już gotowy i czeka na odważnego, który podjąłby się produkcji. Niestety jak na razie nikt taki się nie znalazł. Serial ma opowiadać o tym, co się stanie, kiedy człowiek zacznie manipulować historią.