"Upały w Cieszynie!" - Festiwal Era Nowe Horyzonty

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Upa%C5%82y+w+Cieszynie+%22+-+Festiwal+Era+Nowe+Horyzonty-11921
Tak, i to nie tylko "Upały" Ulricha Seidla. Temaperatura w Cieszynie z dnia na dzień rośnie i wcale nie chodzi mi tu tylko o gorącą atmosferę. W kinach duszno, a na seanasach czasami naprawdę trudno jest wytrzymać. Widzowie próbują jakoś sobie radzić. Większośc z nich stosuje w tym celu wachlarzyki - robione z festiwalowych gazet czy też innych ulotek rozdawanych podczas festiwalu. Uczestnicy, zmęczeni tymi warunkami i nużącymi ich już reklamami powtarzającymi się przed każdym pokazem, robią się agresywni, a napięcie próbują rozładować m.in. komentując wystepy zespołów grających podczas wieczornych seansów filmów niemych. W "Hyde Parku" pojawiają się często ostre wypowiedzi na ten temat. Co na to organizatorzy? Ostatnio udało im się rozbawić publiczność, dodając pod ulubioną reklamą każdego chyba uczestnika (reklamą MTV) dowcipne polskie i czeskie tłumaczenie tekstu piosenki Britney Spears. Każda inna - "nowa" reklama wzbudza nieokiełznaną radość wśród publiczności.

Przed seansami wciąż tłoczno, żeby dostać się na wieczorne pokazy, w tym kolejne filmy Tsukamoto, niektórzy ustawiają się w kolejce już na godzinę wcześniej.

Ale koniec z tym narzekaniem. W festiwalowym konkursie zrobiło sie ostatnio dość ciekawie. A to szczególnie za sprawą filmów "K" oraz "Jego brat" i oczywiście pokazywanych w środę "Lalek" - jednego z faworytów do zwycięstwa w tegorocznej edycji Nowych Horyzontów. Inspirację do swego najnowszego filmu Takeshi Kitano zaczerpnął z najbardziej japońskiej z form sztuki - teatru lalkowego Bunraku. Jego obraz zadziwia zarówno niesamowitą kolorystyką, jak i wymową - równoległe opowieści są podstawą do niesamowitej refleksji na temat nieśmiertelności miłości. Widzowie nagrodzili film gromkimi brawami, a wśród ocen panowały same 5.

W walce o miano najlepszego filmu tegorocznego konkursu festiwalowego "Lalki" zmierzą się, moim zdaniem, właśnie z filmem "Jego brat" i wspominanym w poprzedniej relacji "Czerwcowy wąż" Tsukamoto. Patrice Chereau stworzył bowiem ciekawy obraz o bardzo intymnej atmosferze, opowiadający zarówno o tym, co nieuniknione, jak i odradzającej się, pięknej braterskiej więzi. Natomiast wspomniane juz przeze mnie "K" Shoji Azariego jest składającym się z trzech części czarno-białym filmem opartym na twórczości Franza Kafki. Reżyserowi udało się stworzyć dobry film, znakomicie oddający nastrój kafkowskiej prozy. Wszystkie opowieści są swoistymi obrazami terroru i ludzkiej alienacji.

Warto wspomnieć o kolejnym rozpoczętym cyklu. Na "Fando i Lis" Alejandro Jodorowskiego, po premierze którego w 1968 roku na festiwalu w Acapulco artysta ledwo uniknął linczu i został dekretem burmistrza wyrzucony z miasta, pojawiły się tłumy. Zobaczymy, czy podobną popularnością będą się cieszyły kolejne filmy cyklu.

Zaraz mam kolejny pokaz, więc lecę.