Kumail Nanjiani: "Myślałem, że spędzę w Marvelu dekadę"

Deadline / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Kumail+Nanjiani+podpisa%C5%82+z+Marvelem+umow%C4%99+na+sze%C5%9B%C4%87+film%C3%B3w%2C+a+zagra%C5%82%C2%A0tylko+w+jednym-162600
Kumail Nanjiani: "Myślałem, że spędzę w Marvelu dekadę"
źródło: materialy promocyjne
Jak się okazuje, nawet w Marvelu umowy okazują się nie być ostatecznym gwarantem wywiązania się z obietnic. Dokładnie tego nauczył się w ostatnim czasie Kumail Nanjiani, wcielający się w jednego z bohaterów super-potężnego składu ekipy "Eternals". W niedawnym wywiadzie aktor wspomina, że przy podpisywaniu umowy na występ w filmie Chloé Zhao zobowiązał się do odgrywania Kingo przez najbliższą dekadę. Jak tymczasem się zdaje, po klapie finansowej filmu może już więcej nie założyć superbohaterskiego kostiumu.

Co dokładnie powiedział Kumail Nanjiani?



W niedawnej rozmowie w podcaście Working It Out Kumail Nanjiani postanowił zabrać głos na temat kulisów współpracy z Marvel Studios. Niemal cztery lata po premierze filmowego "Eternals", do którego przeszedł niezwykłą fizyczną metamorfozę, aktor nie tylko nie pojawił się w żadnej następnej produkcji, co i nie zapowiada się, by miało to w najbliższym czasie mieć miejsce. Odgrywany przez niego Kingo, jak i żaden inny członek ekipy Eternals, ma też nie wchodzić w skład wielkiego widowiska "Avengers: Doomsday", co generuje kolejne obawy na temat porzucenia tego składu superherosów. 



Kwestia ta boli aktora tym bardziej, że – jak sam wskazuje – liczył, że zagrzeje miejsce w Marvelu na dłużej. Zdaniem Nanjianiego nie było to zresztą wyłącznie życzeniowe myślenie – plany realizacji kolejnych projektów były bowiem przyrzeczone w kontrakcie podpisanym przy okazji "Eternals". 

Mówiąc szczerze, myślałem, że to właśnie będzie moja praca przez następne dziesięć lat. Podpisałem umowę na sześć filmów. Podpisałem też na grę wideo. Podpisałem na dedykowaną atrakcję w parku rozrywki. Oni każą podpisywać umowy na wszystko. Myślisz więc sobie: "No dobra, tak będzie wyglądało następne dziesięć lat mojego życia. Co roku będę grał w filmie Marvela, a pomiędzy będę robił też swoje rzeczy, cokolwiek będę chciał" – powiedział aktor.



W dalszej części rozmowy aktor przyznał, że wszystko pokrzyżowało kiepskie przyjęcie i niezadowalające wyniki finansowe projektu. Kosztujący 200 mln dolarów film zarobił na całym świecie nieco ponad 400 milionów, co – biorąc pod uwagę wysokie koszty –  okazało się niewystarczającym zarobkiem dla Marvel Studios. 

Film wszedł do kin, zebrał naprawdę złe recenzje i nie poszło mu najlepiej finansowo. To kompletnie mnie załamało. Wtedy pomyślałem: "Okej, muszę iść na terapię, żeby to sobie poukładać. [...] Ostatecznie najbardziej uderzające okazało się dla mnie uświadomienie sobie, że za dużo mojej samooceny zależy od opinii innych na temat mojej pracy – dodał aktor.

Na sam koniec zapytany o możliwy powrót Kingo na wielki ekran, Nanjiani spuentował, że nie ma pojęcia, czy ewentualny sequel "Eternals" jest w ogóle dalej rozważany. 

Naprawdę nic o tym nie wiem. Bardzo chciałbym, żeby Kingo powrócił. Świetnie grało mi się tę postać. To wspaniała zabawa. Robisz pistolety z palców, jesteś jak gwiazda filmowa – czego tu nie kochać? Cały czas jesteś w dobrym nastroju.

"Eternals" – zwiastun filmu