Ponad 250 tysięcy plików komputerowych, które zawierają pełne wersje filmów kinowych i video przepływa przez Sieć każdego dnia - taki jest wynik badań ogłoszonych na seminarium Amerykańskiego Rynku Filmowego, które odbyło się w środę, w Santa Monica. Według amerykańskich znawców i badaczy Internetu piractwo filmowe szerzy się głownie w studenckich campusach, gdzie bezpłatny i szybki dostęp do Sieci ułatwia ściąganie plików dużej wielkości. Liczba dziennie przesyłanych filmów zwiększyła się w ciągu ostatnich 18 miesięcy prawie dwukrotnie, a dodać należy, że mają one dziś jakość zbliżoną do filmów wydawanych w systemie DVD, a na pewno lepszą niż jakość nagrań VHS. Uczestniczący w seminarium zgodnie stwierdzili, że trzeba przeciwdziałać pirackim praktykom, określanym przez nich jako "Napsteryzacja Hollywood". Będzie to jednak trudne, bowiem nie ma tu mowy o tak dużym i popularnym serwisie, jak Napster, któremu można wytoczyć proces sądowy.