Środki bezpieczeństwa podczas ceremonii rozdania Oscarów

Gazeta Wyborcza /
https://www.filmweb.pl/news/%C5%9Arodki+bezpiecze%C5%84stwa+podczas+ceremonii+rozdania+Oscar%C3%B3w-6000
Przy tegorocznym rozdaniu Oscarów zastosowano takie środki bezpieczeństwa, jakich nie widziałem nawet na szczytach NATO - pisze w "Gazecie Wyborczej" Bartosz Węglarczyk
Akademia Filmowa ostrzega gapiów - zostańcie w domu, na Oscarach nie jesteście mile widziani. Ci, którzy zjadą w niedzielę do centrum Los Angeles, przejdą tyle kontroli, że nie będą mieli czasu zobaczyć żadnej gwiazdy. Cztery dni przed ceremonią rozdania Oscarów ulice wokół budynku Akademii Filmowej zostały zablokowane. Sprawdza się nie tylko wszystkie auta, lecz także wszystkich przechodniów.
Członkowie Akademii są przekonani, że islamscy fundamentaliści chętnie podłożyliby w Hollywood bombę. Akademia wynajęła więc kilka tysięcy ochroniarzy i wprowadziła zabezpieczenia, które wprawiają ludzi w osłupienie. Od trzech dni policja patroluje stację metra pod Teatrem Kodaka, w którym rozdane zostaną Oscary. W niedzielę stacja będzie zamknięta. 500 chętnych, którzy jak co roku pojawili się pod tym teatrem, by zająć dobre miejsca przed niedzielną ceremonią, zostało przeszukanych i spisanych przez ochronę. FBI wynajęło kilka pokoi w hotelu naprzeciw Teatru Kodaka. Stamtąd obserwują ludzi kręcących się wokół budynku. W niedzielę ok. 4 tys. uczestników ceremonii zostanie poddanych dokładnej kontroli. Największe gwiazdy oddzielone zostaną od reszty, a wszystkich wchodzących do teatru po słynnym czerwonym dywanie strzec będą ochroniarze tak wysocy, by zasłonić gwiazdy przed tłumem gapiów.
Przepisy bezpieczeństwa na Oscarowej gali zostały zaostrzone po wojnie o Kuwejt w 1991 r. Jednak już w latach 80. uczestników ceremonii obowiązywał ostry rygor - w 1983 r. Zbigniew Rybczyński trafił do aresztu chwilę po otrzymaniu Oscara za "Tango". Przypadkowo wyszedł z pawilonu i nie mógł dostać się do środka - wtedy zatrzymała go policja. Był to prawdopodobnie jedyny w historii Akademii Filmowej przypadek, gdy laureatowi Oscara jako pierwsi gratulowali więźniowie.