Szefom DC na pewno nie umknął fakt finansowego sukcesu
"Strażników galaktyki" (widowisko zarobiło już 300 milionów dolarów w USA i jest największym, dotychczasowym hitem w tegorocznym box-office). Wieść gminna niesie, że największy konkurent Marvel Studios wyśle w kosmos swoją drużynę superbohaterów.
Mowa o komiksie
"Legion of Superheroes", który właśnie został rozesłany do śmietanki hollywoodzkich scenarzystów. To popularna pitchingowa praktyka - scenarzyści zdecydują, czy warto do tej rzeki wchodzić i przedstawią swoje pomysły na film osadzony w komiksowym uniwersum. Studio z kolei zadecyduje, czy któryś należy skierować do realizacji. Jako, że informacja nie została oficjalnie potwierdzona, póki co należy traktować ją jak plotkę.
Czy
"Legion of Superheroes" będzie jednym z dziewięciu zapowiedzianych przez DC i Warner Bros. filmów? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że ekranowe podróże po galaktyce przeżywają renesans -
"Strażnicy..." to jedno, w kolejce mamy m.in.
"Inhumans" od Marvela, nowe
"Gwiezdne wojny",
"Interstellar" i sequele
"Avatara".
Stworzeni przez Ottona Bindera bohaterowie pojawili się po raz pierwszy w roku 1958, w 247. numerze "Adventure Comics". Ich skład zmieniał się przez lata (cała seria zaliczyła aż cztery rebooty), ale trzon drużyny stanowią: Cosmic Boy (Rokk Krinn) - chłopak, podobnie jak Magneto, obdarzony umiejętnością panowania nad metalem, Saturn Girl (Imra Ardeen) - potężna telepatka, a także władający elektrycznością Lighting Lad (Garth Ranzz).